wtorek, 17 grudnia 2013

"Ciemne postacie w historii kościoła. Mity, kłamstwa, legendy" Michael Hesemann

Tytuł: Ciemne postacie w historii kościoła. Mity, kłamstwa, legendy
Autor: Michael Hesemann
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Ilość stron: 320
Ocena: 4/6

Czy templariusze, średniowieczni rycerze – mnisi, naprawdę odstąpili od wiary? Czy król Filip IV, nazywany Pięknym, nakazywał ich uwięzienie, aby napełnić swój pusty skarbiec bogactwami zakonu? A może chodziło o jakąś mroczną tajemnicę?




Któż nie słyszał o wojnach krzyżowych, inkwizycji? Któż nie słyszał pogłosek o tym, że grób Jezusa wcale nie był pusty albo o tym, że wziął on rzekomo ślub z Marią Magdaleną? Któż nie słyszał o ewangeliach, których nie ma w Piśmie Świętym? A ile w tym jest prawdy? Ile to plotki a ile to fakty?

Michael Hesemann to niemiecki historyk i publicysta, który wydał ponad trzydzieści książek związanych, z czego ich duża część jest związana z historia Kościoła Katolickiego, co jest jego pasją i specjalizacją, a w Polsce była wydana także jego inna książka pt. Pius XII wobec Hitlera. Ciemne postacie w historii kościoła. Mity, kłamstwa, legendy to pozycja, w której autor podejmuje mroczne tematy związane z mroczną historią Kościoła, która jest częstym powodem spięć pomiędzy katolikami a ateistami. A jakie tematy? Na początku domniemany ślub Jezusa z Marią Magdaleną czy temat Świętego Graala, odnosząc się do fikcyjnych rzeczy przedstawionych w Kodzie Leonarda da Vinci autorstwa Dana Browna, w które wiele osób uwierzyło. Do tego tematy inkwizycji, wypraw krzyżowych, papieżycy Joanny czy rozłamu w Kościele oraz wiele innych. Każdy z nich jest opisany w oddzielnym rozdziale, a autor odwołuje się do wielu zniekształconych i powtarzanych przez lata frazesów oraz do fikcyjnych fabuł stworzonych na ich podstawie na potrzeby różnych thrillerów czy innych książek sakralnych.


Ciemne postacie w historii kościoła. Mity, kłamstwa, legendy to pozycja, w której widać, że Michael Hesemann musiał włożyć w napisanie jej wiele czasu i wysiłku, chociażby na przejrzenie wszystkich materiałów źródłowych (których spisanie zajęło dwie strony w książce) czy na podzielenie tego na rozsądne rozdziały. Zdecydowanie nie jest to pozycja łatwa czy przyjemna w czytaniu, ale na pewno warta przeczytania. A czemu tak się dzieje? Podejmuje ważne tematy, często przekłamywane czy koloryzowane przez zwolenników i przeciwników, którzy przez lata podejmowali owe zagadnienia w zagorzałych dyskusjach. Książka zawiera wiele informacji, wyjaśnień, które są potrzebne do zrozumienia tematów w niej podejmowanych. Michale Hesemann dementuje plotki i zarzuty w kierunku Kościoła Katolickiego, które były kierowane w stosunku do niego lat, wyjaśnia jak było naprawdę. Swoje tezy popiera cytatami z naukowych książek czy z Biblii, co potwierdza jego wiarygodność i autentyczność. Ciemne postacie w historii Kościoła. Mity, kłamstwa, legendy to zdecydowanie nie jest lekka książka na jeden wieczór, którą będzie się czytać równie szybko jak różne sakralne thrillery, których wiele. Jest to książka napisana naukowym językiem, momentami niezbyt chwytliwym i interesującym, ale jednak przystępnym i zrozumiałym dla czytelnika, co jest zdecydowanym plusem dla autora i jego kunsztowi. Zaletą tej książki jest także ułożenie rozdziałów i faktów w nich opisanych w sposób chronologiczny od początku chrześcijaństwa, poczynając od pustego grobu Jezusa oraz faktów, mitów i plotek z nim związanych. Moim zdaniem polski tytuł jest nie do końca adekwatny do treści. Zamiast Ciemne postacie w historii kościoła, przynajmniej według mnie, książka powinna być zatytułowana Ciemne karty w historii kościoła lub coś w ten deseń, bo o postaciach było tylko część treści;) Jeżeli chcesz poznać jak było naprawdę ze sprawami podejmowanymi przez autora, jeżeli chcesz wiedzieć co jest prawdą, a co plotką - Ciemne postacie w historii kościoła. Mity, kłamstwa, legendy to książka dla ciebie.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości

4 komentarze:

  1. Uwielbiam książki o tej tematyce, więc napewno się skuszę ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. czytałam, bardzo mi się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio dość często trafiam na jej recenzje, może i ja się kiedyś skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może to być ciekawa pozycja, ale nie mam ochoty na nic popularnonaukowego jak na razie. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)