Znajomy pastor namawia Agathę na rozreklamowanie kościelnego festynu w sąsiadującej z Carsley wsi. Czyżby pani Raisin stała się gorliwą parafianką czy przyczyną tej decyzji jest pewien atrakcyjny wdowiec - organizator kiermaszu, George Selby? W efekcie na imprezę ściągają tłumy. I choć trudno to sobie wyobrazić, wesoły rodzinny festyn staje się scenerią dwóch morderstw. Werdykt jest jeden: zatrute konfitury. Wraz z młodą i ładną pomocnicą Agatha musi nie tylko znaleźć truciciela, ale także chwilę czasu na wzdychanie do pięknego George'a. opis wydawcy
Agatha Raisin i łyżka trucizny to już kolejny część, w której główna bohaterka po raz kolejny wzdycha do kolejnego mężczyzny, po raz kolejny czuje motyle w brzuchu. Czymże byłaby ta seria bez miłosnych zawirowań pani detektyw? Tym razem autorka wykorzystała ciekawy pomysł na morderstwo – zatrute konfitury, ale sam motyw festynu u autorki już się pojawiał się w poprzednich częściach. Książka jest napisana w sposób prosty, nieskomplikowany, przyjemny w odbiorze – jak to zwykle bywa u autorki. No i wszystko okraszone lekkim, charakterystycznym poczuciem humorem i nieprzewidywalną główną bohaterką.
Agatha Raisin i łyżka trucizny to kolejna część cyklu, którą zdecydowanie mogę polecić. Bawiłam się naprawdę dobrze i już lekko ubolewam, że ta seria już się powoli dobiega końca, ale na szczęście jest jeszcze cykl o Hamishu Macbecie. Lekkie czytadło, co prawda bez efektu WOW, ale miły umilacz czasu i dobra lektura na odstresowanie, zwłaszcza w wykonaniu lektorki – Pauliny Holtz.
Lubię kryminały, ale nie jestem pewna czy by mi sie spodobała.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym cyklu, ale brzmi super. :)
OdpowiedzUsuńTeż nie słyszałem wcześniej o tym cyklu. Do audiobooków jeszcze nie mogę się przekonać ;-) . Pozdrawiam Asiu :-) .
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten cykl.
OdpowiedzUsuń