środa, 17 lipca 2024

Podsumowanie czerwca 2024


Czerwiec zleciał mi niemiłosiernie szybko. 
Zresztą jak całe półrocze tego roku. 
Już minęła nawet połowa lipca, a ja dopiero piszę podsumowanie.
Tak dużo się dzieje!
Czerwiec minął pod znakiem bolącego kolana (uraz tak bardzo), dwóch świeżych kolczyków i tatuażu ze świata Harry’ego Pottera. No i weekend na wsi...

W czerwcu udało mi się zapoznać się z 3 książkami
Wśród nich są 2 audiobooki i 1 ebook. 

Znajdź mnie
Precedens
Teściowe muszą zniknąć

Na blogu pojawiły się 3 posty - 2 recenzje i podsumowanie poprzedniego miesiąca.

Świeże kolczyki
Ale niestety proces gojenia nie przebiega zbyt dobrze

Jeden z ostatnich rysunków

Weekend na wsi

Tatuaże z HP ❤️


A Wam jak minął czerwiec?

 

środa, 26 czerwca 2024

"Nie zaczęło się od Ciebie" Mark Wolynn

Tytuł: Nie zaczęło się od Ciebie
Autor: Mark Wolynn
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 272
Ocena: poza skalą


Jeżeli członkowie naszej rodziny zginęli lub ucierpieli podczas wojny, a także jeżeli byli sprawcami wojennej przemocy, możemy odziedziczyć prawdziwe pole minowe traum.




Rynek wydawniczy jest zapełniony mnóstwem poradników psychologicznych, spora część z nich jest dość banalna i mało odkrywcza. Jednak moją uwagę przykuł jeden tytuł – nie dość, że dość często mi ją polecano, a przede wszystkim z racji tego, że temat tej książki jest dla mnie wyjątkowo ciekawy. Chodzi tu o pozycję Nie zaczęło się od Ciebie autorstwa Marka Wolynn – ściągnęłam ją na czytnik i w sumie od razu zabrałam się za jej lekturę. Zapraszam na kilka słów na jej temat.

Depresja, zaburzenia lękowe, chroniczny ból, obsesje mogą mieć zupełnie inne podłoże niż sądziliśmy do tej pory. Ich korzenie mogą sięgać do czasów naszych rodziców, dziadków, a nawet pradziadków. Najnowsze badania dowodzą tego, co wielu badaczy wcześniej przeczuwało - traumatyczne doświadczenia mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie. Książka czerpie z badań czołowych ekspertów zajmujących się zagadnieniem zespołu stresu pourazowego, m.in. Rachel Yehudy i Bessera van der Kolka. Nawet jeśli osoba, która doświadczyła traumy od dawna nie żyje albo historia tego doświadczenia została zapomniana lub przemilczana, ślady emocjonalne tego zdarzenia mogą wciąż być żywe. Często są głęboko ukryte, zakodowane w genach i języku i mogą odgrywać dużo większą rolę, niż do tej pory przypuszczano.                                                                                                        opis wydawcy

Nie zaczęło się od Ciebie jest pozycją, której byłam naprawdę ciekawa – nie tylko z racji studiów psychologicznych i chęci poszerzenia własnej wiedzy, a także jako formę autoterapii czy chęci zrozumienia własnej rodziny i pewnych mechanizmów czy schematów, które w niej występują. Książka jest napisana w sposób przystępny, zrozumiały i niezbyt skomplikowany, co sprawia, że jest dostępna nie tylko dla specjalistów, ale także dla szerszego grona czytelników. Autor używa licznych przykładów i studiów przypadków, żeby zilustrować swoje tezy, co dodatkowo wzbogaca lekturę i czyni ją bardziej obrazową i zrozumiałą. Moim zdaniem jest to wyjątkowa w swoim podejściu do tematu – nie dość, że łączy naukowe badania z praktycznymi poradami, jak radzić sobie z owymi dziedziczonymi traumami. Autor dość mocno nawiązuje do działalności Berta Hellingera, który rozwinął metodę ustawień rodzinnych/systemowych, które wzbudzają wiele kontrowersji, chociażby tym, że nie są one sesjami terapeutycznymi, a bardziej psychodrama. Nie zmienia to faktu, że jest to dość ważna i ciekawa książka, która naprawdę bardzo mi się spodobała, chociaż nie ukrywam, że po natrafieniu na nazwisko Hellingera nabrałam do tej książki pewnej dozy sceptycyzmu. 

To co nieświadome jest uparte, powtarza się i potrafi wyważyć drzwi, żeby zostać usłyszane. Jedynym sposobem, by je usłyszeć, zaprosić do pokoju, jest zaprzestanie prób narzucenia mu czegokolwiek, przede wszystkim własnych pomysłów, i wysłuchanie tego, co niewypowiedziane, ale wszędzie obecne, w mowie, w uczynkach, w snach i w ciele.

Nie zaczęło się do Ciebie to moim zdaniem ważna i wnikliwa książka, która może zmienić sposób, w jaki postrzegamy i rozumiemy problemy psychiczne i emocjonalne, ale też traumy międzypokoleniowe. W moim odczuciu należy podejść do niej z pewnym dystansem i nie brać jej jako 100% pewnik, ale nie zmienia to faktu, że uważam, że jest to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać i się zapoznać. Naprawdę otwiera oczy na wiele spraw i pomaga zrozumieć wiele schematów i zachowań w rodzinach. 

Wiele rodzin, które doświadczyły tragedii i cierpienia, woli nie wracać do bolesnej przeszłości. Rodzice, sądząc, że nie należy narażać dzieci na niepotrzebny ból, wolą trzymać usta zamknięte. Sądzą, że im mniej wie dziecko, tym lepiej jest chronione i odizolowane od cierpienia. (...). Niestety, milczenie na temat przeszłości wcale nie chroni kolejnych pokoleń. To co ukryte przed okiem i umysłem, rzadko kiedy znika. Przeciwnie, często wraca w zachowaniu naszych dzieci i objawach, których doświadczają.

sobota, 8 czerwca 2024

"Tamta kobieta" Anna H. Niemczynow

Tytuł: Tamta kobieta
Autor: Anna H. Niemczynow
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 480
Ocena: 4/6



Życie z w zgodzie z własnymi pragnieniami różni się od życia według cudzych oczekiwań.






Z twórczością Anny H. Niemczynow miałam już kontakt w książce pt. Bluszcz, po którą sięgnęłam już jakiś czas temu i zdecydowanie przypadła mi do gustu, dlatego byłam ciekawa innych książek z bibliografii autorki. Przeglądając któregoś dnia ebooki wgrane na czytnik zauważyłam pozycję pt. Tamta kobieta, która już jakiś czas czekała na swoją kolej, ale w końcu przyszedł czas na jej lekturę i kilka słów o niej.  

Do gabinetu dr Romy Jasińskiej przychodzi mężczyzna z małą dziewczynką. W pięknej pani doktor rozpoznaje kobietę, której szukał przez wiele lat. Dlaczego lekarce tak bardzo zależało na tym, aby nie zostać odnalezioną? Co ukrywa i co łączy ją z przybyłym? Jaką rolę w tej tajemniczej historii odegrała „tamta kobieta”? Anna H. Niemczynow ponownie udowadnia, że nie wszystko musi być takie, na jakie wygląda, a pozory potrafią mylić. Z wyczuciem kreśli obraz współczesnej kobiety podążającej za marzeniami. Ile jesteśmy w stanie poświęcić w imię ich realizacji i czy to, co zwiemy sukcesem daje gwarancję szczęścia?                                                                                            opis wydawcy

Tamta kobieta jest książką, względem której miałam już jakieś oczekiwania, zwłaszcza, że wcześniej czytaną książkę autorki pt. Bluszcz wspominam naprawdę ciepło. Zaczęłam czytać i naprawdę się wciągnęłam – po pierwsze główna bohaterka jest lekarką/studentką medycyny (w zależności od płaszczyzny czasowej), a ja sama planowałam iść na medycynę, a po drugie autorka bardzo mocno zaznacza relacje międzyludzkie, co mnie jako przyszłego psychologa naprawdę fascynuje. W moim odczuciu bohaterowie zostali wykreowani naprawdę ciekawie – ich ilość występująca w książce jest wręcz idealna, są dość różnorodni, barwni. Momentami naprawdę trudno było mi zrozumieć zachowania głównej bohaterki – Romy, jej postępowania, decyzji, idealistycznego podejścia do świata i życia. Jednak mimo tego, że jej nie rozumiałam – dodała kolorytu do tej pozycji. Moim zdaniem trochę szkoda, że nie wiemy, jak potoczą się losy Romy i Aleksandra po jego wizycie w jej gabinecie. Pomysł na fabułę jest naprawdę bardzo ciekawy, ale w moim odczuciu nie do końca wykorzystany – spodziewałam się trochę większego zagmatwania ludzkich relacji i większej ilości tajemnic i sekretów, na tych polach autorka zdecydowanie bardziej dopracować historię oraz interakcje i powiązania (czy zagmatwania) pomiędzy bohaterami.  Tamta kobieta jest pozycją napisaną w sposób bardzo przyjemny i ciepły w odbiorze, nieskomplikowanym językiem, a cała narracja prowadzona w bardzo lekki sposób. 

Największą siłą człowieka jest umiejętność proszenia o pomoc. Nie jesteśmy samowystarczalni.

Podsumowując Tamtą kobietę – jest to książka napisana lekkim piórem, ciepła i przyjemna w odbiorze, jednak w moim odczuciu momentami zdecydowanie zbyt cukierkowa i przesłodzona. Mimo że pomysł na fabułę naprawdę ciekawa – mógłby być lepiej dopracowany. Nie jest to literatura wybitnie wysokich lotów czy pełna fajerwerków, ale generalnie jest to takie ciepłe, lekkie, babskie czytadło, wręcz idealne na lato, więc w kategorii czytadła zdecydowanie polecam. Jeżeli oczekujesz głębokiej analizy psychologicznej zachowań bohaterów – tutaj tego nie znajdziesz. 

Nie była jego pierwszą kobietą, za to on był jej pierwszym mężczyzną i już wtedy przysiągł sobie, że zrobi wszystko, aby pozostać również tym ostatnim.

czwartek, 6 czerwca 2024

Podsumowanie maja 2024


Po 2 trudnych miesiącach przyszedł maj, który na szczęście okazał się być nieco łaskawszy (niewiele, bo niewiele, ale zawsze jednak). Na siłownie nie wróciłam z racji świeżych kolczyków, ale za to podpisałam umowę o pracę na czas nieokreślony, a nade mną wisi koniec studiów, pisanie magisterki i obrona.  Wróciła chęć na czytanie i na tworzenie. 

Jednak najmniej weny mam właśnie do pisania pracy magisterskiej. Ale tak bywa. No i czytnik sam z siebie postanowił wrócić do świata żywych ❤️

W tym miesiącu udało mi się przeczytać 2 książki.
1 ebook oraz 1 papierowa.

Czarne morze
Bóg nigdy nie mruga 2

Na blogu pojawiły się 4 posty – 2 recenzje,recenzje, stosik oraz podsumowanie poprzednich miesięcy.

Z racji wolnego tygodnia udało mi się odwiedzić rodzinny Kluczbork


Pisanie pracy magisterskiej z psychologii z wykorzystaniem medycznych książek ojca -
w tym przypadku biblia internistów, czyli Interna Szczeklika

Większość studiów tak się czułam (zarówno na technologii żywności i na psychologii).
Teraz przy pracy już w szczególności...

A Wam jak minął maj?
Ile książek udało się Wam przeczytać?