Tytuł: Twoja anatomia. Kompletny (i kompletnie obrzydliwy) przewodnik po ludzkim ciele
Autor: Adam Kay
Wydawnictwo: Insignis
Ilustracje: Henry Paker
Ilość stron: 408
Ocena: 5.5/6
Czy zastanawiasz się czasem, jak działa twoje ciało?Ludzkie ciało bywa niesamowite, fascynujące i... bardzo dziwne. Twoje ciało jest dziwne. Moje ciało jest dziwne. A ciało twojego nauczyciela matematyki jest jeszcze dziwniejsze.Ta książka odpowiada na ważne pytania, takie jak:Czy jedzenie kóz z nosa jest bezpieczne?Ile czasu tracisz, siedząc w toalecie?Dlaczego w twoich rzęsach mieszkają obleśne żyjątka? (Bardzo mi przykro, ale to prawda).Usiądź wygodnie, załóż gumowe rękawiczki i pozwól się zabrać w smrodliwą i lepką podróż po twoich wnętrznościach.Oto „Twoja anatomia*“!(*To takie mądre słowo, które oznacza budowę ciała. Widzisz, już wiesz coś nowego!)opis wydawcy
Twoja anatomia. Kompletny (i kompletnie obrzydliwy) przewodnik po ludzkim ciele to książka skierowana do młodszego czytelnika – na moje oko przedział wiekowy mniej więcej 9-13 lat, ale mnie również zafascynowała jako osobę, której już zdecydowanie bliżej do trzydziestki – takie powtórzenie z biologii ze szkoły. Widzę w książce sporo plusów. Po pierwsze – zdecydowanie bardzo dobrze, że książka jest podzielona na rozdziały, opisujące poszczególne układy i narządy, więc spokojnie można sobie dawkować wiedzę. W książce jest sporo zabawnych i bardzo obrazowych ilustracji Henry’ego Pakera, co zresztą można zobaczyć na załączonych zdjęciach. Nie ma anatomicznych zdjęć pełnych krwi, które mogą być ciekawe dla dorosłych miłośników tego typu tematów, tak dla dzieciaków może być za dużo, a przynajmniej pozwolą zrozumieć mechanizmy rządzące funkcjonowaniem ciała i składających się na nie organów. Ponadto cała treść napisana w sposób bardzo przystępny, zrozumiały, momentami nieco zbyt obrzydliwy, choć odnoszę wrażenie, że dzieciakom może się spodobać. Autor nie zanudza naukowym, trudnym i niezrozumiałym językiem, a przy trudnych słowach stara się je wyjaśnić.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Insignis oraz portalowi Polacy nie gęsi.
Całość recenzji można przeczytać na Polacy nie gęsi.