Dwudziestą trzecią – pierwszy tom z Tomkiem Winklerem – przeczytałam kilka lat temu, za drugi pt. Zimny trop zabrałam się za całkiem niedawno i od razu przepadłam. Nie trzeba było długa czekać i od razu zabrałam się za trzeci tom cyklu z byłym gliną pt. Szwedzki kryminał – tak samo jak drugą część w formie audiobooka w interpretacji Wojciecha Żołądkowicza.
Usunięty ze służby za przestępstwo, którego nie popełnił, Tomasz Winkler dzisiaj bierze sprawy, z jakimi lepiej nie iść na policję. Jeśli masz kłopoty i nikt inny nie potrafi ci pomóc – możesz go wynająć. A przynajmniej spróbować... Z zakładu psychiatrycznego w Krowieńcu ucieka niebezpieczny psychopata Adam „Psychoza“ Mateńczuk. Skazano go za morderstwo dziecka, ale Psychoza ma sekret – ofiar było więcej. I nikt by się o tym nie dowiedział, gdyby nie chwila słabości w towarzystwie współwięźnia. Ci, którzy poznali sekret Mateńczuka, muszą teraz zginąć. Problem w tym, że na liście do odstrzału znajduje się wrocławski detektyw Tomek Winkler. Aby przeżyć, Winkler będzie musiał rozplątać zagadkę pogmatwanej przeszłości – i tożsamości – Mateńczuka. Kim jest jego prześladowca i co tak naprawdę wydarzyło się lata temu w szeregach tajemniczej dolnośląskiej sekty? Odpowiedzi ciągle się wymykają, a pętla zaciska. Psychoza nie cofnie się przed niczym, a jeśli będzie musiał, skrzywdzi tych, na których Winklerowi najbardziej zależy… opis wydawcy
Szwedzki kryminał jest pozycją, której byłam bardzo ciekawa i miałam względem niej już swoje oczekiwania, które zostały zdecydowanie spełnione. W moim odczuciu sam pomysł na książkę był zdecydowanie bardzo ciekawy i fascynujący, a do tego naprawdę całkiem dobrze i interesująco zrealizowany. W samej książce jest naprawdę sporo ze szwedzkich/skandynawskich kryminałów – nie tylko intrygującą fabułę, ale również sporo z klimatu, więc sam tytuł książki jest jak najbardziej adekwatny. Co prawda początek (no może do połowy) bywał nudnawy, sporo akcji rozkręciło się dopiero na samym końcu, co uważam za zdecydowany minus – całość mogłaby być bardziej wyrównana, z bardziej wartką akcją na całej długości pozycji. Na szczęście intryga pozostała na odpowiednim poziomie – jej zdecydowanie nie brakowało. Do tego całość ponura i ze sporą dozą tajemnic – przede wszystkim tych rodzinnych, które bardzo lubię w kryminałach. Całość jest napisana w sposób nieskomplikowany, przyjemny w odbiorze, co w połączeniu z dobrze dobranym głosem Wojciecha Żołądkowicza sprawiło, że książkę słuchało się jej naprawdę dobrze i ciężko było się od niej oderwać. Kawałek naprawdę dobrego kryminału.
Aktualnie była w rodzaju transu: zdesperowana, niewidząca wyjścia poza oporem, negacją, i ponieważ nie miała innego pomysłu, to w tę negację wkładała całą siebie.
Szwedzki kryminał to naprawdę dobrze napisany kryminał, z którym zdecydowanie dobrze się bawiłam. W moim odczuciu chyba najlepsza z wszystkich trzech części cyklu z Tomkiem Winklerem. Zdecydowanie mogę polecić i jednocześnie odnoszę wrażenie, że z tą pozycją można zapoznać się bez większych problemów nie znając wcześniejszych części. Ja bawiłam się podczas tej lektury naprawdę dobrze i już nie mogę doczekać się kontynuacji.