Tytuł: Ciemne postacie w historii
kościoła. Mity, kłamstwa, legendy
Autor: Michael Hesemann
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Ilość stron: 320
Ocena: 4/6
Czy templariusze, średniowieczni
rycerze – mnisi, naprawdę odstąpili od wiary? Czy król Filip IV,
nazywany Pięknym, nakazywał ich uwięzienie, aby napełnić swój
pusty skarbiec bogactwami zakonu? A może chodziło o jakąś mroczną
tajemnicę?
Któż nie słyszał o wojnach
krzyżowych, inkwizycji? Któż nie słyszał pogłosek o tym, że
grób Jezusa wcale nie był pusty albo o tym, że wziął on rzekomo
ślub z Marią Magdaleną? Któż nie słyszał o ewangeliach,
których nie ma w Piśmie Świętym? A ile w tym jest prawdy? Ile to
plotki a ile to fakty?
Michael Hesemann to niemiecki historyk
i publicysta, który wydał ponad trzydzieści książek związanych,
z czego ich duża część jest związana z historia Kościoła
Katolickiego, co jest jego pasją i specjalizacją, a w Polsce była
wydana także jego inna książka pt. Pius XII wobec Hitlera. Ciemne
postacie w historii kościoła. Mity, kłamstwa, legendy to pozycja,
w której autor podejmuje mroczne tematy związane z mroczną
historią Kościoła, która jest częstym powodem spięć pomiędzy
katolikami a ateistami. A jakie tematy? Na początku domniemany ślub
Jezusa z Marią Magdaleną czy temat Świętego Graala, odnosząc się
do fikcyjnych rzeczy przedstawionych w Kodzie Leonarda da Vinci
autorstwa Dana Browna, w które wiele osób uwierzyło. Do tego
tematy inkwizycji, wypraw krzyżowych, papieżycy Joanny czy rozłamu
w Kościele oraz wiele innych. Każdy z nich jest opisany w
oddzielnym rozdziale, a autor odwołuje się do wielu
zniekształconych i powtarzanych przez lata frazesów oraz do
fikcyjnych fabuł stworzonych na ich podstawie na potrzeby różnych
thrillerów czy innych książek sakralnych.
Ciemne postacie w historii kościoła.
Mity, kłamstwa, legendy to pozycja, w której widać, że Michael
Hesemann musiał włożyć w napisanie jej wiele czasu i wysiłku,
chociażby na przejrzenie wszystkich materiałów źródłowych
(których spisanie zajęło dwie strony w książce) czy na
podzielenie tego na rozsądne rozdziały. Zdecydowanie nie jest to
pozycja łatwa czy przyjemna w czytaniu, ale na pewno warta
przeczytania. A czemu tak się dzieje? Podejmuje ważne tematy,
często przekłamywane czy koloryzowane przez zwolenników i
przeciwników, którzy przez lata podejmowali owe zagadnienia w
zagorzałych dyskusjach. Książka zawiera wiele informacji,
wyjaśnień, które są potrzebne do zrozumienia tematów w niej
podejmowanych. Michale Hesemann dementuje plotki i zarzuty w kierunku
Kościoła Katolickiego, które były kierowane w stosunku do niego
lat, wyjaśnia jak było naprawdę. Swoje tezy popiera cytatami z
naukowych książek czy z Biblii, co potwierdza jego wiarygodność i
autentyczność. Ciemne postacie w historii Kościoła. Mity,
kłamstwa, legendy to zdecydowanie nie jest lekka książka na jeden
wieczór, którą będzie się czytać równie szybko jak różne
sakralne thrillery, których wiele. Jest to książka napisana
naukowym językiem, momentami niezbyt chwytliwym i interesującym,
ale jednak przystępnym i zrozumiałym dla czytelnika, co jest
zdecydowanym plusem dla autora i jego kunsztowi. Zaletą tej książki
jest także ułożenie rozdziałów i faktów w nich opisanych w
sposób chronologiczny od początku chrześcijaństwa, poczynając od
pustego grobu Jezusa oraz faktów, mitów i plotek z nim związanych.
Moim zdaniem polski tytuł jest nie do końca adekwatny do treści.
Zamiast Ciemne postacie w historii kościoła, przynajmniej według
mnie, książka powinna być zatytułowana Ciemne karty w historii
kościoła lub coś w ten deseń, bo o postaciach było tylko część
treści;) Jeżeli chcesz poznać jak było
naprawdę ze sprawami podejmowanymi przez autora, jeżeli chcesz
wiedzieć co jest prawdą, a co plotką - Ciemne postacie w historii
kościoła. Mity, kłamstwa, legendy to książka dla ciebie.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości
Uwielbiam książki o tej tematyce, więc napewno się skuszę ;))
OdpowiedzUsuńczytałam, bardzo mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńOstatnio dość często trafiam na jej recenzje, może i ja się kiedyś skuszę.
OdpowiedzUsuńMoże to być ciekawa pozycja, ale nie mam ochoty na nic popularnonaukowego jak na razie. ;)
OdpowiedzUsuń