Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beata Dębska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beata Dębska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 10 stycznia 2023

"Szwedzki kryminał" Beata i Eugeniusz Dębscy

Tytuł: Szwedzki kryminał
Autor: Beata Dębska, Eugeniusz Dębski
Cykl: Tomek Winkler
Tom: trzeci
Wydawnictwo: Agora
Czyta: Wojciech Żołądkowicz
Długość: 10 godz. 24 min.
Ocena: 5/6


Tylko nie wgryzaj się za mocno i za głęboko, bo się porzygasz. Serio. To jest jakieś... chore. Obrzydliwe i zboczone. Pieprzony szwedzki kryminał!



Dwudziestą trzecią – pierwszy tom z Tomkiem Winklerem – przeczytałam kilka lat temu, za drugi pt. Zimny trop zabrałam się za całkiem niedawno i od razu przepadłam. Nie trzeba było długa czekać i od razu zabrałam się za trzeci tom cyklu z byłym gliną pt. Szwedzki kryminał – tak samo jak drugą część w formie audiobooka w interpretacji Wojciecha Żołądkowicza. 

Usunięty ze służby za przestępstwo, którego nie popełnił, Tomasz Winkler dzisiaj bierze sprawy, z jakimi lepiej nie iść na policję. Jeśli masz kłopoty i nikt inny nie potrafi ci pomóc – możesz go wynająć. A przynajmniej spróbować... Z zakładu psychiatrycznego w Krowieńcu ucieka niebezpieczny psychopata Adam „Psychoza“ Mateńczuk. Skazano go za morderstwo dziecka, ale Psychoza ma sekret – ofiar było więcej. I nikt by się o tym nie dowiedział, gdyby nie chwila słabości w towarzystwie współwięźnia. Ci, którzy poznali sekret Mateńczuka, muszą teraz zginąć. Problem w tym, że na liście do odstrzału znajduje się wrocławski detektyw Tomek Winkler. Aby przeżyć, Winkler będzie musiał rozplątać zagadkę pogmatwanej przeszłości – i tożsamości – Mateńczuka. Kim jest jego prześladowca i co tak naprawdę wydarzyło się lata temu w szeregach tajemniczej dolnośląskiej sekty? Odpowiedzi ciągle się wymykają, a pętla zaciska. Psychoza nie cofnie się przed niczym, a jeśli będzie musiał, skrzywdzi tych, na których Winklerowi najbardziej zależy…                                                                                                          opis wydawcy

Szwedzki kryminał jest pozycją, której byłam bardzo ciekawa i miałam względem niej już swoje oczekiwania, które zostały zdecydowanie spełnione. W moim odczuciu sam pomysł na książkę był zdecydowanie bardzo ciekawy i fascynujący, a do tego naprawdę całkiem dobrze i interesująco zrealizowany. W samej książce jest naprawdę sporo ze szwedzkich/skandynawskich kryminałów – nie tylko intrygującą fabułę, ale również sporo z klimatu, więc sam tytuł książki jest jak najbardziej adekwatny. Co prawda początek (no może do połowy) bywał nudnawy, sporo akcji rozkręciło się dopiero na samym końcu, co uważam za zdecydowany minus – całość mogłaby być bardziej wyrównana, z bardziej wartką akcją na całej długości pozycji. Na szczęście intryga pozostała na odpowiednim poziomie – jej zdecydowanie nie brakowało. Do tego całość ponura i ze sporą dozą tajemnic – przede wszystkim tych rodzinnych, które bardzo lubię w kryminałach. Całość jest napisana w sposób nieskomplikowany, przyjemny w odbiorze, co w połączeniu z dobrze dobranym głosem Wojciecha Żołądkowicza sprawiło, że książkę słuchało się jej naprawdę dobrze i ciężko było się od niej oderwać. Kawałek naprawdę dobrego kryminału. 

Aktualnie była w rodzaju transu: zdesperowana, niewidząca wyjścia poza oporem, negacją, i ponieważ nie miała innego pomysłu, to w tę negację wkładała całą siebie.

Szwedzki kryminał to naprawdę dobrze napisany kryminał, z którym zdecydowanie dobrze się bawiłam. W moim odczuciu chyba najlepsza z wszystkich trzech części cyklu z Tomkiem Winklerem. Zdecydowanie mogę polecić i jednocześnie odnoszę wrażenie, że z tą pozycją można zapoznać się bez większych problemów nie znając wcześniejszych części. Ja bawiłam się podczas tej lektury naprawdę dobrze i już nie mogę doczekać się kontynuacji. 

 Książka bierze udział w wyzwaniu 

środa, 28 grudnia 2022

"Zimny trop" Beata i Eugeniusz Dębscy

Tytuł: Zimny trop
Autor: Beata Dębska, Eugeniusz Dębski
Cykl: Tomek Winkler
Tom: drugi
Wydawnictwo: Agora
Czyta: Wojciech Żołądkowicz
Długość: 10 godz. 19 min.
Ocena: 4/6


Kawa? Pewnie, że chcę kawy! - pomyślał. - Przecież wypiłem dopiero dwie, a już niemal południe!





Pierwszy tom z Tomkiem Winklerem autorstwa Beaty i Eugeniusza Dębskich pt. Dwudziesta trzecia jest książką, którą przeczytałam kilka lat temu. Nie zapadła mi szczególnie w pamięć, więc nie zabrałam się za kolejne tomy, ale przeszukując nazwiska autorów pod wyzwanie Abecadło z pieca spadło przypomniałam sobie o tym duecie autorów i zabrałam się za drugi tom tego cyklu pt. Zimny trop w formie audiobooka w interpretacji – znanego mi już jako lektora – Wojciecha Żołądkowicza.

Tomek Winkler, prywatny detektyw z Wrocławia, jeszcze nie wydobrzał po ostatniej makabrycznej sprawie, gdy na jego biurku ląduje kolejne zlecenie. Tym razem zatrudnia go nie kto inny jak Roma Wiśniowiecka, sarkastyczna emerytka i znawczyni dobrego koniaku, a prywatnie… jego własna babcia. W urokliwym kurorcie zniknął bez śladu jej znajomy – starszy pan, któremu na pewno nikt nie życzyłby źle, prawda? Winkler ma w tej sprawie odrębne zdanie. Jednak tropy ciągle zasypuje śnieg, a byli koledzy z policji wcale nie zamierzają ułatwiać śledztwa. Echa poprzedniej sprawy wciąż nie ucichły i zdecydowanie nie wszystkim podoba się, że Winkler ostatnim razem wyszedł z tarapatów cało. Może więc tym razem trzeba dopomóc pechowi?                                                                                                                                                       opis wydawcy

Zimny trop jest książką, za którą zabrałam się bez żadnych większych oczekiwań i niewiele pamiętając z pierwszego tomu serii, ale za to znając już głos Wojciecha Żołądkowicza jako lektora audiobooków. Zaczęłam słuchać i dość szybko się wciągnęłam – zwłaszcza, że wszystko dzieje się częściowo we Wrocławiu, w którym tyle mieszkałam i tak bardzo lubię. Akcja książki toczy się linearnie, bez kilku płaszczyzn czasowych – jedynie miejsca wydarzeń są umiejscowione częściowo we Wrocławiu, częściowo w Polanicy Zdroju. Pomysł na fabułę jest w moim odczuciu dość ciekawy, ze sporym potencjałem – szkoda tylko, że nie do końca wykorzystany, dopracowany. W moim odczuciu mogłoby być więcej napięcia i intrygi, bo akcja toczyła się w dość umiarkowanym tempem, a poza zagadką kryminalną sporo tu życia prywatnego bohaterów. Jednak mimo tych wątków obyczajowych (dość mocno rozbudowanych) mam wrażenie, że można czytać tę książkę nie znając wcześniej pierwszego tomu – sama w końcu niewiele z niego pamiętam. Z samych bohaterów moją największą sympatię wzbudziła babcia Roma – zdecydowanie, ale i Tomek Winkler nieco zyskał w moich oczach. Do tego język i styl, jakimi posługują się autorzy są niezbyt skomplikowane, dość przyjemne w odbiorze, momentami z dość sporą dawką elokwencji i sarkazmu – szczególnie w rozmowach Romy i Tomka, które niejednokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy. 

Zakończenie w lekkim tonie miało trochę rozluźnić rozmowę - w dużym napięciu trudno się rozmawia, oponenci się usztywniają, pole widzenia się zwęża, szwankuje słuch i rozumienie.

Zimny trop to książka, która w moim odczuciu wypada całkiem pozytywnie – na pewno lepiej od Dwudziestej trzeciej. Bawiłam się dość naprawdę dość dobrze, zdecydowanie się w nią wciągnęłam, chociaż zakończenia domyśliłam się stosunkowo szybko. Dość przyjemne w odbiorze czytadło, lekka pozycja umilająca czas – przede wszystkim zabawnymi dialogami Winklera z babcią. Osobiście chętnie zabiorę się za kolejne tomy serii – i to zapewne całkiem niedługo i również zapewne również w formie audiobooka. A czy polecam? W kategoriach kryminalnego czytadła – jak najbardziej, całkiem ciekawa pozycja. Jako jakieś wybitny kryminał wysokich lotów – już średnio. Taki przyjemny czasoumilacz. 

Książka bierze udział w wyzwaniu 

wtorek, 21 lipca 2015

"Dwudziesta trzecia" Eugeniusz Dębski, Beata Dębska

Tytuł: Dwudziesta trzecia
Autor: Eugeniusz Dębski, Beata Dębska
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 352
Ocena: 2,5/6



Ale wiesz, że oglądając serial, czytasz cudzą książkę, a czytając książkę oglądasz własny film. Serial nie może Ci się spodobać, serial to czyjaś wizja książki, do kogoś trafi, do innych – nie.






Dwudziesta trzecia jest pozycją, którą zgarnęłam podczas jednej z wizyt podczas wizyty w miejskiej bibliotece we Wrocławiu, a że nie jest obszerna, więc szybko się z nią uporałam. Lecz o czym ona opowiada?

Dwudziesta trzecia przedstawia historię byłego policjanta - Tomasza Winklera, który mieszka z ciepłą i uroczą babcią Romą – wielką miłośniczką jajek z majonezem. Mężczyzna aktualnie zarabia na życie prowadząc kursy surwiwalu lub pracując w ośrodku dla trudnej młodzieży. Jego monotonne życie ulega zupełnej zmianie, kiedy zgłasza się do niego pewien biznesmen, który prosi o rozwikłanie sprawy zabójstwa swojej żony, za co płaci sporą sumę pieniędzy. O co dokładnie chodzi? Do jakich wniosków dochodzi Tomasz Winkler? O co chodzi z tytułową dwudziestą trzecią? Czy mężczyzna sprosta oczekiwaniom biznesmena? Czy rozwiąże tę sprawę?

Dwudziestą trzecia to pierwsza pozycja państwa Dębskich po jaką sięgnęłam, zabrawszy się za nią w ogóle nie znałam autorów... Kiedy zgarniałam ją z bibliotecznej półki opis naprawdę mnie zaintrygował, choć nie miałam względem niej jakiś większych oczekiwań z racji tego, że nie czytałam żadnych jej recenzji, no i nie znałam jej twórców. Ale jednak Dwudziesta trzecia to książka, która mnie zupełnie rozczarowała. Oczekiwałam o wiele większej ilości intrygi, napięcia, czego zdecydowanie tutaj brakowało.... Co prawda zawsze mnie zastanawiało jak dwie osoby mogą napisać wspólnie książkę, jak mogą się porozumieć samego tematu, przebiegu akcji, nie mówiąc już o stylu, języku jakim jest ona napisana. Nie mówiąc już o samym procesie pisania książki. Przecież każdy ma zupełnie inny charakter czy osobowość... Więc między innymi dlatego mnie ta pozycja zaintrygowała... Szkoda tylko, że się nią tak rozczarowałam, choć zapowiadała się naprawdę ciekawie. W Dwudziestej trzeciej zdecydowanie zbyt mało (na moje oko) jest zagadek, intrygi oraz napięcia, a o to chyba chodzi w kryminałach, prawda? Z bohaterów najbardziej polubiłam babcię Romę, reszta postaci jest mniej charakterystyczna, mniej zapadająca w pamięć... Co ciekawe najmniej charakterystyczny jest główny bohater – Tomasz Winkler, zadziwiające, prawda? No, ale cóż, bywa... Język jakim autorzy napisali tę książkę jest dość standardowy, niezbyt wyróżniający się, taki przeciętny... Zresztą jak cała książka, która zdecydowanie nie powala na kolana ani nie zachwyca...

Dwudziesta trzecia autorstwa państwa Dębskich to książka przeciętna, niezapadająca w pamięć, mierna... Można przeczytać, ale jest dostępnych wiele więcej dobrych, porządnych kryminałów, na które warto poświęcić czas. Dwudziesta trzecia zdecydowanie do nich nie należy. Jest to książka, którą muszę odradzić, ponieważ ani nie zachwyca, ani nie trzyma w napięciu... Po prostu marna pozycja, która nie spełni oczekiwań miłośnikom kryminałów.