Tytuł: Księżniczka
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilość stron: 296
Ocena: 5/6
Drugi tom przygód kuzynek.
Wciąga, zaskakuje,daje poznać Kraków od kuchni.
Poznajmy tu łowców wampirów, Bractwo Drugiej Drogi i wrogich urzędników. A przede wszystkim dalsze losy trójki kuzynek (tych poznanych już w tomie "Kuzynki") i ich przyjaciela i mistrza alchemika Michała Sędziwoja. A wszystko kręci się wokół Moniki - tytułowej Księżniczki, która mimo ciała nastolatki, z całej trójki jest najstarsza i najwięcej widziała. Łowcy wampirów mają za zadanie ją zniszczyć. Ale ona się nie daje. Pomagają jej przyjaciółki i wychodzi z tego cało.
Jak dla mnie wampiry to tylko wykonaniu Pilipika, którego jestem coraz większą fanka (chyba ku zadowoleniu mojego polonisty:D). Ach ten Pilipiuk:) Teraz "Kroniki Jakuba Wędrowicza" czytam. Recenzja najwcześniej w piątek:)
Dziś krótko, bo jakoś nie mam weny.
Tymczasem zapraszam na mojego bloga handmade
http://hadzia-handmade.blogspot.com/
niedziela, 26 lutego 2012
piątek, 17 lutego 2012
Ptasiek
Tytuł: Ptasiek
Autor: Wiliam Wharton
Ocena: 6/6
W tej historii poznajemy losy dwóch przyjaciół.
Obydwoje przeżywają straszne losy wojny.
Można by pomyśleć, że po jednym z nich spływa jak po kaczce.
A drugi (tytułowy Ptasiek) oddaję się hodowli kanarków.
Tak się oddaje, że sam postanawia się nauczyć latać, śni o nich, marzy, zakochuje się w nich... świata poza nimi nie widzi. Mimo że obydwoje wcześniej hodowali gołębie, później Al oddaje się sportowi, a Ptasiek kanarkom... Obydwaj lądują w szpitalu. Al w najzwyklejszym wojskowym szpitalu, a Ptasiek w... psychiatryku. Zaczynają wspominać. W zasadzie to Al zaczyna wspominać na głos, bo Ptasiek milczy. Do czego dochodzi po tych wspomnieniach? Czy Ptasiek na zawsze pozostanie w psychiatryku?
Książka jest już dawno napisana, ale ja dopiero co ją przeczytałam. Autor może zaskakiwać mocnymi słowami, porównaniami, określeniami. Ich dosadnością. Mi osobiście dała dużo do myślenia i wydaję mi się, że też mnie rozwinęła. Choć ja, jako osoba będąca psychologiem dla wielu ludzi w rzeczywistości (mimo że ze studiami psychologicznymi nie mam nic wspólnego) włączała mi się często ta rola i zamiast czytać, zaczynałam analizować zachowania tytułowego Ptaśka. Polecam!
Cytaty
PS. Zamieszczam jeszcze okladki angielskich wydan.
Najbardziej podoba mi sie to na samzm dole ;)
Najbardziej moim zdaniem oddaje tą książkę.
Autor: Wiliam Wharton
Ocena: 6/6
W tej historii poznajemy losy dwóch przyjaciół.
Obydwoje przeżywają straszne losy wojny.
Można by pomyśleć, że po jednym z nich spływa jak po kaczce.
A drugi (tytułowy Ptasiek) oddaję się hodowli kanarków.
Tak się oddaje, że sam postanawia się nauczyć latać, śni o nich, marzy, zakochuje się w nich... świata poza nimi nie widzi. Mimo że obydwoje wcześniej hodowali gołębie, później Al oddaje się sportowi, a Ptasiek kanarkom... Obydwaj lądują w szpitalu. Al w najzwyklejszym wojskowym szpitalu, a Ptasiek w... psychiatryku. Zaczynają wspominać. W zasadzie to Al zaczyna wspominać na głos, bo Ptasiek milczy. Do czego dochodzi po tych wspomnieniach? Czy Ptasiek na zawsze pozostanie w psychiatryku?
Książka jest już dawno napisana, ale ja dopiero co ją przeczytałam. Autor może zaskakiwać mocnymi słowami, porównaniami, określeniami. Ich dosadnością. Mi osobiście dała dużo do myślenia i wydaję mi się, że też mnie rozwinęła. Choć ja, jako osoba będąca psychologiem dla wielu ludzi w rzeczywistości (mimo że ze studiami psychologicznymi nie mam nic wspólnego) włączała mi się często ta rola i zamiast czytać, zaczynałam analizować zachowania tytułowego Ptaśka. Polecam!
Cytaty
Kanarki żyją w klatkach już od przeszło czterystu lat. Nowe pokolenie, licząc czas od narodzin do pierwszego okresu rozmnażania, pojawia się w niespełna rok. U ludzi nowa generacja rodzi się mniej więcej co dwadzieścia lat. A zatem czas, jaki kanarki spędziły w klatkach, odpowiadałby ośmiu tysiącom lat historii rodu ludzkiego. Okazuje się, że i kanarki, i ludzie zrodzili w klatkach tę samą liczbę pokoleń. Zastanawiam się, jaką czynność człowieka można by przyrównać do śpiewu kanarków. Chyba myślenie. Wybudowaliśmy dla siebie klatkę — cywilizację — gdyż byliśmy zdolni do myślenia, a teraz musimy myśleć, ponieważ jesteśmy zamknięci w klatce.
O Jezu, jak by to było fantastycznie: puścić się na całego i przestać udawać, wyrzucić z siebie, kląć, wrzeszczeć, wyć jak Tarzan, włazić na ściany, wybijać dziury w murach, pluć, szczać i srać na każdego, kto podejdzie!
Płeć, wiek, rasa – takie gówniane rzeczy dzielą ludzi. Jedyne, co nas łączy, to walka o to, kto lepszy. Tylko że jak trzeba kogoś „położyć”, człowiek staje się jeszcze bardziej samotny
Każdy ma jakąś swoją prywatną szajbę. Jak się z nią włazi w paradę zbyt wielu ludziom, mówią na niego wariat.
PS. Zamieszczam jeszcze okladki angielskich wydan.
Najbardziej podoba mi sie to na samzm dole ;)
Najbardziej moim zdaniem oddaje tą książkę.
piątek, 10 lutego 2012
stosik nr18:)
Wiem,że wieki mnie nie było, ale miałam problemy z internetem:)
Ale już jestem,wróciłam z normalnym internetem i stosikiem:)
Labirynt odbić
2586 kroków
Wampir w M-3 (nie ma na zdj)
Internetowe zakupy ostatnie:D
Breslau forever
Od nowiu do pełni
Kolczaste monstrum
zakupy w Dedalusie we Wro
Jakaś recenzyjka będzie później, może wieczorem:)
Jakaś recenzyjka będzie później, może wieczorem:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)