Autor: Nick Hornby
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Ilość stron: 308
Ocena:5/6
Trzydziestoletni Will Freeman nie chce mieć dzieci i nie potrafi zrozumieć, dlaczego wszyscy tak je zachwalają. W jego modnie urządzonym mieszkaniu w Ishington nie ma rozsypanych klocków Lego, pomazanych dżemem płyt kompaktowych, a Will żyje za kolędę skomponowaną kiedyś przez jego ojca.
Interesuje się jednak samotnymi matkami, dlatego chcąc dołączyć do grupy rodziców samodzielnie wychowujących dzieci, wymyśla syna. Tu do akcji wkracza Marcus, którego rodzice się rozeszli, a on sam jest w szkole prześladowany. Skoro więc okoliczności sprawiają, że Will pojawia się w jego życiu - i przynajmniej wie, w co ubierają się dzieci i że Kurt Cobain nie grał w Manchester United - to dlaczego Marcus nie mógłby tego wykorzystać najlepiej, jak potrafi?
Najpierw widziałam film, potem dowiedziałam się o książce.
Książka więcej wyjaśnia.
A i pośmiać się można (zresztą przy filmie też:)
Taka napisana z humorem i lekką ironią.
I świetnie pokazuje jakie dziwne ralacje mogą zachodzić pomiędzy ludźmi.
Choć uważam, że ksiażka lepsza:D
Interesuje się jednak samotnymi matkami, dlatego chcąc dołączyć do grupy rodziców samodzielnie wychowujących dzieci, wymyśla syna. Tu do akcji wkracza Marcus, którego rodzice się rozeszli, a on sam jest w szkole prześladowany. Skoro więc okoliczności sprawiają, że Will pojawia się w jego życiu - i przynajmniej wie, w co ubierają się dzieci i że Kurt Cobain nie grał w Manchester United - to dlaczego Marcus nie mógłby tego wykorzystać najlepiej, jak potrafi?
Najpierw widziałam film, potem dowiedziałam się o książce.
Książka więcej wyjaśnia.
A i pośmiać się można (zresztą przy filmie też:)
Taka napisana z humorem i lekką ironią.
I świetnie pokazuje jakie dziwne ralacje mogą zachodzić pomiędzy ludźmi.
Choć uważam, że ksiażka lepsza:D
Chętnie ją kiedyś przeczytam
OdpowiedzUsuńbardzo lubię książki przy których można się trochę pośmiać ;)