Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Uroboros. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Uroboros. Pokaż wszystkie posty

sobota, 6 listopada 2021

"Przedsionek piekła" Tomasz Kaczmarek - fragment recenzji

Tytuł: Przedsionek piekła
Autor: Tomasz Kaczmarek
Wydawnictwo: Uroboros
Ilość stron: 352
Ocena: 1.5/6



Bardziej jednak obawiał się ludzi. To ich uważał za najgroźniejszych. I to oni nieskończenie go fascynowali.




Ameryka alternatywnego XIX wieku. Daj się porwać światu, w którym technologia, zamiast pełzać, pomknęła naprzód. Na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych znajduje się miasto Exmore – betonowa dżungla wieżowców, ciężkich fabryk i mrocznych zaułków. A pośrodku tego sztucznego tworu stoi potężna elektrownia, której źródłem energii jest technologia trzymana w głębokiej tajemnicy. Staruszek Andrew Milton spędza czas w szpitalu psychiatrycznym, na oddziale dla skazańców o szczególnie niebezpiecznym rodowodzie. Kathleen Turner trzymana w zamknięciu jak zwierzę czeka, aż nastąpi jej smutny koniec. Janusz Szewczyk, nastoletni syn polskich emigrantów, stara się przetrwać w niebezpiecznych dokach Exmore. Cała trójka jeszcze nie wie, w jaki sposób niepowstrzymana fala wydarzeń powiąże ich losy. Szaleni naukowcy, okaleczeni pacjenci, szpitale psychiatryczne, tajne laboratoria i osobnicy nazywający siebie bogami-naukowcami. Historia o odkupieniu, zemście i ambicji.                                                                                                                                             opis wydawcy

Przedsionek piekła to książka z gatunku science fiction, po który sięgam dość rzadko, jednak z chęcią odwiedzam inne światy. Wcześniej nie znałam pióra autora, co wcale nie jest dziwne, skoro to debiut, ale dzięki temu nie oczekiwałam niczego od tej książki i na nic się nie nastawiałam. Pomysł na fabułę zdecydowanie mnie zaciekawił, zafascynował – choć potężna elektrownia skojarzyła mi się trochę z Czarnobylem, który zdecydowanie mógł być inspiracją. Do tego kwestia szpitali psychiatrycznych mnie interesuje jako studentkę psychologii. Szkoda tylko, że mimo zaciekawienia i zaintrygowania – książka zdecydowanie mnie nie zachwyciła, wręcz momentami zanudziła. Chaos fabularny, ciągle urywająca i gubiąca się akcja, a do tego brak jakiegokolwiek uporządkowania książki. Bohaterowie – może z potencjałem, ale jakoś niekoniecznie wykorzystanym. Wszystko było mdłe, niezbyt ciekawe, wręcz wiejące nudą, Wszystko napisane prostym, nieskomplikowanym językiem, co przynajmniej ułatwiło czytanie i sprawiło, że mogłam przez książkę przebrnąć dość szybko – mimo zionięcia nudą. 

Całość recenzji do przeczytania na portalu Polacy nie gęsi

Za możliwość przeczytania książki dziękuję
portalowi Polacy nie gęsi oraz Wydawnictwu Uroboros.