Autor: Chrisopher Moore
Wydawnictwo: Mag
Ilość stron: 528
Ocena: 5,5/6
Charlie - głóny bohater - to normalny facet, któremu żyje się całkiem dobrze. Ma kochającą żonę, prowadzi komis w San Francisco, ma pracowników, mimo że może trochę stukniętych. Ale ma się dobrze. Po porodzie, gdy przyszła na świat jego piękna córeczka, widzi ciemnoskórego mężczyznę w pistacjowym stroju golfowym. Okazuje się, że tylko on go widzi. I w tym momencie zaczyna się nowy etap w życiu - jego żona umiera, jak zresztą wielu ludzi wokół niego, a on sam dostaję nową posadę - posadę Handlarza Śmierci. Jak sprosta zadaniu wychowania córeczki i wdrażania się w tajniki nowej"pracy"? Co się będzie działo wokół niego?
Książkę zaczęłam czytać we wtorek skończyłam w piątek. Książka na prawdę spoko. Teksty genialne. Po prostu genialne. Bardzo mi się podobała, chociaż nie powaliła mnie aż tak, żeby dać jej 6. Charlie mnie oczarował. Ale jeszcze bardziej jego córeczka Sophie. a przy ostatniej stronie chciało mi się płakać. Polecam.
Cytaty z książki:
- To bluźnierstwo, nazywać psa ,,Mohammed".
- Próbowałem wołać na niego inaczej, ale nie słucha. Pokażę panu. Steve, ugryź pana w nogę. Widzi pan? Nic. Spot, ugryź tego pana w nogę. Nic. Równie dobrze mógłbym mówic po persku. Rozumie pan, do czego zmierzam?
- No, a ja nazwałem swojego psa ,,Jezus". I co pan na to?
- W takim razie bardzo mi przykro. Nie wiedziałem, że zaginął panu pies.
- Wcale nie zaginął.
- Naprawdę? Widziałem w całym mieście ulotki z napisem ,,Czy odnalazłeś Jezusa?". Widocznie niejednemu psu Jezus.
Tylko przygotowując się na śmierć, możesz prawdziwie żyć.
Tylko przez jakiś czas możesz się sprzeciwiać temu, kim jesteś. W końcu postanawiasz poddać się losowi.
Politycy – puszące się dziwki retoryki.