2022 był rokiem, który minął mi bardzo szybko.
Przyszedł 2023, czyli rok moich okrągłych 30 urodzin.
Zmieniłam pracę, miałam przerwę w studiach, minęło niemal 4
lata, od kiedy mieszkam w Krakowie. I dzieje się naprawdę dużo...
Udało mi się przeczytać łącznie 80 książek
Wśród nich było:
48 audiobooków
27 ebooków
5 papierowych
Tak, to był zdecydowanie audiobookowy rok, które cenię za to, że mogę ich słuchać podczas innych czynności – rysowanie, gotowanie czy praca na nocki. No i zdecydowanie mało papierowy rok – sporo książek oddałam do biblioteki, część sprzedałam, a czytanie na czytniku zdecydowanie bardziej mi teraz odpowiada. O tym za co kocham ebooki pisałam już tutaj.
Z najlepszych książek tego roku zdecydowanie mogę przywołać dwa tytyły:
- Żyletkę zawsze noszę przy sobie Małgorzaty Gołoty
- Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku Zbigniewa Rokity
A chyba największym odkryciem została twórczość Hanny Greń.
Chociaż nie udało mi się skończyć studiów – udało mi się sporo innych rzeczy.
- Pozostałam szczęśliwa. Do tego stopnia, że podczas pobytu w Centrum Terapii Nerwic w Mosznej zeszłam z dawki antydepresantów do minimum z minimum, a w planach na wiosnę schodzenie zupełnie na 0.
- Spędziłam miesiąc w owym sanatorium – Centrum Terapii Nerwic, a na pobyt tam czekałam 1.5 roku. Gdyby nie przerwa w studiowaniu – nie miałabym tam jak pojechać w czasie letniej sesji.
- Schudłam ponad 15 kg – chociaż w ciągu tego roku przybrałam kilka kilogramów i tak go kończę z wagą niższą niż zaczynałam.
- Kocham i akceptuję siebie taką jaką jestem.
- Wróciłam do rysowania, z czego się niezmiernie cieszę. W końcu, po przeprowadzce do Krakowa zaczęłam korzystać ze swojej sztalugi stworzyłam tu swój rysowniczy kącik – bez konieczności lekkiego przemeblowywania pokoju, żeby móc rozstawić się ze sztalugą, jak to się działo, gdy mieszkałam we Wrocławiu.
- Wróciłam do treningów na siłowni
- Ten blog zyskał własną domenę
- Kolejny rok głównie w kieckach
- Zrobiłam sobie drugi tatuaż - wzór chemiczny serotoniny na udzie
Znowu kiecki, ale zdecydowanie częściej w czerni, szarościach i granatach niż w jakikolwiek innych kolorach. |
Z planów czy postanowień na 2023 rok
2. Schudnąć 25 kg
3. Pozostać szczęśliwą
A Wam jak minął 2022?
Jakie macie plany na 2023?
Asia "Hadzia" Hadzik
Gratuluję serdecznie rocznych wyników czytelniczych i trzymam kciuki za realizację Twojej planów na 2023 rok.
OdpowiedzUsuńWspaniałe osiągnięcia! Gratuluję! Wprawdzie nie pochwalam tatuaży, gdyż ingerują w nasze ciało, ale reszta sukcesów jest naprawdę godna podziwu. Trzymaj tak dalej i życzę powodzenia w realizacji planów na ten rok!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że bilans jest na plus. Zaczytanego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńRównież Asiu życzę zaczytanego Nowego Roku. Z Twego posta bije olbrzymi entuzjazm, co mnie cieszy. Byłem dziś w bibliotece i wypożyczyłem m.in. "Jak mniej myśleć" . Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńPs. Co do planów - to ruszyć z tomikiem wierszy ;-) .
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego! :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze pod każdym względem w 2023!
OdpowiedzUsuńGratuluję udanego roku :) Najbardziej chyba tego, że jesteś szczęśliwa, bo to niełatwe w naszym świecie. Oczywiście gratuluję też liczby przeczytanych książek i trzymam kciuki za kolejny rok :)
OdpowiedzUsuńŚwietne plany. Ja z reguły nic nie planuję. Ale podziwiam ludzi, ktorzy to robią i jeszcze udaje im sie osiągnąć cel.
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze wpadaj do mnie na blog, bo czeka podsumowanie roczne "Abecadła" i (chyba) niespodzianka dla Ciebie :)
Z Twojego postu czuć, że chociaż nie zawsze było Ci łatwo, to z optymizmem patrzysz w przyszłość. Wszystkiego, wszystkiego co najlepsze na ten rok - i zdrowotnie, i czytelniczo, i w rysowaniu, i w treningach na siłowni! :)
OdpowiedzUsuńPS Ładny tatuaż, teraz hormon szczęścia masz zawsze przy sobie. :)
Dzięki za podpowiedzi książkowe i gratuluje owocnego roku życząc spełnienia planów w tym nowym 😉😘😉
OdpowiedzUsuńPiękne stylówy, Hadzia :D Plus, jestem fanką kolorów na pracy ze świecami <3
OdpowiedzUsuń