Tytuł: Nocny
Autor: Emily Barr
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 416
Ocena: 2/6
Kiedyś, podczas jakiegoś wyjazdu, kiedy skończyły się zapasy do czytania - weszłam do punktu z tanimi książkami. Tam moją uwagę przykuła książka autorstwa brytyjskiej autorki Emily Barr pt. Nocny. Uwielbiam Wielką Brytanię i pociągi, więc bez wahania kupiłam tę pozycję, ale jednak trochę poczekała zanim zaczęłam ją czytać.
Wszyscy myślą, że Lara wiedzie szczęśliwe życie w Kornwalii, u boku oddanego męża. W rzeczywistości jednak kobieta rozpaczliwie się nudzi. Kiedy dostaje ofertę pracy w Londynie, co wiązałoby się z nocnymi podróżami, natychmiast się zgadza. Pewnego razu Lara spotyka niejakiego Guya, z którym rozpoczyna romans. Podczas którejś z podróży kobieta znika z pociągu – jakby rozpłynęła się w powietrzu. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w przedziale sypialnym policja znajduje zwłoki jej kochanka. Nagle z zaginionej Lara staje się… podejrzaną o morderstwo. opis wydawcy
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_kdXtxd9VoB1xW_Smt0M5lJ7ELl_P0GQalP_nycpqjI-_6Iwv-J03QZVkvVptilHNfg03mL3_t5ck7-qXo19Gw9Y7KK1hvnDc5ym9LnOpVqArR_UdpJWWUa23yuiWzg_fNZKk-I8NMI8/s320/65431537_868757073479980_5499494666214751776_n.jpg)
Nocny to książka, na której się zawiodłam. Spodziewałam się wciągającej lektury z frapującą zagadką z pociągami w tle, a dostałam pozycję co najwyżej przeciętną. Samo dość ciekawe zakończenie to nie wszystko – dobrze by było, gdyby dotarcie do niego nie było tak męczące. Nie wyróżnia się za bardzo na tle innych kryminałów, z jakimi miałam okazję się zapoznać. Nie porwała, nie wciągnęła, nie zachwyciła, a wręcz momentami miałam ochotę ją rzucić w kąt i przestać czytać. W moim odczuciu szkoda na nią czasu. W Nocnym zdecydowanie nie znajdziecie lektury wciągającej już od pierwszych stron, naprawdę lepiej sięgnąć po coś lepszego.
Może być ciekawe... Nieraz jeżdżę na delegacje naukowe... ale raczej bez przedziałów :D Może to książka osadzona w dawnych czasach, bo jak mała byłam i jeździliśmy na wieś do babci 8godzin pociągiem to były przedziały. Wówczas rzeczywiście były to straszne podróże. Nie to co dziś.
OdpowiedzUsuńPodziękuję :) ja z kolei często jeździłam busami, a tam też nieraz różnie bywało :D
OdpowiedzUsuń