poniedziałek, 30 września 2019

Kawałki na sytuację, w której zawalił się świat (HOM # 3/2019)


W ostatnich Hadzinych odkryciach muzycznych pisałam, że w końcu w moim życiu nastał spokój i stabilizacja. Niestety nie było tego zbyt wiele. Zaczęły się trochę problemy, zawaliło się coś co było stałością, przez całe moje życie. Niejako zawalił mi się świat. 

Znowu się przeprowadzam. 3 raz w tym roku. Tym razem jest to w 100% moja decyzja, a nie wymuszona np. sprzedażą mieszkania przez właściciela. Przeprowadzam się do chłopaka - nazwijmy go Brodaczem. Ale jest to konsekwencja pół roku razem i problemów rodzinnych, o których pisać nie będę więcej. 

Na radzenie sobie z tym całym chaosem idealna jest muzyka, szydełko i książki.
Szydełkowe twory można zobaczyć tutaj.


Największym muzycznym odkryciem jest zdecydowanie zespół Kwiat Jabłoni, który został założony przez rodzeństwo. Jakiś czas temu u nich usłyszałam, ale jakoś nie było okazji się z nimi zapoznać. Poznałam i się zakochałam. 


Niemożliwe
Kwiat Jabłoni


Niemożliwe nam się dostało
Nie ma powodów do łez
A każdy mówi, że mało
Musisz więcej niż chcesz



Kto powie jak
Kwiat Jabłoni

Robię pierwszy krok, muszę więc gdzieś dojść
Góra wielka, droga kręta
Trudno czasem iść, nie stękać
Chcę od razu wiedzieć na czym stoi świat
Jak poznawać siebie lepiej
Jak nie potknąć się o ciebie



Uśmiecham się 
Oktawian

Lubię covery Oktawiana.
Jak wrzucił nową piosenę - naprawdę się ucieszyłam.
Przeczytałam opis i tak bardzo go rozumiem i piosenka tak bardzo moja. 

Każdego dnia uśmiecham się
Uśmiecham się , a tak mi źle...
Chcę zapomnieć, nie mam sił
Nie mam sił, aby dalej iść...



Przeczucie (Cztery pory niepokoju)
Jacek Kaczmarski

Jak można nie kochać Kaczmarskiego? <3




Zamknij oczy
Ginger

Widziałem tyle wchodów słońca
Nie uwierzę w noc bez końca



Być dla kogoś
Kuba Jurzyk

Piosenki słuchałam już jakiś czas temu, już nawet ją pokazywałam.
Wróciła, ostatnio wróciła.

Teraz musisz, Mała unieść jeszcze więcej
Czyjeś strzępy świata musisz wziąć na ręce

Co lubicie?
Co polecacie na taki nastrój?

niedziela, 29 września 2019

"Papierowe duchy" Julia Heaberlin

Tytuł: Papierowe duchy
Autor: Julia Heaberlin
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilo stron: 416
Ocena: 4/6



Nie wiem, czy kogoś zabiłem, ale zawsze uważałem, że każde zrobione przeze mnie zdjęcie jest jak małe morderstwo.






Na rynku wydawniczym aktualnie jest zalanie thrillerów psychologicznych, wszędzie jest ich pełno - to widać. Na początku roku, zaraz po premierze zobaczyłam recenzję Papierowych duchów, stwierdziłam, że książka zapowiada się całkiem ciekawie, więc zaczęłam na nią polować. Mając już raczej średnie doświadczenie z tym rodzajem literackim - nie odczuwałam wyjątkowej presji, żeby mieć tę pozycję na półce w wersji papierowej, więc wybór padł na e-booka.
Mapa Teksasu oznaczona trzema czerwonymi punktami niczym kroplami krwi. Seryjny morderca, który twierdzi, że cierpi na demencję. Tajemnicza młoda kobieta, domagająca się odpowiedzi.
Carl Louis Feldman za młodu był słynnym fotografem. To było kiedyś, w innym życiu, zanim jeszcze został skazany za morderstwo młodej kobiety. Uniewinniono go z powodu demencji, od tamtego czasu leczy się w specjalistycznym ośrodku. Do momentu, gdy pojawia się w nim jego córka, która chce zabrać go na wycieczkę… Czekała na ten moment połowę swojego życia. Planowała, zbierała informacje, trenowała. Układała w głowie wszystkie możliwe scenariusze. Dlatego teraz ma prawie całkowitą pewność, że staruszek, który siedzi obok niej na fotelu pasażera, przed laty porwał i zamordował jej siostrę Rachel. Carl nie wierzy jej za grosz, gdy próbuje mu wmówić, że jest jego córką. Gdy z kolei on twierdzi, że nie pamięta, aby kiedykolwiek zamordował jakąś dziewczynę – ona nie wierzy jemu. Które z nich kłamie? A może kłamią oboje? 
                                                             opis wydawcy
Papierowe duchy to druga wydana w Polsce książka amerykańskiej dziennikarki Julii Heaberlin. Autorka podejmuje ciekawe tematy - demencji, niepamięci, porwania. zemsty i obsesji Jest duet nietypowych postaci odbywających razem wyjątkową podróż, również w otchłani pamięci. Szczególnie spodobała mi się kreacja Grace - owej Tajemnicza młoda kobieta, domagająca się odpowiedzi. Jest to bohaterka skrywająca wiele sekretów i wypełniona obsesją. Ciekawa, naprawdę interesująca postać. Carl - ów staruszek z demencją jakoś do mnie nie przemawia, w moim odczuciu ta postać jest trochę za mało dopracowana. Całość Papierowych duchów zresztą też mnie nie przekonuje. Dlaczego? Przede wszystkim, dlatego, że spodziewałam się bardziej wartkiej akcji, bardziej dopracowanej intrygi oraz większej porcji sekretów. W opisie książka wydawała się rzucać na kolana i porywać już pierwszych stronach, więc stąd moje oczekiwania względem niej. Również dlatego, że książka zwyczajnie mnie nie wciągnęła - w pewnym momencie musiałam się przełamać, żeby po nią sięgnąć i skończyć. Zapewne właśnie kwestia braku odpowiedniej ilości intrygi…

Papierowe duchy to książka, która mnie nie porwała ani nie zachwyciła, jednak nie oznacza to, że jest to pozycja zła i beznadziejna. Nie do końca mnie wciągnęła, choć pomysł naprawdę ciekawy (mógłby być trochę bardziej dopracowany). Wyjątkowo interesujący jest koncept obsesji jako siły napędowej do działania. Mogę polecić, nie jako arcydzieło, ale jako pozycji z dość ciekawym tematem i pozycji, która jest jednak ponad średnią. Zdecydowanie nie uważam czasu z Papierowymi duchami jako zmarnowanego, po prostu uważam, że mogłoby być troszkę lepiej.

poniedziałek, 23 września 2019

"Nieodgadniona" Remigiusz Mróz

Tytuł: Nieodgadniona
Autor: Remigiusz Mróz
Cykl: Damian Werner
Tom: drugi
Wydawnictwo: Filia
Czyta: Agnieszka Dygant, Mikołaj Krawczyk
Czas: 10 godz. 36 min.
Ocena: 1/6



(...) łatwo sterować okrętem, który w żaglach ma tęsknotę i dążenie do prawdy.





Remigiusz Mróz. Najbardziej rozpoznawalny, współczesny twórca, który wydaje po kilka książek rocznie i już dawno przestałam nadążać za jego kolejnymi powieściami. Dlatego właśnie postanowiłam czytać je w swoim własnym tempie. Po Nieodnalezionej, która w moim odczuciu wypadła dość kiepsko, byłam ciekawa co jeszcze można wykrzesać z tak marnej fabuły. Przyszedł czas na kontunuację przygód Damiana Wernera pt. Nieodgadniona
Rok po ucieczce od męża Kasandra Reimann prowadzi spokojne, ustatkowane życie za granicą. Jest przekonana, że udało jej się zostawić wszystko za sobą – także konsekwencje tego, co zrobiła, by ratować siebie i dziecko. Do czasu. Pewnego dnia jej syn nie wraca do domu po wizycie u kolegi, a jedyny ślad prowadzi do Opola. Zrozpaczona matka zrobi wszystko, by odnaleźć dziecko, nawet jeśli będzie oznaczało to ponowne spotkanie z człowiekiem, którego życie zniszczyła. Damian Werner tymczasem wprowadza się do nowego mieszkania, wciąż starając się zapomnieć o wszystkim, co spotkało go rok temu. Przeglądając jednak rzeczy zostawione przez poprzedniego właściciela, trafia na starą kasetę VHS, która rzuca nowe światło na jego przeszłość…                                                        opis wydawcy
Nieodgadniona to kolejna książka z grafomańskiej bibliografii Remigiusza Mroza. Byłam ciekawa co jeszcze można wyciągnąć z poprzedniej części, która była marna i (w moim odczuciu) zupełnie zakończona – na mój gust ciągnięcie tego tematu jest wyjątkowo na siłę, ale co ja tam wiem.. Stwierdziłam, że nie stać mnie na kupowanie kolejnej pozycji grafomana, więc wykorzystałam ją jako jedną z kilku z abonamentu Storytela. Punktem wyjściowym wciąż jest zaginięcie narzeczonej Damiana, ale jednak jest to w moim odczuciu kontynuowanie na silę już i tak nieudanej pierwszej części. Bohaterowie znowu mdli i nijacy, sztampowi to wręcz za dużo powiedziane. Jeszcze bardziej niedopracowany pomysł na kontynuację od już i tak niedopracowanej pierwszej części. Język prosty, jakby kolega koledze opowiadał historię, brak w nim czegokolwiek literackiego. Ostatnio nieważne, po którą książkę Mroza sięgnę – i tak wypada marnie. Dawno nie czytałam Chyłki ani Frosta, ale cała reszta wypada kiepsko, a seria z Damianem Wernerem to w moim odczuciu już kompletne dno...
Przeciętny Polak więcej niż w kościele modli się na kanapie przed telewizorem, kiedy ogląda mecz reprezentacji Polski.
W moim odczuciu Nieodgadniona to kompletne i istne dno, nawet jak na Mroza. No nic się nie dzieje, postacie bez smaku i charakteru, całość jest bardzo toporna i pisana naprawdę na siłę. Tę część, jak i poprzedniczkę pt. Nieodnaleziona zdecydowanie odradzam. Słabiutkie, słabiutkie, nawet dla zabicia nudy – szkoda czasu. Dno, gniot i mieronta jakich mało. Zdecydowanie nie polecam.
(...) boleśnie utwierdziłem się w przekonaniu, że istnieją tylko dwa powody, dla których nie powinniśmy ufać ludziom. Pierwszy: bo ich nie znamy. Drugi, może ważniejszy: ponieważ ich znamy.

poniedziałek, 16 września 2019

"Nocny" Emily Barr





Tytuł: Nocny
Autor: Emily Barr
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 416
Ocena: 2/6









Kiedyś, podczas jakiegoś wyjazdu, kiedy skończyły się zapasy do czytania - weszłam do punktu z tanimi książkami. Tam moją uwagę przykuła książka autorstwa brytyjskiej autorki Emily Barr pt. Nocny. Uwielbiam Wielką Brytanię i pociągi, więc bez wahania kupiłam tę pozycję, ale jednak trochę poczekała zanim zaczęłam ją czytać. 
Wszyscy myślą, że Lara wiedzie szczęśliwe życie w Kornwalii, u boku oddanego męża. W rzeczywistości jednak kobieta rozpaczliwie się nudzi. Kiedy dostaje ofertę pracy w Londynie, co wiązałoby się z nocnymi podróżami, natychmiast się zgadza. Pewnego razu Lara spotyka niejakiego Guya, z którym rozpoczyna romans. Podczas którejś z podróży kobieta znika z pociągu – jakby rozpłynęła się w powietrzu. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w przedziale sypialnym policja znajduje zwłoki jej kochanka. Nagle z zaginionej Lara staje się… podejrzaną o morderstwo.                             opis wydawcy


Nocny to książka, której byłam naprawdę ciekawa. Od dobrych kilku lat jeżdżę regularnie pociągami i miałam w nich niejedną przygodę, więc z zainteresowaniem sięgnęłam po powieść, której fabuła i akcja toczą się wokół tego środka komunikacji. Przeczytałam opis, pomyślałam sobie, że zapowiada się coś naprawdę ciekawego. Mój zapał zaczął bardzo szybko opadać, kiedy przez dobrze ponad pół książki nie działo się w niej kompletnie nic… Nudne opisy domu i Lary popijającej herbatkę z sąsiadką, a później z nudów znalazła sobie kochanka – akcji praktycznie zero. Zaczęło się coś dziać dopiero w drugiej połowie, kiedy już prawie straciłam nadzieję, że coś się zmieni. Zakończenie i rozwiązanie całej zagadki jest dość ciekawe i zaskakujące – to muszę przyznać. To zdecydowanie najlepszy element całości. Sam pomysł na książkę nie jest jakiś super wymyślny, raczej średni, może minimalnie powyżej przeciętnej. Wykonanie również nie należy do najlepszych – ponad połowa lektury ciągnęła się niemiłosiernie, akcji praktycznie brak, fabuła dość słabo rozbudowana. Język i styl pisarski są na przeciętnym i niewyróżniającym się poziomie – zresztą jak cała książka.


Nocny to książka, na której się zawiodłam. Spodziewałam się wciągającej lektury z frapującą zagadką z pociągami w tle, a dostałam pozycję co najwyżej przeciętną. Samo dość ciekawe zakończenie to nie wszystko – dobrze by było, gdyby dotarcie do niego nie było tak męczące. Nie wyróżnia się za bardzo na tle innych kryminałów, z jakimi miałam okazję się zapoznać. Nie porwała, nie wciągnęła, nie zachwyciła, a wręcz momentami miałam ochotę ją rzucić w kąt i przestać czytać. W moim odczuciu szkoda na nią czasu. W Nocnym zdecydowanie nie znajdziecie lektury wciągającej już od pierwszych stron, naprawdę lepiej sięgnąć po coś lepszego. 

sobota, 14 września 2019

Stosik na trudny wrzesień (# 4/2019)

W ciągu 3 miesięcy w moim kompie 2 razy wysiadł dysk. 
Komputer wrócił do świata żywych - na szczęście.
I mam nadzieję, że na dłużej. 
Recenzje niebawem, a dzisiaj zapraszam na stosik.
Nie ma tego zbyt wiele, bo od kiedy mam nowy czytnik to właśnie na nim głównie czytam okupując Legimi. 


Rana
kupiona z małej księgaręce w rodzinnym Kluczborku

Magia sprzątania
Homo bimbrownikus
Czarownik Iwanow
Weźmisz czarno kure...
Trucizna
Oko Jelenia I
Oko Jelenia II
Pan lodowego ogrodu tom I
zakupy facebookowe

Ciesze się, że przybyło fantastyki..

Co czytaliście?