Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Krzysztof Grzywocz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Krzysztof Grzywocz. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 4 września 2016

"Wartość człowieka" ks. Krzysztof Grzywocz

Tytuł: Wartość człowieka
Autor: ks. Krzysztof Grzywocz
Wydawnictwo: Salwator
Ilość stron: 186
Ocena: 5.5/6




Troska o swoją wartość wyraża się również w słuchaniu swoich uczuć i potrzeb.






Krzysztof Grzywocz jest kapłanem diecezji opolskiej, który obronił doktorat na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a aktualnie jest wykładowcą teologii duchowości na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. A ponadto, jest dość znanym rekolekcjonistą, diecezjalnym egzorcystą oraz czynnym terapeutą. A przede wszystkim jest bardzo mądrym człowiekiem. Z racji tego oraz z racji tematyki podejmowanych w swoich publikacjach często po nie sięgam. Ostatnio w obroty poszła książeczka pt. Wartość człowieka.
Kiedy świat mówi do nas, że "jesteśmy coś warci", dotyka w nas jednej z najgłębszych potrzeb, ale kiedy stawia warunek "jeśli", głęboko rani w nas tę potrzebę. Nieraz nie jesteśmy tego świadomi. Dlatego pozwalamy się ranić. Gonimy za tym, by świat nas dowartościował. Sądzimy, że musimy się rozprawić z mnóstwem podyktowanych nam "jeśli": aby się liczyć, aby być cenionym, aby nie wypaść z gry. Tak bardzo ulegamy mnożącym się "jeśli", że przestajemy żyć własnym życiem. Żyjemy na życzenie innych, w "gorsecie" ludzkich oczekiwań. Zgadzamy się być "tablicą" do zapisywania oczekiwań pod naszym adresem czy opinii o nas. I tak powoli ulegamy przekonaniu, że na wartość trzeba sobie zapracować, zasłużyć, a nawet ją kupić. Zapominamy o jednej z fundamentalnych i niezaprzeczalnych prawd o naszym życiu: że wartość po prostu się ma.
                                                    Fragment Wstępu zamieszczony na okładce

Jak ma się wartość człowieka do jego samopoczucia i stanu psychicznego? Jak poczucie własnej wartości wpływa na nasze relacje z samym sobą oraz z otoczeniem? Na te oraz na wiele innych pytań ksiądz Grzywocz odpowiada w tej niezbyt obszernej objętościowo książeczce pt. Wartość człowieka. Choć cieniutka i mała to jednak doprawdy bogata w treść...
Największym cudem jest normalność, ponieważ normalność jest ubóstwem, które odsłania bogactwo spotkań i więzi.


Książka pt. Wartość człowieka jest napisana w przejrzysty i zrozumiały sposób. Podzielona na kilka rozdziałów co ułatwia lekturę i analizę jej wartości. Świetnym jest to, że autor nie używa zbyt zawoalowanych sformułowań. Miałam kiedyś okazję osobiście przekonać się o wielkiej wiedzy i doświadczeniu księdza Grzywocza i w tej pozycji także, ją dostrzegam... Po prostu przekazaną w dość łatwy w odbiorze i niezbyt wygórowany sposób...Mi osobiście do gustu ciut bardziej przypadła do gustu inna książka autora zatytułowana W mroku depresji, jednak Wartość człowieka zdecydowanie mogę polecić wszystkim, którzy mają problem z poczuciem własnej wartości, wszystkich zakompleksionych. Mogę ją także polecić wszystkim wychowawcom, spowiednikom, rodzicom, wszystkim, którzy w szczególny sposób wpływają na budowanie wartości u innych. 
Największym cudem jest więź. Tam, gdzie są więzi, tam jest cud. Nie ma nic bardziej cudownego. Gdy człowiek odchodzi od więzi, skazuje się na samobójstwo.

sobota, 28 maja 2016

"W mroku depresji" Krzysztof Grzywocz

Tytuł: W mroku depresji
Autor: Krzysztof Grzywocz
Wydawnictwo: Salwator
Ilość stron: 148
Ocena: poza skalą



Agresja jest energią życia. Dzięki niej mogę dobrze przeżyć straty i ich konsekwencje. Bóg daje agresję, abym coś zrobił, działał i był twórczy.






Krzysztof Grzywocz jest kapłanem, egzorcystą diecezji opolskiej, wykładowcą teologii duchowości na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego, aktywnym psychoterapeutą, a także autorem wielu publikacji związanych z tematyką depresji, teologii, przebaczenia... Jedną z takich pozycji jest właśnie książeczka pt. W mroku depresji będąca transkrypcją sesji pt. Ból ludzkich zranień i radość przebaczenia. (Dlatego tę samą treść można poznać dzięki wysłuchaniu fonicznemu zapisowi tej sesji.)
Osoby depresyjne to często ludzie o niezwykłej wrażliwości, delikatni jak cienkie kartki tajemniczej księgi, z której tak wiele można wyczytać (...).
Jak nie zlekceważyć pierwszych objawów?
Czy wolno mówić o sensie depresji?
Jak pomagać w depresji sobie i innym?
Jakie są konsekwencje długotrwałej depresji?
Czy wolno pytać, co ona chce nam dzisiaj powiedzieć? 
opis z okładki                               

W mroku depresji objętościowo nie jest obszerna – liczy niecałe 150 stron, jednak jej wnętrze jest doprawdy bogate. Ksiądz Grzywocz jest bardzo mądrym człowiekiem, ale mądrym tak życiowo, a nie wiedzą wykutą z podręczników. Zresztą miałam okazję pewnego dnia się o tym przekonać podczas pewnego Spotkania, które właśnie mnie zainspirowało mnie do zapoznania się z różnego rodzaju materiałów wydanymi przez niego. Tak właśnie w moich łapkach wylądowała książka W mroku depresji, która wśród książek związanych z depresją, które czytałam jest pozycją najbardziej optymistyczną i przepełnioną nadzieją, no i zdecydowanie najlepszą. Autor mówi w niej o depresji w świetle wiary, obecności Boga, wyjaśnia różne szczegóły dotyczące tej choroby. Z racji sporego doświadczenia ks. Grzywocza oraz jego szerokiej wiedzy dotyczącej jednocześnie psychologii, jak i teologii w książce znajdziemy wszystko bardzo dobrze opisane, a przede wszystkim przystępnym zrozumiałym językiem... Co ważne książka pokazuje także, że każda depresja jest inna, co zwraca uwagę na to, żeby nie wrzucać wszystkiego do przysłowiowego jednego worka.
Im większa depresja tym ciemniej. Na początku jest jeszcze jakiś półmrok, coś widać, ale im głębiej, tym mniej światła. Wszystko gaśnie w ciemnościach. Nie wiadomo, czy to czego dotykam, jest dobre czy złe, czy stoi czy leży. Nic nie jest jasne. Wszystko staje się nienaturalnie trudne – kolejny dzień jawi się jako potężna góra. Gaśnie nadzieja. (…) Wszystko ginie w ciemności.


W mroku depresji to książka zdecydowanie warta przeczytania, a szczególnie osobom w jakikolwiek sposób wierzących i zmagających się z jakimiś stanami depresyjnymi czy obniżonym nastrojem. Z pewnością wiele wyjaśni, wyklaruje, doda nadziei. Mam jednak świadomość, że osobom niewierzącym ta książka zdecydowanie nie podejdzie i w tym przypadku polecam inną książkę z tej tematyki pt. Twarze depresji. Nie zmienia to faktu, że W mroku depresji wywołała we mnie bardzo pozytywne odczucia i zdecydowanie ją będę polecać. Naprawdę warto sięgnąć!
Człowiek robi także rzeczy, które nie mają sensu, wiele momentów swojego życia wypełnia bezsensem. Ale Bóg, Jego sens, nie opuszcza także i tych chwil. Stąd wolno nam także wierzyć, że to, co dokonuje się w depresji ma głęboki sens, ponieważ Bóg nie opuszcza ludzi tak mocno zranionych.

ks. Krzysztof Grzywocz