Z danych komendy głównej policji wynika, że z roku na rok rośnie liczba prób samobójczych podejmowanych przez młodych ludzi. Rośnie też liczba samookaleczeń. Dzieci często boją się, że zostaną niezrozumiane, że ktoś je oceni jako słabe, leniwe, głupie, uważają, że zawiodły swoją rodzinę. Przede wszystkim jednak boją się, że o ich chorobie dowiedzą się inni. Wstyd jest tu czynnikiem kluczowym. Bardzo ważne jest głośne mówienie o tym, czym jest depresja i do czego prowadzi, jeśli jest nieleczona. z opisu wydawcy
Żyletkę zawsze noszę przy sobie to reportaż, w którym Małgorzata Gołota przedstawia historie czterech dziewczynek cierpiących na depresję, jedna z nich dostała diagnozę mając zaledwie osiem lat. W tej książce są również rozmowy ze specjalistami w dziedzinie psychiatrii i psychologii – np. dr. n. med. Maciej Klimarczyk czy Paulina Dąbrowska (konsultantka telefonu zaufania). Poza przedstawieniem problemu, jakim jest stan psychiatrii i psychologii w Polsce (zwłaszcza tej dziecięcej), autorka przedstawia to, jak stan pandemii i związanym z tym dezinformacji, stresu i obostrzeń wpływa na dzieci i młodzież. W moim odczuciu książka jest napisana w sposób naprawdę przystępny w odbiorze, a także przedstawiająca temat w sposób bardzo obiektywny i szeroki, a także otwierający oczy na wiele spraw. Bardzo dobre i ważne jest również to, że w książce znajdują się również numery na linie zaufania, gdzie można się zgłosić w razie problemów.
WHO podaje, że w skali świata aż 75 proc. cierpiących na depresję dorosłych i dzieci nie leczy się. Wymienia się trzy powody tej sytuacji – po pierwsze brak zasobów, po drugie brak wyszkolonych pracowników służby zdrowia, po trzecie społeczne piętno, jakim obciążamy osoby zmagające się z chorobami czy zaburzeniami psychicznymi.
Żyletkę zawsze noszę przy sobie to książka zdecydowanie warta przeczytana przez każdego, w moim odczuciu przede wszystkim przez rodziców, opiekunów i ludzi generalnie pracujący z dziećmi i młodzieżą – pozycja może otworzyć oczy i uwrażliwić na pierwsze symptomy i objawy depresji, zwłaszcza u dzieci czy nastolatków. Tę pozycję pochłonęłam praktycznie w jedno popołudnie – myślę, że u każdego, który się fascynuje tym tematem tempo będzie podobne. I z ciekawostek – poza sztandarowymi objawami depresji u dzieci i nastolatków głównym objawem jest… rozdrażnienie, którego rodzice i opiekunowie często nie zauważają, bo rozdrażnienie zwalają na karb dojrzewania i burzy hormonów. Dlatego uważam, że ta książka jest tak ważna i potrzebna – naprawdę polecam.
Dziecko boi się właśnie tej reakcji, że ktoś na niego nakrzyczy, ktoś go wyzwie, że ktoś mu powie „a co to jest za problem, ja w twoim wieku miałem tak i tak, a ty, jak będziesz w moim wieku, to wtedy zobaczysz, co to są za problemy…” albo „weź się uspokój, czym ty się przejmujesz”, „za chwilę będzie lepiej”, „przecież wszystko się ułoży”. To są słowa, które odnoszą skutek odwrotny od zamierzonego, choć intencją rodzica jest właśnie to, by pomogły.
Ciężki temat. Depresja w wieku 8 lat to coś, co nie mieści się w mojej głowie.
OdpowiedzUsuńTo na pewno ważny głos w temacie depresji.
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo ważna, i na czasie Asiu :-) . I przedstawia smutną rzeczywistość :/ .
OdpowiedzUsuńMam ją na oku, ale wciąż się zastanawiam czy to na pewno lektura dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie trzeba czytać takie książki.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie należy czytać takie książki.
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł jest bardzo mocny. Depresja to bardzo ważny temat i dobrze, że jest poruszany, ale zazwyczaj nie są to łatwe książki.
OdpowiedzUsuń