Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cykl: David Hunter. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cykl: David Hunter. Pokaż wszystkie posty

sobota, 21 marca 2020

"Zapach śmierci" Simon Beckett

Tytuł: Zapach śmierci
Autor: Simon Beckett
Cykl: Dr David Hunter
Tom: szósty
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 440
Ocena: 5/6


Śmierć czasem tak działa. Bywa, że dopiero kiedy jest już za późno, zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele ktoś dla nas znaczył.





Simon Beckett to pisarz, po którego twórczość nie sięgałam od kilku lat, ale pierwsze części serii z doktorem Davidem Hunterem przeczytałam dość szybko i równie szybko polubiłam – zarówno postać, jak i styl pisarza. Ostatnio zobaczyłam, że wyszła szósta część tej serii i bardzo się ucieszyłam. Czym prędzej się zabrałam za czytanie Zapachu śmierci zupełnie nieświadoma, że nie przeczytałam tomu wcześniejszego.
Pewnego letniego wieczoru David Hunter – antropolog sądowy – odbiera telefon od dawnej znajomej z pracy. Kobieta potrzebuje opinii w pilnej sprawie. W opustoszałym, czekającym na rozbiórkę szpitalu Świętego Judy gdzie bywają bezdomni, dilerzy i narkomani znaleziono częściowo zmumifikowane ciało. Nawet Hunter nie potrafi określić, od jak dawna mogło tam leżeć. Wiadomo tylko jedno: to ciało młodej ciężarnej kobiety. Po zapadnięciu się podłogi strychu wychodzi na jaw kolejny z mrocznych sekretów szpitala. Oczom policjantów ukazuje się ukryta sala zastawiona łóżkami. W niektórych nadal ktoś leży… Pozornie prosta z początku sprawa przeradza się w obłąkańczy koszmar. Nikt z otoczenia Huntera nie może czuć się bezpiecznie… Szpital upomni się o kolejne ofiary.
                                                                    opis wydawcy
Zapach śmierci jest książką, na której przeczytanie bardzo się cieszyłam, tym bardziej, że stęskniłam się za Simona Becketa i wykreowanym przez niego Davidem Hunterem. Zaczęłam czytać i przepadłam… Weszłam w świat, który był mi tak bliski lata temu i było mi z tym naprawdę dobrze. Były momenty z życia głównej postaci, o których pomyślałam sobie – hej, coś tutaj nie gra, coś brakuje, jak to się stało? Nie nadążam. Okazało się po prostu, że przeoczyłam tom wcześniejszy – piąty i zwyczajnie go nie przeczytałam, stąd ten głos w mojej głowie. Jednak dla całej fabuły i zagadki kryminalnej nie ma to praktycznie żadnego znaczenia. Pamiętam jak pewnego popołudnia weszłam do dawnego szpitala Bonifratów we Wrocławiu, gdzie były zarówno opuszczone sale szpitalne jak i wynajmowane pokoje dla studentów. To było lekko przerażające i fascynujące. Tak samo jak z tą książką. Wszystko owiane mrokiem, tajemnicą i grozą. Styl i język, jakim jest napisana książką na naprawdę dość dobrym poziomie. Ciekawy i dobrze zrealizowany pomysł , a do tego odpowiednia dawka intrygi i tajemnicy. W książkach Becketta jest bardzo ciekawie i dobrze pokazana praca antropologa sądowego od kuchni, co mnie urzekło od samego początku i od razu to polubiłam. I między innymi za to tak cenię twórczość autora. Również za to, że dba o ciekawe kreacje bohaterów. Pierwsze części cyklu zapadły w mojej pamięci naprawdę dobrze, choć minęło kilka lat - ten wypada praktycznie równie dobrze, choć nie jest idealna. Zresztą stworzyć idealną książkę naprawdę trudno. Ale jak najbardziej ciekawa pozycja. 
Ludziom zwykle wydaje się, że natychmiast rozpoznaliby zapach śmierci. Że rozkładowi towarzyszy szczególna, charakterystyczna woń, paskudny trumienny odór. Mylą się.
Czy polecam Zapach śmierci? Zdecydowanie. Nawet, jeżeli nie znacie wcześniejszych książek Simona Becketta. O ile na Zimnych ogniach się zawiodłam – tutaj naprawdę wszystko na odpowiednim poziomie. Język, styl, dawka intrygi, bohaterowie – wszystko jak trzeba i jak należy. W tej książkę znalazłam to, za czym tak tęskniłam w literaturze i to właśnie tego było mi trzeba. Naprawdę polecam twórczość Simona Becketta.

piątek, 19 grudnia 2014

"Wołanie grobu" Simon Beckett

Tytuł: Wołanie grobu
Autor: Simon Beckett
Cykl: Dr David Hunter 
Tom: czwarty
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 368
Ocena: 4/6


Każdy ma jakąś przeszłość. Nieważne, czy dobrą, czy złą, ona czyni nas tym, kim jesteśmy.






Twórczość Simona Becketta polubiłam za serię o doktorze Davidzie Hunterze, głównie dzięki Chemii śmierci, która urzekła mnie najbardziej. Dlatego też właśnie postanowiłam skończyć ten cykl i sięgnąć po kolejne części przygód owego antropologa sądowego – teraz kolej na Wołania grobu.

Wołanie Grobu to już czwarta część o przygodach antropologa sądowego Davida Huntera, ale tym razem akcja książki jest podzielona na dwie części. Pierwsza się dzieje, kiedy nasz główny bohater ma jeszcze żonę i córeczkę, które krótko później giną w wypadku. Druga część dzieje się osiem lat później, kiedy dochodzi do ucieczki zbrodniarza zamkniętego w więzieniu osiem lat wcześniej. Doktor David Hunter jest wezwany do pomocy w poszukiwania mordercy, z którym miał już kontakt w swojej pracy zawodowej oraz do znalezienia mogił zamordowanych przez uciekiniera dziewczyn. Czy David Hunter okaże się pomocny? Jak poradzi sobie ze wspomnieniami? Czy uda mu się rozwiązać zagadkę? Jakim cudem morderca uciekł z więzienia?

Wołanie grobu to już kolejna książka pióra Simona Becketta, z jaką miałam przyjemność się zapoznać. Książka nie jest gruba, czyta się ją szybko, lekko i przyjemnie. Autor język trzyma na przystępnym poziomie – ani nie gorszy prostactwem, ale też nie używa języka zbyt wygórowanego i dystyngowanego, pełnego trudnych słówek, które dla niektórych mogą być zupełnie niezrozumiałe. Do tego lekkie napięcie, które moim skromnym zdaniem mogło by być utrzymane na wyższym poziomie – wtedy książka byłaby lepsza. Tak samo gdyby jej fabuła byłaby ciut bardziej rozbudowana. Przeczytałam jako lekkie czytadło, ale nie jako ambitną książkę i kryminał wysokich lotów. Dlaczego? Otóż za mało było intrygi i napięcia. Książka niezbyt wyróżniająca się i zapadająca w pamięć. Moim zdaniem Chemia śmierci wypadła najlepiej i żadna z książek Simona Becketta jej nie pobiła, tej pozycji też jest daleko. Czy ją polecam Wołanie grobu? Jako kontynuację serii to i owszem. Ale jeżeli oczekujecie pozycji, która będzie utrzymywać w ciągłym napięciu i będzie pełna zagadek oraz rozbudowanej fabuły – możecie się rozczarować. Czytadło i kryminał średnio zapisujący się w pamięć i tyle. Lekka książka idealna w podróż. Nic wielkiego.

niedziela, 10 marca 2013

"Szepty zmarłych" Simon Backett

Tytuł: Szepty zmarłych
Autor: Simon Beckett
Cykl: David Hunter
Tom: trzeci
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 320
Ocena: 5/6

Chociaż nikt nie podał powodu spotkania, wszyscy dobrze wiedzieliśmy, dlaczego tu jesteśmy. Problem, nawet niezwerbalizowany, wywoływał niemal namacalne napięcie w niedużym pokoju.





Wcześniej czytałam Chemię śmierci oraz Zapisane w kościach, autorstwa Simona Becketta, ostatnio miałam chrapkę na kontynuację przygód doktora Davida Huntera, a mój Książe z bajki, jakby czytając w moich myślach, postanowił mnie obdarować właśnie tę książką w dniu Walentynek, a taką ochotę na nią miałam, że nie kazała na siebie długo czekać na półce.

Szepty zmarłych są już trzecią częścią serii do dr.Hunterze, a jej akcja toczy się rok po wydarzeniach opisanych w poprzednim tomie, a ich miejscem jest Amerykański Ośrodek Badań Antropologicznych w Tennessee inaczej nazywany jest Trupią farmą, gdzie David zostaje zaproszony przez swojego przyjaciela Toma. Zadaniem naszego antropologa jest ustalenie przyczyny śmierci mężczyzny znalezionego w jednej z chatek. Ciało jest na dalszej drodze rozkładu niż wskazuje na to czas przebywania ciała w owym domku. Ciało jest zbyt rozłożone, nawet na to, że przebywało w bardzo ciepłym pomieszczeniu. David próbuje znaleźć przyczynę śmierci mężczyzny, który wcale nie okazuje się być osobą, której dane znaleźli. Podczas rozwiązywania zagadki pojawiają się kolejne ciała. Kim jest morderca i czy go znajdą?  Czy antropolog Hunter znajdzie przyczynę śmierci ofiar?  

Simon Beckett
Szepty zmarłych, moim zdaniem, są częścią o wiele lepszą niż Zapisane w kościach. O wiele więcej medycznych szczegółów, choć akcja wcale jakoś nie trzyma mocno w napięciu. Mogłoby dziać się w niej więcej, a wszystko szybciej. Simon Beckett stworzył dość ciekaw klimat, choć według mnie najlepszą częścią z tej serii jest Chemia śmieci, która jest jednocześnie początkiem. Tam jest wszystko zharmonizowane – akcja toczy się płynnie, w sprawnym tempie, odpowiednia ilość wątków i szczegółów medycznych, druga cześć jest jakby spadkiem formy i jakoś nie przemówiła do mnie ani nie zachwyciła. Odniosłam wrażenie jakby w Szeptach zmarłych autor postawił bardziej na antropologię aniżeli na rozbudowaną i trzymająca w napięciu akcję. Tego tu trochę zabrakło. Jak Chemię śmierci i Szepty zmarłych spokojnie można klasyfikować do thrillerów medycznych, tak pozycją Zapisane w kościach  miałam z tym niemały problem. Ale generalnie książka spisała się dość dobrze i jestem ciekawa jak w moich oczach zaprezentuje się Wołanie grobu. Czy polecam? Na pewno pierwszą część radze przeczytać i jeżeli spodoba się Wam ten styl i klimat – spokojnie możecie brnąć dalej.  

Tytuły części serii o dr.Hunterze
Szepty zmarłych
Wołanie grobu

niedziela, 11 listopada 2012

"Zapisane w kościach" Simon Beckett

Tytuł: Zapisane w kościach
Autor: Simon Beckett
Cykl: David Hunter
Tom: drugi
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 352
Ocena: 4/6


Zmarłych się nie boję. Widziałem śmierć w najprzeróżniejszych formach i nie wierzę w duchy. Jeśli zmarli żyją dalej to tylko w naszych umysłach i sercach.







Na samym początku sama zainwestowałam w pierwszą część serii przygód o dr. Hunterze pt. Chemia śmierci,. Później dostałam drugą część i teraz czas na jej recenzję;)

Kości są taką częścią ciała człowieka, która oprze się wszystkiemu z wyjątkiem najgorętszego ognia i David Hunter, jako wybitny antropolog doskonale o tym wie. Któregoś dnia zostaje wezwany do miejsca, gdzie zostają znalezione zwłoki kobiety, ale nie są to zwyczajne zwłoki. Został z nich praktycznie sam popiół, kilka jeszcze niespopielonych kości, a także nietknięte ogniem stopy. A co dziwniejsze - ogień strawił tylko ciało nie zajmując niczego innego wokół. Czy to normalne? Do tego dr. Hunter znajduje pęknięcie na czaszce, które świadczy o tym, że przyczyną śmierci nie było spalenie tylko uderzenie w głowę i jej uraz. Teraz zadaniem lekarza sądowego jest znalezienie przyczyny tego dziwnego podpalenia oraz znaleźć zabójcę. A na tej małej wysepce, odciętej od świata i sparaliżowanej śmiertelnym strachem nic nie jest takie jakie się wydaje, każdy ma swoje tajemnice i trudno będzie dość do tego co tam się wydarzyło naprawdę. Zwłaszcza, że ofiar przybywa…

Zapisane w kościach jest kryminałem na tyle ciekawym, że bardzo dużo w nim jest medycyny sądowej, a to wszystko za sprawą Davida Huntera, który jest właśnie antropologiem i lekarzem sądowym, choć przyznam szczerze, że w Chemii śmierci było tego więcej. Fabuła książki jest dość ciekawa, choć mnie osobiście bardziej porwała część poprzednia. Nie jest to jakaś szczególna łamigłówka ani zagadka. O tej książce są różne opinie, tak samo jak o samym pisarzu, który się wybił z tej serii jako dziennikarz. Plusem dla książki jest zdecydowanie właśnie duża ilość medycyny sądowej, a minusem to, że nie jest zbyt zaskakująca. Generalnie o serii można powiedzieć, że się czyta dość lekko i przyjemnie, choć osobiście bardziej mi się podoba cykl Marka Krajewskiego o komisarzu Popielskim (Erynie, Liczby Charona)… I na pewno nie mówię nie następnym częścią owej serii. Zobaczymy jaką tendencję ma autor. Czy spadkową, czy może utrzyma ten poziom…

Tytuły części serii o dr. Hunterze
Zapisane w kościach
Szepty zmarłych
Wołanie grobu

sobota, 6 października 2012

"Chemia śmierci" Simon Beckett

Tytuł: Chemia śmierci
Autor: Simon Beckett
Cykl: David Hunter
Tom: pierwszy
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 336
Ocena: 5.5/6



Byłbym szczęśliwy, gdybym już nigdy w życiu nie musiał oglądać żądnych zwłok.






Dr.David Hunter, wybitny antropolog, zmęczony dużym miastem przyjeżdża do niewielkiego Manham. Miasteczko jest spokojne i ciche przez 3 lata, do czasu gdy dzieci znajdują zmasakrowane zwłoki Sally Palmer - znajomą "nowego" lekarza. Policja prosi go o pomoc. A po czasie zostają znalezione kolejne zwłoki. Przy każdym takie znalezisko jest w książce okraszone opisami tego, co się dzieje z ludzkim ciałem po śmierci, opisy fetoru, larw itp. W żadnej książce nie znalazłam tyle z medycyny sądowej.

Chemia śmierci nie jest mistrzostwem, przyznaję. Spotkałam się wcześniej z różnymi jej ocenami. Mi jednak czytało się jej dość przyjemnie, ot co, takie ciekawe czytadło. Spotkałam się z opinią, że jest to kalka wielu innych książek. Czy to prawda? Nie wiem. Zdecydowanie warto przeczytać i z pewnością  sięgnę po drugą część opowieści o dr.Davidzie Hunterze. Bardzo mi się podobała spora ilość szczegółów z dziedziny medycyny sądowej i to głównie za to taka ocena.



Cytaty z książki

Zły sen. Zły i jak zawsze tak plastyczny, że po przebudzenie zdawało się iluzją, a sen rzeczywistością. Właśnie to było najokrutniejsze.
Kara może spotkać nas w każdej chwili. I nie nam podważać jej zasadność. Nie nam krzyczeć, że to niesprawiedliwe.

Ciągle zachęcam do polubienia mojej strony na Facebooku;)