środa, 31 sierpnia 2022

"Moc krwi. Zew scytyjskich kurhanów" Joanna Tekieli



Tytuł: Moc krwi.
              Zew scytyjskich kurhanów
Autor: Joanna Tekieli
Wydawnictwo: Lucky
Czyta: Joanna Domańska
Długość: 9 godz. 34 min.
Ocena: 5/6





Joanna Tekieli to autorka, której twórczości nigdy wcześniej nie znałam, ale dowiedziałam się o istnieniu tej pisarki szukając kolejnej książki do przeczytania w ramach wyzwania Abecadło z pieca spadło. Przeglądając listę napisanych przez nią pozycji – mój wybór padł na kryminał pt. Moc krwi. Zew scytyjskich kurhanów w formie audiobooka w interpretacji Joanny Domańskiej.
Tej jesieni Kraków nie zazna spokoju. Jego żywiołem jest noc. To właśnie wtedy przemierza ulice Krakowa, szukając kolejnej ofiary. Potwór. Bestia. Wampir. Dziennikarze prześcigają się w nadawaniu mu pseudonimów, ale nikt nie wie, co nim kieruje. Królewskie miasto po raz kolejny musi zmierzyć się z potworem – i tym razem nie jest to smok… Bezwzględnego mordercę tropi para policjantów – doświadczona komisarz Alicja Starska i żółtodziób Paweł Czerski. Czy uda im się pokonać bestię? I jaką rolę odegrają w tej sprawie… scytyjscy wojownicy?                                                                                                                         opis wydawcy

Moc krwi. Zew scytyjskich kurhanów to książka, która zafascynowała mnie przede wszystkim z tego, że Kraków jest moim aktualnym miejscem zamieszkania i to właśnie tutaj toczy się akcja tej pozycji. Zaczęłam jej słuchać i muszę przyznać, że od samego początku wciągnęłam się w historię krakowskiego wampira, który – w moim odczuciu – został wykreowany naprawdę dobrze, wręcz fascynująco, a ja z każdą stronę coraz bardziej byłam ciekawa co dalej się wydarzy. Całość jest napisana w sposób nieskomplikowany, aczkolwiek naprawdę wciągający i obrazowy (choć – na szczęście – niezbyt brutalny i brudny), co sprawia, że zapoznawanie się z tą pozycją sprawiło mi naprawdę sporo przyjemności. Często w kryminałach zasadnicza akcja skupia się zdecydowanie bardziej na prowadzącym śledztwo niż na samych zbrodniach i kryminalistach – tutaj na szczęście tak nie było, tutaj większość akcji skupia się na zachowaniu i myślach wampira, co naprawdę mi się spodobało. Co nie zmienia jednak faktu, że nie polubiłam pary prowadzącej śledztwo - Alicję Starską i żółtodzióba Pawła Czerskiego. Ich rozmowy naprawdę niejednokrotnie wprowadzały mnie w niemałe rozbawienie -  doprawdy ciekawa z nich parka. 

Moc krwi. Zew scytyjskich kurhanów to książka, która zdecydowanie mi się spodobała i naprawdę mogę ją polecić. Jak pojawi się jej jakaś kontunuacja (np. z tą samą parą prowadzącą śledztwo) – chętnie po nią sięgnę, tak samo jak po inne książki autorki. Bez dwóch zdań ciekawy i dobrze napisany kryminał, który zdecydowanie mogę polecić. Ja jestem z tej lektury naprawdę zadowolona. 

Książka bierze udział w wyzwaniu

"Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą" Jennifer Ashton, Sarah Toland

Tytuł: Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą
Autor: Jennifer Ashton, Sarah Toland
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 352
Ocena: 1/6



To, co robimy ze sobą codziennie, ma ogromny wpływ na nasze zdrowie.






Chętnie sięgam po różnego rodzaju poradniki psychologiczne – lubię sięgać po nowych autorów ciekawa tego, co mają do powiedzenia. Jedną z takich książek jest Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą, za którą zbierałam się za nią chyba dwa czy trzy razy, bo chodziła już za mną od dłuższego czasu. Aż w końcu przyszła na nią pora, więc zapraszam na recenzję. 
„W nadchodzącym roku skupię się na zadbaniu o siebie i swoje życie”. Doktor Jennifer Ashton każdy nowy rok rozpoczyna – jak wielu ludzi – od postanowień noworocznych. W książce „Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą” prezentuje roczny plan poprawy kondycji emocjonalnej i zdrowotnej. Znalazła na to skuteczny sposób! Na każdy miesiąc wyznaczyła jedno zadanie - od rezygnacji z alkoholu, przez ograniczenie cukru i mięsa w diecie, nawadnianie organizmu, poprawienie jakości snu, poprawienie pracy aż po cyfrowy detoks. Skupienie się na konkretnym aspekcie życia sprawia, że trwanie w postanowieniu jest znacznie łatwiejsze, a trzydziestodniowy okres to właśnie tyle, ile potrzeba, by wyrobić nawyk. Jennifer Ashton przetestowała cały program na sobie, dzięki czemu w każdym z rozdziałów znajdziemy część tydzień po tygodniu opisującą jej osobiste doświadczenia. Oprócz tego czytelnicy zostają zapoznani z naukowymi dowodami na zasadność podjęcia danego wyzwania i korzyściami z niego płynącymi, a także konkretnymi poradami dotyczącymi wdrożenia go w życie.                                                                                                                                      opis wydawcy
Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą to książka, której byłam ciekawa, ale nie miałam względem niej żadnych większych oczekiwań, bo nie znałam wcześniej twórczości żadnej z autorek. Zaczęłam czytać, ale z każdą stroną, z każdym rozdziałem byłam tą pozycją coraz bardziej zażenowana i rozczarowana. Pseudonaukowy bełkot o odczuciach autorki dotyczących różnych wyzwań przypudrowany ogólnikowymi frazesami o naukowcach czy badaczach. Fajnie, że autorki pokazują, jak ważne są takie sprawy jak większa ilość ruchu, robienia odpowiedniej ilości kroków czy picia odpowiedniej ilości wody, ale wszystko opisane odczuciami autorki i wodolejstwem niż jakimiś konkretnymi argumentami, badaniami (choćby własnymi badaniami krwi, jako dowodu na poparcie tego, że jest lepiej) czy dowodami naukowymi. Każde wyzwanie, którego podjęła się autorka – kwitowała ona stwierdzeniem, że dzięki temu można poczuć się zdrowiej i lepiej. Książka jest napisana w sposób bardzo prosty, momentami wręcz niepoważny, dziecinny – zresztą jak cała pozycja, przynajmniej w moim odczuciu. Marnie napisana pisanina o wszystkim i o niczym, lanie wody i żadnych konkretnych rad.
Masz siebie tylko jedną/jednego, rozwijasz się i zmieniasz codziennie niczym przepiękny i kunsztowny ogród. I niczym ogród możesz pozwolić sobie błądzić w celu odnalezienia światła albo nauczyć się, jak się pielęgnować, żeby wydobyć z siebie całe piękno.
Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą to książka, która w moim odczuciu mówi o wszystkim i o niczym, ale na pewno nie o tym, co sugerowałby tytuł. W moim odczuciu jest to marnie napisane wodolejstwo niepoparte zupełnie niczym.... Moim zdaniem jest to książka, na którą zdecydowanie szkoda czasu – nie wniosła do mojego życia zupełnie nic, poza straconym czasem. Nie polecam – na rynku jest wiele lepszych książek poradnikowych. 

Książka bierze udział w wyzwaniu

poniedziałek, 29 sierpnia 2022

"Powiedz mi, jak będzie" Sylwia Trojanowska

Tytuł: Powiedz mi, jak będzie
Autor: Sylwia Trojanowska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Czyta: Laura Breszka
Długość: 7 godz. 13 min.
Ocena: 3/6



Łatwo doradzać, kiedy nie jesteśmy w coś osobiście zaangażowani. Trudniej, kiedy są już emocje.





Sylwia Trojanowska to autorka, której twórczości nigdy wcześniej nie miałam styczności, aż w końcu szukałam książek, z którymi mogłabym zapoznać się w ramach wyzwania Abecadło z pieca spadło. Z racji, że nigdy wcześniej nie czytałam o pisarce w blogosferze – nie wiedziałam czego się spodziewać przejrzałam opisy i mój wybór padł na pozycję pt. Powiedz mi, jak będzie w formie audiobooka.
Trzy pary, trzy historie i filmowa fabuła, która trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Wojciech nie szukał miłości, ale kiedy poznał Annę, już od pierwszego spotkania wiedział, że ta relacja będzie wyjątkowa. Kinga była pewna, że znalazła tego jedynego mężczyznę. Zaufała mu całkowicie, ignorując kolegę z pracy, który od jakiegoś czasu spoglądał na nią z zainteresowaniem. Ola zawsze była zajęta pracą, lecz gdy spotkała Mateusza, zapragnęła od życia czegoś więcej. Jedno wydarzenie sprawi, że drogi dotychczas obcych sobie ludzi niespodziewanie się przetną. Bolesne doświadczenie zmusi ich do zmierzenia się z najtrudniejszym pytaniem o przyszłość: co jeszcze szykuje los? Czy siła miłości zwycięży?                                                                                                                                                                                     opis wydawcy

Powiedz mi, jak będzie to książka, względem której nie miałam żadnych oczekiwań – po prostu zaczęłam słuchać ciekawa różnych historii, jednak w mojej głowie głos Laury Breszki mocno kojarzy się z sagą o Lipowie, więc początkowo dość trudno było mi się przyzwyczaić. Lubię w książkach różne przecinające się historie, więc dlatego byłam tak ciekawa tej pozycji i muszę przyznać, że z wszystkich trzech – ta pierwsza spodobała mi się najmniej. Trudna tematyka, sporo dramatów i trochę emocji – zwłaszcza tych związanych z rodzicielstwem, ponieważ książka jest szczególnie polecana dla kobiet, a zwłaszcza tych, które straciły dziecko lub bezskutecznie o nie się starają. Nie zaliczam się ani do jednej ani do drugiej grupy, więc przypuszczam, że właśnie z tego powodu momentami miałam wrażenie, że pozycja jest wyjątkowo oderwana od rzeczywistości, a całość wyjątkowo przegadana. No i bohaterowie – podczas słuchania książki odniosłam wrażenie, że bohaterowie tej książki są wyjątkowo mdli oraz jeszcze bardziej naiwni i rozmemłani. Nie zmienia to faktu, że jest to książka, która jest napisana w sposób lekki i dość przyjemny w odbiorze, a mi całą książkę słuchało się dość miło, choć nie zmienia to faktu, że nieco się podczas niej wynudziłam – całość jest bowiem dość przewidywalna, a sam pomysł na fabułę (choć ciekawy i z potencjałem) niewykorzystany…

Powiem ci jedno, życie jest bardzo ulotne. Niby jesteś szczęśliwy, niby masz wszystko, a tu nagle trach i... zmienia się rzeczywistość.

Powiedz mi, jak będzie to książka, którą skończyłam z dość mieszanymi odczuciami – nie do końca wykorzystany pomysł na fabułę, przewidywalne zakończenie, rozmemłani i naiwni bohaterowie, choć w moim odczuciu książka ma zdecydowany potencjał. Ciekawy temat – nie ukrywam, że może być ważny, zwłaszcza dla grupy kobiet, do których jest dedykowana (te, które straciły dziecko lub bezskutecznie o nie się starają), jednak mnie całość zupełnie nie zachwyciła. Nie ukrywam, że może dam jeszcze kiedyś szansę innym książkom autorki, ale ta w moim odczuciu sumarycznie jest dość przeciętna i niepowalająca na kolana. 

Książka bierze udział w wyzwaniu

czwartek, 18 sierpnia 2022

"Nieznajomi" C.L. Taylor

Tytuł: Nieznajomi
Autor: C.L. Taylor
Wydawnictwo: Albatros
Czyta: Anna Szawiel
Długość: 9 godz. 41 min.
Ocena: 3.5/6



Kiedy człowiek biernie czeka na to, co przyniesie los, zwykle ląduje po uszy w gównie.






C.L. Taylor to autorka, z której twórczością nigdy wcześniej nie miałam kontaktu, aż w końcu na nią trafiłam przeszukując pozycje, które mogłabym przeczytać w ramach wyzwania Abecadło z pieca spadło. Z kilku jej wydanych w Polsce książek – mój wybór padł na jedną z nowych pozycji pt. Nieznajomi.

Troje zwykłych ludzi, którzy nie mają pojęcia, że jest ktoś czwarty. Ktoś, kto wciągnie ich w swój misterny morderczy plan. A może znajdą się w nim przypadkowo? Ursula, żyjąca z poczuciem, że to przez nią zginął jej ukochany, próbuje ratować maltretowaną przez męża kobietę. Alice najwyraźniej nie ma szczęścia w miłości - z chwilą, gdy poznaje nowego mężczyznę, ktoś zaczyna ją prześladować. A może to właśnie on za tym stoi? Gareth wciąż wierzy w odnalezienie zaginionego przed laty ojca, zwłaszcza kiedy do domu zaczynają przychodzić dziwne kartki pocztowe. Tych troje się nie zna. Choć ich drogi przecinają się w mieście, w którym ostatnio znikają ludzie, pozostają sobie obcy… Aż do pewnego wieczoru, kiedy razem znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. I będą musieli połączyć siły, żeby przeżyć.                                                                                                                                                           opis wydawcy

Nieznajomi to książka, o której nigdy wcześniej nie słyszałam ani nie czytałam o niej nigdzie, więc nie miałam względem niej żadnych oczekiwań. Zaczęłam słuchać audiobooka znając już lektorkę, więc jej głos nie był dla mnie zdziwieniem. Sam pomysł na fabułę – spodobał mi się od samego początku i wciągnęłam się w wydarzenia, które się działy. Zwłaszcza, że pojawia się dobrze znany motyw (który bardzo lubię), czyli kilkoro bohaterów, których losy wydają się być niezwiązane, ale z czasem się przeplatają, aż na końcu łączą. Sami bohaterowie – podoba mi się, że są dość zróżnicowani i ciekawi. W moim odczuciu mogliby być nieco lepiej wykreowani i dopracowani, ale nie zmienia to faktu, że i tak są dość barwni i zróżnicowani. Dawka intrygi i napięcia też mogłaby być na wyższym poziomie, generalnie w moim odczuciu tę pozycję dość ciężko nazwać thrillerem – prędzej stwierdziłabym, że raczej jest to raczej powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Zakończenie – w sumie dość przewidywalne i niezbyt zaskakujące, ale przypadło mi do gustu. Generalnie pomysł na książkę całkiem ciekawy, ale całość mogłaby być lepiej dopracowana, z dużo większą dawką napięcia i zwrotów akcji – przynajmniej w moim odczuciu.

Ruszyła w głąb sklepu. Czuła przypływ adrenaliny, który wyostrza zmysły i usuwa obawy. Nie miała planu, nic specjalnego nie chciała, nic nie było jej potrzebne, ale od łokci do palców rozchodziła się, niczym ciarki po skórze, nieodparta chęć, żeby coś zwinąć.

Nieznajomi to całkiem przyjemne czytadło napisane w lekki i nieskomplikowany sposób. Bardziej powieść obyczajowa niż kryminał/thriller, ale i tak dość miło spędziłam z nią czas i z chęcią sięgnę po inne książki czy autorki. Czy polecam? Jako lekka, niezobowiązująca lektura, czytana ze świadomością, że jest to czytadło, a nie żadna literatura wysokich lotów – jak najbardziej. Jako superambitny i pełen napięcia thriller – już niekoniecznie. Książka jest całkiem przyjemna w odbiorze, dość miło spędziłam z nią czas, ale sumarycznie jest to pozycja dość przeciętna, zupełnie bez szału i fajerwerków. 

Książka bierze udział w wyzwaniu

piątek, 5 sierpnia 2022

"Roztopy"Jędrzej Pasierski

Tytuł: Roztopy
Autor: Jędrzej Pasierski
Cykl: Nina Warwiłow
Tom: drugi
Wydawnictwo: Czarne
Ilość stron: 336
Ocena: 5.5/6



(...)komplementy jej prawił takie, że miała ochotę się po nich pochlastać: „Masz ładnie zarysowane barki”, mówił na przykład.




Za debiut Jędrzeja Pasierskiego pt. Dom bez klamek zabrałam się dwa lata temu – nie dość, że książdka zdecydowanie przypadła mi do gustu, to jeszcze do autora (w sumie do jego nazwiska) mam sentyment, bo to w końcu nazwisko moich dziadków. Teraz przyszedł czas na drugą część – w końcu zabrałam się za drugą część serii z Nina Warwiłow pt. Roztopy.

Joanna Pascho zostawia swoje poukładane warszawskie życie – odchodzi z pracy, sprzedaje mieszkanie i przenosi się do Bukowców, malutkiej wioski w Beskidzie Niskim. W pobliskich Gorlicach otwiera gabinet dermatologiczny. Zaczyna remont domu. Szybko jednak nadchodzi zima, a z pozoru idylliczna wioska odsłania mroczne sekrety…Wkrótce do Bukowców przybywa komisarz Nina Warwiłow. Próbuje dotrzeć do prawdy o losie przyjaciółki. Niebawem zorientuje się, jak wielu rzeczy o niej nie wiedziała. Śledztwo utrudnia śnieg, odcinający Bukowce od świata, wszyscy czekają na roztopy. Kiedy nadchodzą, policja dokonuje makabrycznego odkrycia.                                                                                                                                                      opis wydawcy

Roztopy to książka, po której mniej więcej już wiedziałam czego się mogę spodziewać i jednocześnie byłam jej bardzo ciekawa. Sam pomysł na pozycję wydaje się niezbyt skomplikowany, ale muszę przyznać, że autor tak pokierował akcją, że wszystko wydawało się mroczne, tajemnicze i niedopowiedziane. Moim zdaniem Pasierski świetnie oddał klimat prowincji, gdzie wszyscy nawzajem się znają i pojawia się ktoś nowy, a w dodatku ów przyjezdny znika. Coś co mnie dodatkowo zafascynowało to sporo nawiązania do historii i kultury łemkowskiej z tamtych terenów. Nie zabrakło różnych i wiarygodnych postaci, które reprezentują różne mentalności, obyczajowości i sposoby myślenia – przede wszystkim główna bohaterka komisarz Nina Warwiłow, która jest w moim odczucie postacią doprawdy fascynującą. Lubię kryminały z nieco mocniej rozbudowanym wątkiem obyczajowym, ale mam wrażenie, że często autorzy takich powieści kryminalnych lubią przedobrzyć i jest za dużo obyczajówki w kryminale – u Pasierskiego na szczęście tak nie jest; moim zdaniem autor świetnie zachował proporcje pomiędzy wątkiem kryminalnym a obyczajowym. Książka jest napisana naprawdę dobrze – ze sporą dbałością o język i styl, o historię i kulturę Łemków, budowanie napięcia oraz kreowanie bohaterów. Ja jestem bardzo zadowolona po tej lekturze - naprawdę bardzo miło spędzony czas.

Nieszczęście kładzie się cieniem na całej rodzinie, niezależnie od tego, kogo dokładnie zmieniła historia. Czytała kiedyś, że trauma utrzymuje się nawet w trzecim pokoleniu od zdarzenia będącego jej źródłem.

Roztopy to książka, którą zdecydowanie mogę polecić – tak samo jak pierwszą część pt. Dom bez klamek. Jest to bardzo dobrze napisana książka, która wciąga od samego początku – w dodatku ze świetnym, mrocznym klimatem, ciekawą zagadką, a do tego z oszustwem medycznym w tle. Już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejną część serii z Niną Warwiłow, ale również po książki Pasierskiego w ogóle. Bardzo polecam, bo naprawdę warto – ciekawa książka i ciekawa seria.

poniedziałek, 1 sierpnia 2022

Podsumowanie lipca 2022

 

Nawet nie wiem jak i kiedy zleciał ten lipiec.

Wydaje się, że nie działo się wiele, a jednak trochę się zadziało.
Nieplanowany współlokator w mieszkaniu (3 dorosłe osoby na niecałych 40 metrach kwadratowych, a do tego lis i kot bywają męczące), rodzinne spotkania, oddawanie książek do biblioteki, wizyty na siłowni, rozmowy o pracę czy kontrola u ginekologa. 

W tym miesiącu udało mi się zapoznać z 6 książkami, w tym:
2 ebooki
4 audiobooki

Z tych 6 książek - 4 biorą udział w wyzwaniu Abecadło z pieca spadło

Mentalista
Żadanica
Bardzo cichy rozwód
Skrzydła i kości
Głośnik w głowie
Krew z krwi

A na blogu ukazało się 8 postów, z czego 6 to recenzje, a do tego odkrycia muzyczne oraz podsumowanie poprzedniego miesiąca.





A Wam jak minął lipiec?