Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Christel Petitcollin. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Christel Petitcollin. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 29 marca 2020

"Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych"

Tytuł: Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych
Autor: Christel Petitcollin
Wydawnictwo: Feeria
Ilość stron: 232
Ocena: 1.5/6



Paradoksalnie im bardziej jesteś przekonany o własnej wartości, tym bardziej przekonani będą inni. Pozytywny obraz samego siebie pozwala uwierzyć w swoje zalety i patrzeć z optymizmem w przyszłość.



Kiedy zobaczyłam książkę Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych – bardzo się ucieszyłam. Dlaczego? Ucieszyłam się, że zaczęło ogólnie istnieć sformułowanie, że istnieją osoby wysoko wrażliwe, a co za tym idzie osoby o wyższej wrażliwości w końcu przestają być piętnowane jako o nadwrażliwe czy jako beksy czy przewrażliwieńcy. Ucieszyłam się, że zaczęło ogólnie istnieć sformułowanie, że istnieją osoby wysoko wrażliwe. Nie myśląc długo – kupiłam i zabrałam się za czytanie tej pozycji.  
Cóż, bycie nadwydajnym bywa naprawdę męczące, ale twój mózg – właśnie ten, który myśli zbyt wiele – to prawdziwy skarb. Jego subtelność, złożoność i szybkość, z jaką działa, są naprawdę zdumiewające, a pod względem mocy można go porównać z silnikiem Formuły 1! Ale bolid wyścigowy nie jest zwykłym samochodem. Gdy prowadzi go jakiś niezdara, może się okazać kruchy i niebezpieczny. Potrzebuje kierowcy najwyższej klasy i toru na swoją miarę, by wykorzystać swój potencjał. Do tej pory to mózg wiódł cię po wertepach. Czas jednak, abyś przejął stery, i to już od dziś. Dzięki tej książce nauczysz się wykorzystywać niezwykłe możliwości swojego umysłu, który do tej pory wydawał się nie do ogarnięcia! A do tego poczujesz ulgę i wreszcie odetchniesz pełną piersią, akceptując siebie i swój fantastyczny umysł.
                                                                      opis wydawcy

Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych jest książką, której byłam bardzo ciekawa, zwłaszcza, że uważam się za typ osoby, do której jest zaadresowana ta pozycja. Właśnie dlatego też książka nie musiała długo czekać na swoją kolej i od razu się za nią zabrałam. Niestety muszę przyznać, że lektura mi się dłużyła, a po skończonej pozycji jestem rozczarowana. Przede wszystkim książka nie daje tego co obiecuje w tytule, wcale nie pokazuje jak myśleć mniej. Jest sporo porównań, przykładów, ale wcale nie ma żadnych porad czy pomysłów jak sobie z tym radzić. Po drugie – większość książki mówi o Zespole Aspergera, a nie o osobach, które mają wyższą wrażliwość. Coś co kłuje w oczy, zwłaszcza mnie – psychologa, to ewidentne wprowadzenie w błąd przez autorkę, która pisze w książce, że Zespół Aspergera to wysokofunkcjonująca forma autyzmu. Autyzm a Asperger to inne zaburzenia! Kto nie wierzy – niech spojrzy do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10. Co prawda są to choroby z tego samego spektrum i utrudniające komunikację, ale mylenie pojęć w książce owianej bestsellerem – niedopuszczalne. A później zdziwienie, że przeciętne społeczeństwo zaczytane w bestsellerach i niewgłębiające się w psychologię i ICD-10 również myli pojęcia. Jednak wracając nadal do książki - Jak mniej myśleć jest pozycją, której lektura niezwykle mi się dłużyła i odniosłam wrażenie, że styl pisarski  i język skierowany jest trochę jak dzieci, choć podejmujący tematy zgoła inne. Treść – zdecydowanie odbiega od moich oczekiwań (zresztą z tego co wiem nie tylko moich), ale przede wszystkim odbiega od tego co obiecuje wydawca razem z autorką. 

Twoje otoczenie bez przerwy cię pouczali strofuje jak dziecko. To głupota płakać lub oburzać się na byle co. Nie trzeba sobie tak bardzo brać do serca różnych wydarzeń. Trzeba się zahartować. Krótko mówiąc, z uwag, napomnień i rad udzielanych bez przerwy nadwrażliwcom wynika, że najlepiej być twardym, zimnym i nieczułym w każdej sytuacji.
Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych w moim odczuciu jest książką zdecydowanie słabą. Jej lektura nie dość, że mnie wymęczyła to jeszcze wprowadza ewidentnie w błąd, a treść odbiega od tego co sugeruje tytuł poradnika. Osobiście jestem zażenowana poziomem tej książki i jestem doprawdy zdziwiona jakim cudem zdobyła ona taką popularność, naprawdę. Autorka jest u mnie skreślona - nie zamierzam więcej sięgać po jej pozycje. Zdecydowanie nie polecam i odradzam. Szkoda czasu.