niedziela, 12 maja 2024

"Dom sióstr marnotrawnych" Krystal Sutherland

Tytuł: Dom sióstr marnotrawnych
Autor: Krystal Sutherland
Wydawnictwo: We need YA
Ilość stron: 314
Ocena: 5.5/6


Bycie dziewczyną na tym świecie wymagało odwagi.






Ostatnio coraz rzadziej sięgam po literaturę młodzieżową, a po young adult praktycznie nigdy nie sięgałam zagłębiając się częściej w kryminały, literaturę faktu czy książki psychologiczne. Z tą pozycją było inaczej – kiedy zobaczyłam tę hipnotyzującą okładkę na którymś ze stanowisk na Targach książki w Krakowie od razu mnie przyciągnęła. Przeczytałam opis i od razu ją kupiłam, a niewiele później zabrałam się za jej lekturę. Zapraszam więc na recenzję Domu sióstr marnotrawnych autorstwa Krystal Sutherland.

lris Hollow i jej dwie starsze siostry, Grey i Vivi, są niewątpliwie dziwne. Gdy były dziećmi, zniknęły z ulicy jednego ze szkockich miast i wróciły miesiąc później, nie pamiętając, gdzie były, ani co się z nimi działo. Jeszcze bardziej niepokojące były zmiany, które zaczęły w nich zachodzić. Ich włosy stały się białe, a oczy czarne. Przebywanie w ich towarzystwie stało się odurzające; ludzie uważali je za nieznośnie piękne i niewytłumaczalnie niebezpieczne. Podczas gdy Grey i Vivi wiodą życie według własnych zasad, z dala od domu, lris stara się dopasować do otoczenia i skończyć szkołę średnią. Ale kiedy Grey znika, pozostawiając tajemnicze wskazówki, jedyną szansą na jej odnalezienie jest rozszyfrowanie tajemnicy tego, co przydarzyło się im w dzieciństwie. Siostry Hollow stają twarzą w twarz ze zjawiskami nadprzyrodzonymi, a im bliżej są prawdy, tym bardziej zaczynają rozumieć, że Grey od lat skrywa mroczny sekret. Iris szybko zdaje sobie sprawę, że wersja wydarzeń z przeszłości, w którą wierzyła, rozpada się, a doświadczenie, które zostawiło siostry pozornie nietknięte, zmieniło więcej, niż może sobie wyobrazić...                                                                                                                                                                    opis wydawcy

Dom sióstr marnotrawnych to opowieść, która wciągnęła mnie już od pierwszych stron – od początku tajemnice, mrok, nuta fantastyki oraz odczucia, że to co się dzieje, jest… dziwne. Książka przedstawia historię zupełnie wyróżniającą się, zupełnie niesztampową i niepowtarzalną, taką, jaką naprawdę trudno znaleźć w jakiejkolwiek innej pozycji. Napisana w sposób niezbyt skomplikowany, ale naprawdę świetnie oddający klimat tej powieści. Zaczyna się co prawda dość niewinnie, niczym standardowa powieść obyczajowa, ale z czasem, z każdą stroną czytelnika pochłania coraz więcej mroku i tajemnic. Lekka fantastyka, ale pokazuje siostrzaną więź, w której jest zdecydowanie sporo magii. Autorka ponadto pokazała w swojej książce jak bardzo kobiety są przez społeczeństwo uprzedmiotowiane – momentami miałam wrażenie, że aż za bardzo, ale mimo tego myślę, że to niezwykle ważne. Moim zdaniem sam pomysł na fabułę jest naprawdę przeciekawy i bardzo dobrze zrealizowany. Autorka naprawdę dobrze się spisała w tej kwestii. Osobiście jeszcze nigdy nie czytałam książki z takim trudnym do opisania klimatem!

Każdy, z kim się stykamy, zasługuje na coś lepszego niż to, co go spotyka.

Dom sióstr marnotrawnych to książka zdecydowanie warta przeczytania. Nie jest może wybitna i trudno ją nazwać literaturą wysokich lotów, ale jest zdecydowanie niesztampowa, osobliwa, mroczna i zapadająca w pamięć. No i ten klimat! Zdecydowanie ma coś w sobie i warto po nią sięgnąć. Polecam!

Każda rodzina ma tematy, na które nie rozmawia. Historie, które znamy, choć nie wiemy skąd, opowieści o strasznych rzeczach, które rzucają długie cienie na pokolenia.

niedziela, 5 maja 2024

Podsumowanie marca i kwietnia 2024


Dopiero w ubiegłym tygodniu uświadomiłam sobie, że ostatni wpis na blogu to było podsumowanie lutego. Marzec i pierwsza połowa kwietnia to był w sumie jeden z najtrudniejszych okresów w moim życiu. Naprawdę. Nawet nie wiem, jak przetrwałam te tygodnie. To był istny tryb przetrwać…

Nie chcę tu prać prywatnych brudów, ale w skrócie – największy możliwy kryzys w związku oraz w relacjach w rozwiedzionymi rodzicami. na szczęście już wszystko w porządku, a wsparcie dostałam od ludzi, po których bym się tego w ogóle nie spodziewałam ❤️❤️❤️

W tym czasie zrobiłam sobie kolejne kolczyki – w sutkach, czym niemiłosiernie się jaram, ale też muszę się niemiłosiernie pilnować z racji tego, żeby nie podrażnić w jakikolwiek sposób.

Do tego mój Kindle po 3 latach postanowił się zbuntować i gniazdo ładowania odmówiło posłuszeństwa. No i ostatnie tygodnie/miesiące studiów, więc bardzo intensywne pisanie magisterki….

W okresie tych dwóch miesięcy udało mi się przeczytać jedynie 2 książki.
1 papierowa i 1 audiobook.

Dom sióstr marnotrawnych
Hamish Macbeth i śmierć łajdaka

Na blogu pojawił się niestety tylko 1 post z podsumowaniem lutego. 

Obiecuję poprawę. I teraz będzie tylko lepiej ❤️

Wschód słońca przed pracą

Uwielbiam wiosnę i wiosenne kwiaty ❤️

Tak, mam 31 lat,
mam otulacz na książkę z Harry'ego Pottera i lunchbag z Myszką Miki

Kompot z rabarbaru i jabłek

Macie do polecenia jakiś czytnik?
A Wam jak minął marzec i kwiecień?