Autor: Dorota Terakowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Ilość stron: 322
Ocena: 6/6
Śmiech oświetla życie. Jest jak
lampa. Bez niego ciemno, duszno i ciasno, nawet wówczas, gdy świeci
słońce. Dlatego tam, na dole, tak często panuje mrok.
Fałdy powiekowe, skośne ustawienie
szpar powiekowych, bardziej zaokrąglona głowa, płaska twarz z
szerokim nosem, a o tego nadwaga i język na wierzchu – wystarczy
jedno spojrzenie, żeby rozpoznać Zespół Downa, zwany także
mongolizmem. Czasami spotykałam w swoim życiu osoby z tym
schorzeniem, ale przyznam szczerze, że nigdy nie wiedziałam jak się
względem nich zachować. Jednak temat tej choroby podjęła Dorota
Terakowska w swojej książce zatytułowanej Poczwarka.
W każdym człowieku powinno być coś, o czym wie tylko on sam. Człowiek bez choćby jednej tajemnicy jest jak orzech, z którego po rozłupaniu zostaje sama skorupa. Ludzie za często dbają tylko o skorupę.
Małżeństwo po trzydziestce – Adam
i Ewa. W ich życiu wszystko musiało być idealnie zaplanowane –
kariera, rozkład domu, wszystko zaprojektowane według zaleceń
architekty wnętrz, łącznie z rozmiarem i kolorem książek, jakie
mogą leżeć na półkach. Czas na dziecko też był zaplanowany.
Jednak zamiast syna urodziła się córka. Zamiast zdrowego potomka z
nadzwyczajnym poziomem IQ – brzdąc z ciężką postacią Zespołu
Downa. Jak pojawienie się Marysi wpłynie na życie Adama i Ewy? Jak
ułożą się ich relacje?
Mocne kobiety, z charakterem i godnością, [...] takie kobiety bardziej od łabędzi kochają brzydkie kaczątka. Kochają kulawe pisklęta i bezradne dziewczynki z zapałkami.
Gdy sięgałam po Poczwarkę zupełnie
nie wiedziałam czego po niej spodziewać. Zgarnęłam ją z
bibliotecznej półki, ponieważ już kiedyż czytałam inne książki
Doroty Terakowskiej m.in. Tam, gdzie spadają anioły, jednak to
Poczwarka zupełnie mnie rozłożyła na łopatki. Jest książką
zupełnie inną niż ta, którą wymieniłam, ale jest pozycją
bardzo głęboką i podejmującą naprawdę waży temat, jakim jest
pojawienie się w rodzinie dziecka z Zespołem Downa. Autorka
zmierzyła się z nim naprawdę dobrze, przedstawiając go z trzech
zasadniczych perspektyw – Ewy, Adama oraz chorej Myszki. Dało to
pełny, szeroki obraz tego co się z nimi działo, tego, jak się
czują, co myślą. Poczwarka jest napisana jest językiem łatwym w
odbiorze, moim zdaniem bardzo dobrze opisującym ten świat z
Zespołem Downa. Znaczącą rolę w tej książce odgrywa biblijna
Księga Rodzaju, a dokładnie opis stworzenia świata, do którego
autorka się odwołuje w fabule. Przedstawia Boga jako osobę, a
kolejne etapy życia tej rodziny, jako kolejne etapy stworzenia
świata.
Zrozumiał, że ta mała, ułomna istota ma takie same potrzeby jak wszyscy, że może czuć to samo, choć inaczej, ba, że może czuć mocniej, lecz skorupa jej kalekiego ciała niewoli ją tak, jak poczwarka więzi w sobie motyla; tyle że każdy motyl kiedyś wyleci - ten zaś, skryty w ciele Myszki, nie uleci nigdy.
Poczwarka to książka wyjątkowa,
ważna i refleksyjna. Zmusza do myślenia, to zatrzymania się na
chwilę. Mocna, wzruszająca i zaskakującym zakończeniem. Jest to
lektura godna polecenia każdemu. Warto zmierzyć się z tematem, z
książką... W mojej pamięci zostanie naprawdę na długo.
Uwielbiam książki Doroty Terakowskiej, a "Poczwarka" to jedna z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńCzytałam w czasach gimnazjum, kiedy to było...
OdpowiedzUsuńJedna z najpiękniejszych książek jakie miałam okazję czytać. ,,Tam gdzie spadają anioły" też magiczna :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Chyba najlepsza książka tej autorki...
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę kilka lat temu i wywarła na mnie wielkie wrażenie. To nie jest łatwa książka, ale warto takie czytać.
OdpowiedzUsuńZe wstydem przyznaję, że już kilka lat nie sięgałam po książki pani Terakowskiej
OdpowiedzUsuńZespół Downa to dosyć trudny temat. Większość ludzi faktycznie nie wie, jak zachowywać się przy osobach z tą wadą genetyczną. Ja sama na początku miałam pewne opory, z czasem jednak przestało mieć to dla mnie znaczenie - im dłużej spotykałam się z ludźmi z Zespołem Downa, tym bardziej dowiadywałam się, że są to ludzie normalni. ;) Tak, wolontariat uczy.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jest książka, która opisuje ten problem. Dopiszę sobie tę pozycję do książek "do przeczytania" i zacznę jej szukać po księgarniach i bibliotekach. :)
Wow. Zrecenzowałyśmy ostatnio te same książki! Moje zdanie jest nieco inne, ale, w każdym razie, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Lubię takie "głębokie" książki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu i zgadzam się, że jest to książka wyjątkowa, ważna i refleksyjna. Nie daje o sobie zapomnieć na długo.
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka lat temu, mocna i mądra książka. Terakowska jest mądrą pisarką.
OdpowiedzUsuńSłyszałam co nieco o tej książce nawet na uczelnianych zajęciach, a że autorkę lubię, to chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń