sobota, 25 maja 2024

"Czarne morze" Karolina Macios

Tytuł: Czarne morze
Autor: Karolina Macios
Wydawnictwo: Wielka Litera
Ilość stron: 304
Ocena: 1.5/6



(...) małomiasteczkowość wychodziła z nich jak wata z rozprutego pluszowego misia.






Pewnego dnia zahaczając o jakąś tanią księgarnię niedaleko mojej uczelni wpadła mi w ręce jakaś książka, której opis mnie niemiłosiernie zaintrygował – moja imienniczka, jako główna bohaterka, do tego Wrocław jako jedno z miejsc akcji, ale nigdy wcześniej nie słyszałam o twórczości Karoliny Macios. Wtedy zaryzykowałam, kupiłam, a dzisiaj zapraszam serdecznie na recenzję thrillera pt. Czarne morze. 

Joanna od dziecka ma niezwykły dar. Dar, który bywa również przekleństwem. Dotyk innych ludzi powoduje, że widzi ich najgłębiej skrywane wspomnienia, odczuwa to, co woleliby ukryć przed światem. Podczas rodzinnego spaceru po gdyńskim klifie dzieje się coś, co powoduje, że Joanna z mężem postanawiają szybko wrócić do domu, do Wrocławia. W drodze powrotnej ulegają wypadkowi samochodowemu. Joanna budzi się w szpitalu z diagnozą: wstrząśnienie mózgu i związane z nim zaniki pamięci. W domu nie zastaje pięcioletniej córki. Dziecko jest podobno u teściów, czemu przeczą pozostawione w pokoju Mileny rzeczy. Joanna traci kontakt z rzeczywistością –wspomnienia z odległej przeszłości mieszają się z wydarzeniami ostatnich dni – i rozpaczliwie próbuje wypełnić luki w pamięci, a przede wszystkim odzyskać dziecko. Co się stało na klifie? Gdzie jest córka Joanny? Jaką rolę w tej historii odgrywa powracające wspomnienie czarnej mętnej wody? Odpowiedź na te pytania okaże się dużo bardziej przerażająca niż wspomnienia traumatycznych wydarzeń obcych ludzi, które przeniknęły do świata Joanny.                                                                                                                                                                             opis wydawcy

Czarne morze to książka, której opis naprawdę mnie zaintrygował, ale nie miałam względem niej szczególnych oczekiwań. Niedługo po zakupie zabrałam się za jej lekturę i równie szybko ją skończyłam. Mimo tego, że nie spodziewałam się po niej zbyt wiele to i tak całość skończyłam z dość sporym niesmakiem i nienasyceniem…. Bohaterów tej książki jest niewielu i są niezbyt dopracowani – dość sztampowi, jednowymiarowi i mało charakterystyczni, po prostu tacy mdli i bez charakteru. Muszę przyznać, że pomysł na fabułę jest naprawdę ciekawy, ale jednak nie do końca wykorzystany – moim zdaniem mógłby być zdecydowanie bardziej rozbudowany i dopracowany. Do tego w moim odczuciu nieco zabrakło odpowiedniej dawki napięcia, a sama intryga również na niezbyt wygórowanym poziomie, co sumarycznie sprawiło, że całość skończyłam naprawdę ze sporym nienasyceniem. 

Lubiła tę pustkę, tam przynajmniej nic się nie działo. Cokolwiek budziło się razem z nią o świecie, patrzyło ponuro, jak pakuje plecak, stało za plecami, gdy jadła śniadanie w kuchni, i zbiegało po schodkach jako pierwsze, nie oglądając się, czy na pewno ona idzie za nimi, cokolwiek to było - nad morzem opustoszało. Przez chwilę czuła się wolna.

Czarne morze to książka, która od początku mnie mocno zaintrygowała i byłam jej naprawdę bardzo ciekawa, chociaż nie liczyłam na wybitnie wysoki poziom. Mimo tego skończyłam ją z naprawdę dużym nienasyceniem – pomysł na książkę ciekawy, ale niedopracowany i w moim odczuciu dość mocno wieje nudą. Czytałam o wiele lepsze książki – w moim odczuciu ta pozycja to takie mało ambitne czytadło z mdłymi bohaterami i niedużą dawką intrygi. Całość naprawdę zdecydowanie z potencjałem, ale zupełnie niedopracowana. Moim zdaniem zdecydowanie szkoda czasu na tę lekturę, chociaż byłam jej naprawdę ciekawa.

niedziela, 19 maja 2024

Polowanie na "Miecz Prawdy", tęsknota za papierem i inne takie, czyli pierwszy stosik w w2024 (#1/2024)

Witajcie!
Choć już niedługo się kończy się piąty miesiąc roku - przyszedł czas na pierwszy stoisk w 2024. Nałożyło się na to chwilowa awaria czytnika (okazało się, że już działa), tęsknota za papierem i polowanie na Miecz Prawdy.


Miecz prawdy
tomy 1-12 oraz preqel
Czytałam pierwsze 4 tomy, ale zapragnęłam wrócić. 
Upolowałam u 2 różnych sprzedających na Vinted - w bardzo dobrym stanie. Niedługo muszę wrócić❤️ będzie powtórne czytanie pierwszych tomów plus kolejnych tomów. Może powtórne recenzje po latach pierwszych tomów?



Zmierzch
Nocna zamieć
Smuga krwi
Duch na wyspie
Pruski lód
zakupy w Dedalusie
pierwsze od wielu, wielu lat 

Morderstwa w Shadow Creek
wymiana z koleżanką z pracy

Czarne Morze
kupiona w jakieś taniej księgarni niedaleko mojej uczelni

Pisarz, który nienawidził kobiet
zakupiona w lokalnej księgarence w moim rodzinnym Kluczborku

Polowanie
upolowane w Świecie książki

Co u Was ostatnio zawitało na półkach?
Co ostatnio czytacie?

 

niedziela, 12 maja 2024

"Dom sióstr marnotrawnych" Krystal Sutherland

Tytuł: Dom sióstr marnotrawnych
Autor: Krystal Sutherland
Wydawnictwo: We need YA
Ilość stron: 314
Ocena: 5.5/6


Bycie dziewczyną na tym świecie wymagało odwagi.






Ostatnio coraz rzadziej sięgam po literaturę młodzieżową, a po young adult praktycznie nigdy nie sięgałam zagłębiając się częściej w kryminały, literaturę faktu czy książki psychologiczne. Z tą pozycją było inaczej – kiedy zobaczyłam tę hipnotyzującą okładkę na którymś ze stanowisk na Targach książki w Krakowie od razu mnie przyciągnęła. Przeczytałam opis i od razu ją kupiłam, a niewiele później zabrałam się za jej lekturę. Zapraszam więc na recenzję Domu sióstr marnotrawnych autorstwa Krystal Sutherland.

lris Hollow i jej dwie starsze siostry, Grey i Vivi, są niewątpliwie dziwne. Gdy były dziećmi, zniknęły z ulicy jednego ze szkockich miast i wróciły miesiąc później, nie pamiętając, gdzie były, ani co się z nimi działo. Jeszcze bardziej niepokojące były zmiany, które zaczęły w nich zachodzić. Ich włosy stały się białe, a oczy czarne. Przebywanie w ich towarzystwie stało się odurzające; ludzie uważali je za nieznośnie piękne i niewytłumaczalnie niebezpieczne. Podczas gdy Grey i Vivi wiodą życie według własnych zasad, z dala od domu, lris stara się dopasować do otoczenia i skończyć szkołę średnią. Ale kiedy Grey znika, pozostawiając tajemnicze wskazówki, jedyną szansą na jej odnalezienie jest rozszyfrowanie tajemnicy tego, co przydarzyło się im w dzieciństwie. Siostry Hollow stają twarzą w twarz ze zjawiskami nadprzyrodzonymi, a im bliżej są prawdy, tym bardziej zaczynają rozumieć, że Grey od lat skrywa mroczny sekret. Iris szybko zdaje sobie sprawę, że wersja wydarzeń z przeszłości, w którą wierzyła, rozpada się, a doświadczenie, które zostawiło siostry pozornie nietknięte, zmieniło więcej, niż może sobie wyobrazić...                                                                                                                                                                    opis wydawcy

Dom sióstr marnotrawnych to opowieść, która wciągnęła mnie już od pierwszych stron – od początku tajemnice, mrok, nuta fantastyki oraz odczucia, że to co się dzieje, jest… dziwne. Książka przedstawia historię zupełnie wyróżniającą się, zupełnie niesztampową i niepowtarzalną, taką, jaką naprawdę trudno znaleźć w jakiejkolwiek innej pozycji. Napisana w sposób niezbyt skomplikowany, ale naprawdę świetnie oddający klimat tej powieści. Zaczyna się co prawda dość niewinnie, niczym standardowa powieść obyczajowa, ale z czasem, z każdą stroną czytelnika pochłania coraz więcej mroku i tajemnic. Lekka fantastyka, ale pokazuje siostrzaną więź, w której jest zdecydowanie sporo magii. Autorka ponadto pokazała w swojej książce jak bardzo kobiety są przez społeczeństwo uprzedmiotowiane – momentami miałam wrażenie, że aż za bardzo, ale mimo tego myślę, że to niezwykle ważne. Moim zdaniem sam pomysł na fabułę jest naprawdę przeciekawy i bardzo dobrze zrealizowany. Autorka naprawdę dobrze się spisała w tej kwestii. Osobiście jeszcze nigdy nie czytałam książki z takim trudnym do opisania klimatem!

Każdy, z kim się stykamy, zasługuje na coś lepszego niż to, co go spotyka.

Dom sióstr marnotrawnych to książka zdecydowanie warta przeczytania. Nie jest może wybitna i trudno ją nazwać literaturą wysokich lotów, ale jest zdecydowanie niesztampowa, osobliwa, mroczna i zapadająca w pamięć. No i ten klimat! Zdecydowanie ma coś w sobie i warto po nią sięgnąć. Polecam!

Każda rodzina ma tematy, na które nie rozmawia. Historie, które znamy, choć nie wiemy skąd, opowieści o strasznych rzeczach, które rzucają długie cienie na pokolenia.

niedziela, 5 maja 2024

Podsumowanie marca i kwietnia 2024


Dopiero w ubiegłym tygodniu uświadomiłam sobie, że ostatni wpis na blogu to było podsumowanie lutego. Marzec i pierwsza połowa kwietnia to był w sumie jeden z najtrudniejszych okresów w moim życiu. Naprawdę. Nawet nie wiem, jak przetrwałam te tygodnie. To był istny tryb przetrwać…

Nie chcę tu prać prywatnych brudów, ale w skrócie – największy możliwy kryzys w związku oraz w relacjach w rozwiedzionymi rodzicami. na szczęście już wszystko w porządku, a wsparcie dostałam od ludzi, po których bym się tego w ogóle nie spodziewałam ❤️❤️❤️

W tym czasie zrobiłam sobie kolejne kolczyki – w sutkach, czym niemiłosiernie się jaram, ale też muszę się niemiłosiernie pilnować z racji tego, żeby nie podrażnić w jakikolwiek sposób.

Do tego mój Kindle po 3 latach postanowił się zbuntować i gniazdo ładowania odmówiło posłuszeństwa. No i ostatnie tygodnie/miesiące studiów, więc bardzo intensywne pisanie magisterki….

W okresie tych dwóch miesięcy udało mi się przeczytać jedynie 2 książki.
1 papierowa i 1 audiobook.

Dom sióstr marnotrawnych
Hamish Macbeth i śmierć łajdaka

Na blogu pojawił się niestety tylko 1 post z podsumowaniem lutego. 

Obiecuję poprawę. I teraz będzie tylko lepiej ❤️

Wschód słońca przed pracą

Uwielbiam wiosnę i wiosenne kwiaty ❤️

Tak, mam 31 lat,
mam otulacz na książkę z Harry'ego Pottera i lunchbag z Myszką Miki

Kompot z rabarbaru i jabłek

Macie do polecenia jakiś czytnik?
A Wam jak minął marzec i kwiecień?