Tytuł: Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą
Autor: Jennifer Ashton, Sarah Toland
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 352
Ocena: 1/6
To, co robimy ze sobą codziennie, ma ogromny wpływ na nasze zdrowie.
Chętnie sięgam po różnego rodzaju poradniki psychologiczne – lubię sięgać po nowych autorów ciekawa tego, co mają do powiedzenia. Jedną z takich książek jest Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą, za którą zbierałam się za nią chyba dwa czy trzy razy, bo chodziła już za mną od dłuższego czasu. Aż w końcu przyszła na nią pora, więc zapraszam na recenzję.
„W nadchodzącym roku skupię się na zadbaniu o siebie i swoje życie”. Doktor Jennifer Ashton każdy nowy rok rozpoczyna – jak wielu ludzi – od postanowień noworocznych. W książce „Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą” prezentuje roczny plan poprawy kondycji emocjonalnej i zdrowotnej. Znalazła na to skuteczny sposób! Na każdy miesiąc wyznaczyła jedno zadanie - od rezygnacji z alkoholu, przez ograniczenie cukru i mięsa w diecie, nawadnianie organizmu, poprawienie jakości snu, poprawienie pracy aż po cyfrowy detoks. Skupienie się na konkretnym aspekcie życia sprawia, że trwanie w postanowieniu jest znacznie łatwiejsze, a trzydziestodniowy okres to właśnie tyle, ile potrzeba, by wyrobić nawyk. Jennifer Ashton przetestowała cały program na sobie, dzięki czemu w każdym z rozdziałów znajdziemy część tydzień po tygodniu opisującą jej osobiste doświadczenia. Oprócz tego czytelnicy zostają zapoznani z naukowymi dowodami na zasadność podjęcia danego wyzwania i korzyściami z niego płynącymi, a także konkretnymi poradami dotyczącymi wdrożenia go w życie. opis wydawcy
Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą to książka, której byłam ciekawa, ale nie miałam względem niej żadnych większych oczekiwań, bo nie znałam wcześniej twórczości żadnej z autorek. Zaczęłam czytać, ale z każdą stroną, z każdym rozdziałem byłam tą pozycją coraz bardziej zażenowana i rozczarowana. Pseudonaukowy bełkot o odczuciach autorki dotyczących różnych wyzwań przypudrowany ogólnikowymi frazesami o naukowcach czy badaczach. Fajnie, że autorki pokazują, jak ważne są takie sprawy jak większa ilość ruchu, robienia odpowiedniej ilości kroków czy picia odpowiedniej ilości wody, ale wszystko opisane odczuciami autorki i wodolejstwem niż jakimiś konkretnymi argumentami, badaniami (choćby własnymi badaniami krwi, jako dowodu na poparcie tego, że jest lepiej) czy dowodami naukowymi. Każde wyzwanie, którego podjęła się autorka – kwitowała ona stwierdzeniem, że dzięki temu można poczuć się zdrowiej i lepiej. Książka jest napisana w sposób bardzo prosty, momentami wręcz niepoważny, dziecinny – zresztą jak cała pozycja, przynajmniej w moim odczuciu. Marnie napisana pisanina o wszystkim i o niczym, lanie wody i żadnych konkretnych rad.
Masz siebie tylko jedną/jednego, rozwijasz się i zmieniasz codziennie niczym przepiękny i kunsztowny ogród. I niczym ogród możesz pozwolić sobie błądzić w celu odnalezienia światła albo nauczyć się, jak się pielęgnować, żeby wydobyć z siebie całe piękno.
Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą to książka, która w moim odczuciu mówi o wszystkim i o niczym, ale na pewno nie o tym, co sugerowałby tytuł. W moim odczuciu jest to marnie napisane wodolejstwo niepoparte zupełnie niczym.... Moim zdaniem jest to książka, na którą zdecydowanie szkoda czasu – nie wniosła do mojego życia zupełnie nic, poza straconym czasem. Nie polecam – na rynku jest wiele lepszych książek poradnikowych.
Książka bierze udział w wyzwaniu
Raczej post dla Pań. Niegdyś czytywałem podobne , skierowane do szerszego spektrum Czytelników . Pozdrawiam Asiu :-) .
OdpowiedzUsuńPrawie za każdym razem, gdy sięgam po poradnik, kończę rozczarowana :< Do tego wcale nie będę zaglądała, przykro mi jednak, że okazał się tak słabą książką.
OdpowiedzUsuńTego typu poradniki często powielają już znane tematy i podejścia do problemów, więc trudno napisać coś oryginalnego.
OdpowiedzUsuń