Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SOWA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SOWA. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 czerwca 2015

"Era Wodnika" Aleksander Sowa

Tytuł: Era Wodnika
Autor: Aleksander Sowa
Wydawnictwo: SOWA - Autorskie
Ocena: 4/6



Był zmęczony jak wróbel, który wciąż macha skrzydłami pod wiatr w burzę. Znużony pracą bez celu. Emil chciał zmienić coś w życiu.








Jedną książkę Aleksandra Sowy już czytałam. Była to kryminał pt. Koma. Teraz przyszedł czas na kolejną pozycję autorstwa tego samego pisarza, również tego samego rodzaju literackiego – mianowicie Era Wodnika.

Ścisłe centrum Opola. Plac Daszyńskiego zwanym także placem Pedała. To właśnie tam w miejskim szalecie i znajdującym się obok schronie zostają znalezione ciała dwóch bezdomnych. Policja próbuje dojść do tego, jak zginęli – z przepicia czy padli ofiarą morderstwa? Czego się dowiedzieli? Do czego doprowadzi ich śledztwo? Czym jest tytułowa Era Wodnika? 

Cierpię przyzwyczajona o bólu. Od wielu lat niosę krzyż. Ale nie będę ukrzyżowana, stanę się Poncjuszem Piłatem, a miasto będzie Golgotą. Przez nich moja młodość zmieniła się w czas bólu, płaczu, rozpaczy, nienawiści fałszu i kłamstw. Nadszedł już czas, kiedy będę siać strach i zbierać plony zemsty. Nastaje nowa era. Era Wodnika.

Era Wodnika to kolejna książka Aleksandra Sowy – połączenie kryminału i thrillera psychologicznego. Przyznam szczerze, że bardzo zaintrygował mnie zarys fabuły, więc dlatego się na nią zdecydowałam. Napisana w podobnym stylu co Koma – zbliżony język, styl i lekkość pisania. Jednak fabularnie wypada zdecydowanie lepiej, aniżeli wcześniej wspomniana książka. Może dla mnie szczególnie z racji tego, że pochodzę z miejscowości niedaleko Opola, więc znaj je jako moje miasto wojewódzkie, więc wraz za narratorem podążałam po nim za opisanymi wydarzeniami. Akcja książki miała swoje zwroty i intrygi, a do tego bohaterowie, którzy są dość ciekawi, choć moim zdaniem mogli by być ciut bardziej dopracowani.

Do dziś pamięta ten wrzask, krew i szok cierpiącego ptaka. I potem obciążające uczucie, że nie da się już tej śmierci cofnąć. Tak samo jak śmierci wszystkich, którzy ją opuścili. Wtedy poczuła też inny smak śmierci. Kiedyś zadać ją po prostu trzeba. Niejako z poszanowania życia, odrazy dla bólu i całego zła.

Era Wodnika to ciekawy kryminał – niezbyt wysokich lotów, jednak lekka i przyjemna w odbiorze. Lepsza niż Koma, ale to książki bardzo, bardzo dobrej jeszcze trochę jej brakuje. Nie zmienia to faktu, że czyta się ją szybko, a czas  spędzony z nią jest dość przyjemny i miły.

wtorek, 14 kwietnia 2015

"Koma" Aleksander Sowa

Tytuł: Koma
Autor: Aleksander Sowa
Wydawnictwo: Sowa
Ocena: 2.5/6



Powoli do mnie docierało, że prawda nie musi być po mojej stronie. Wtedy zmieniłem zeznania. Powiedziałem, że najprawdopodobniej to jest aparat, który kiedyś omyłkowo wziąłem ze stolika, wychodząc z wrocławskiej kawiarni.






Uwielbiam Wrocław, kocham kryminały, więc połączenie tych dwóch rzeczy wydaje się być ideałem. Tak jest na przykład z książkami Marka Krajewskiego i właśnie dlatego postanowiłam przeczytać książkę Aleksandra Sowy pod tytułem Koma.


Pewien mężczyzna wychodzi z biura i... znika. Jego ciało zostaje później znalezione w rzece i nie wiadomo kto jest mordercą. Akcja książki dzieje się we Wrocławiu i kręci się wokół Krystiana Bali, który napisał książkę pt. Amok, w której opisuje morderstwo łudząco opisane do tego, które wydarzyło się naprawdę. Dostał więc karę 25 lat więzienia, a młody dziennikarz ma za zadanie opisać te wydarzenia. Czy Krystian Bala jest prawdziwym mordercą? Czy opisane w jego książce morderstwo to przypadkowy zbieg okoliczności czy naprawdę ma z nim coś wspólnego?


Koma to książka niezbyt długa, więc jej czytanie nie zajęło mi wiele czasu, ale też nie miałam względem niej większych oczekiwań. Zaczęłam ją czytać nie wiedząc nawet o czym ona dokładnie jest, no i skończyłam ją z mieszanymi odczuciami, jednak w końcu przeważyło rozczarowanie. Czytało się ją lekko i szybko, ale jednak nie to jest najważniejsze. Akcja Komy w moim odczuciu jest mało wartka, brakuje w niej także intryg, zwrotów akcji.  Język jakim jest napisana ta książka jest niezbyt skomplikowany, aczkolwiek znośny i do przebrnięcia. Jest dość prosty, lecz nie prostacki. Bohaterów w książce jest niebyt wielu, a większość z nich jest mało wyrazistych, charakterystycznych czy ciekawych. Zdarzają się ich ciekawe opisy, lecz oni sami raczej słabo zapadający w pamięć. Jednak mam wrażenie, że pozycja jest niedopracowana, taka niewykończona – bohaterowie mogli by być bardziej dopieszczeni, a akcja bardziej wartka, ciut szybsza, pełniejsza intryg, zagadek...


Koma to w moim odczuciu książka dość średnia. Pomysł na fabułę jest naprawdę dobry, lecz dość słabo wykorzystany – moim zdaniem z tego pomysłu mogła powstać o wiele lepsza książka, bardziej obszerna, bardziej rozbudowana i dopracowana. Skończyłam ją czytać i czułam rozżaleni, że ta fajny pomysł został tak średnio potraktowany.

Tak, to o nią chodzi – myśli dziennikarz. Wyniosłość. Wcześniej nie potrafił tego rozpoznać. Laba sprawia wrażenie zimnego, wyobcowanego, jakby był ponad… Ponad wszystkimi. To właśnie wyniosłość sprawia, że osadzony wygląda jak wyrachowany, bezwzględny morderca bez uczuć.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości