Tytuł: Żołnierze Hitlera. Wehrmacht
na frontach II wojny światowej.
Autor: Stephen G. Fritz
Wydawnictwo: RM
Seria: Świadkowie -
zapomniane głosy
Ilość stron: 312
Ocena: 3.5/6
Ilość stron: 312
Ocena: 3.5/6
Dla Landsera walki zbrojne na froncie
wschodnim składały się z tysięcy drobnych potyczek, z codziennych
zmagań o przeżycie pośród straszliwego chaosu, strachu i
cierpień.
Historia to jeden z tych przedmiotów,
który lubiłam już w podstawówce, ale jednocześnie nie wiązałam
z nim swojej przyszłości czy planów. Swego czasu chodziłam nawet
na zajęcia dodatkowe z tego przedmiotu;) Szczególnie lubiłam okres
I czy II Wojny Światowej, w związki z czym zainteresowała mnie ta
pozycja.
Żołnierze Hitlera. Wehrmacht na
frontach II wojny światowej. to książka, która opowiada o losach
Landserów – wojowników Hitlera. Znajdziemy w niej mnóstwo
cytatów z listów czy pamiętników żołnierzy, dzięki którym
poznajemy ich życie od przysłowiowej kuchni. Nie znajdziemy w niej
genezy wydarzeń, które wtedy miały miejsce. Nie znajdziemy także
opinii, sądów czy chęci zrozumienia decyzji, które były wtedy
podjęte na szczeblu państwowym. Widzimy obraz życia zwykłego
szeregowca, obraz, który jest nader prawdziwy i wstrząsający. Jak
więc ono wyglądało? Jak wyglądała ich codzienna walka? W imię
czego ginęli anonimowi żołnierze walczący ramię w ramię obok
siebie? Jak do tematu podszedł autor?
Landser doskonale wiedział, że nie ma sposobu na uodpornienia się na nagły atak paniki; nawet z pozoru niewzruszeni weterani wielu kampanii ulegali niekiedy pragnieniu ucieczki przed niebezpieczeństwem.
Żołnierze Hitlera. Wehrmacht na
frontach II wojny światowej to książka, która będzie idealna dla
wszystkich fanów historii, a zwłaszcza tego okresu z przeszłości,
jednak mi nie do końca przypadła do gust. Choć lubię ten okres to
jednak nie przekonała mnie forma książki – typowo
popularno-naukowa. Język mnie nie zachwycił, ani sposób w jaki
Stephen G. Fritz opisuje w niej losy hitlerowskich żołnierzy, ich
potyczki czy losy. Nie przekonało mnie to do końca, no ale cóż,
bywa... Wynika to chyba z tego względu na to, że nie jestem aż tak
wielką fanką ani historii ani książek popularno-naukowych. Jednak
bardzo podobało mi się to, że autor nie opisywał ich jakby byli
robotami, nie odzierał ich z ludzkich uczuć – z tęsknot, bólu,
pragnień, obaw i niepokojów. Widać także, że Stephen G. Fritz
włożył sporo pracy w przygotowanie tej pracy zbierając
żołnierskie notatki, listy czy pamiętniki oraz spisując je w
zgraną i spójną całość, w której jednocześnie autor
udowadnia, że w wojnie nie ma nic patetycznego, romantycznego czy
heroicznego. Stephen G. Fritz spisał się w tej kwestii naprawdę
dobrze i naprawdę się postarał, co zresztą widać w pracy i
trzeba przyznać to autorowi, choć sama książka mnie do końca
zachwyciła. Język typowo naukowy, zresztą jak na książkę
popularno-naukową przystało. Książka, która nie gloryfikuje tzw.
Landserów, ale pokazuje ich codzienne życie.
Podsumowując, Żołnierze Hitlera.
Wehrmacht na frontach II wojny światowej to bogata w treść
pozycja, która z pewnością zadowoli każdego wielkiego miłośnika
historii, II Wojny Światowej oraz książek popularno-naukowych i
właśnie takim osobom ją polecam.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości:
Niestety, nie moje klimaty
OdpowiedzUsuń