Autor: Lucy Maud Montgomery
Cykl: Ania Shirley
Tom: czwarty
Wydawnictwo: Algo
Ilość stron: 292
Ocena: 4/6
Nigdy nie jest się biednym, jeśli ma
się coś do kochania.
Jako dziecko uparcie omijałam Anię z
Zielonego Wzgórza uważając to za zbyt dziewczęce i nie pasujące
do mnie w czasie, kiedy wiele z dziewczyn zaczytywało się w
przygodach Ani Shirley. To było kiedyś, a teraz, kiedy już
przestałam być nastolatką, zakochałam się w przygodach
rudowłosej, radosnej osóbki. Tak przepadłam, że już czwarty tom
za mną i poluję w sklepach na następne części, żeby mieć całą
serię uzbieraną na swojej półce.
Ania Shirley dorasta – skończyła
już studia, została dyrektorką szkoły w Summerside . Tam Ania
staje się bardziej dorosła, poznaje kolejne osoby, kolejnym ludziom
pomaga, jej związek z Gilbertem się rozwija poprzez pisane listy.
Czy rudowłosej Ani spodoba się jej nowa rola i nowe miejsce? Jakich
ludzi poznała? Co porabia w Summerside? Jakie ma tam zadania?
Gilbercie, kochany, nie bójmy się niczego! To straszna niewola! Bądźmy dzielni, miłujący przygody, spodziewający się najlepszego. Wychodźmy życiu naprzeciw tanecznym krokiem, nawet gdyby miało nam ono przynieść mnóstwo kłopotów, tyfus i bliźniaki!
Ania z Szumiących Topoli to już
czwarty tom z cyklu opowiadających o losach rudowłosej romantyczce,
kolejny, który mam już na swojej półce. Niestety muszę przyznać,
że ta część jak na razie wypadła najgorzej ze wszystkich, które
do tej pory czytałam. Ta zawiera wiele listów pomiędzy Anią a
Gilbertem i opowiada o trzech latach z ich życia. Listy były
ciekawą wstawką, a Ania wciąż ma wiele swoich mądrości, ale
niestety podczas lektury trochę się wynudziłam – zostało w niej
przedstawionych wiele mniej wydarzeń i przygód niż w poprzednich
częściach. A te, które zostały przedstawione według mnie są
jakby nieco mdłe i zbyt mało wyraziste. Jednak na szczęście pióro
Lucy Maud Montgomery wciąż zachwyca – język oraz jakim styl
pisała, czy samo wykreowanie postaci rudowłosej, upartej
dziewczyny, która z każdym tomem staje się coraz dojrzalszą
kobietą. Poziom fabularny wyraźnie spadł, przynajmniej w moim
odczuciu, ale nie zmienia to faktu, że zamierzam rezygnować z
kolejnych tomów opowiadających o przygodach Ani. Poluję na
następne i liczę na to, że poziom kolejnych wróci do normy;) Czy
polecam? Tym, którzy koniecznie chcą poznać losy tej rudowłosej i
upartej osóbki i przeć do przodu z tą serii – zdecydowanie tak.
Jeżeli wcześniejsze części was nie porwały – ten tym bardziej
was nie zachwyci.
Jak ja dawno tę książkę czytałam!
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu, ale niewiele pamiętam. Fajnie by było ją sobie odświeżyć.
OdpowiedzUsuńLektura z mojego dzieciństwa
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale jest to najmniej przeze mnie lubiana część o Ani. Zdecydowanie bardziej lubię trzy inne: Anię na Uniwersytecie, Anię ze Złotego Brzegu oraz Rillę ze Złotego Brzegu;)
OdpowiedzUsuńZ całej serii - ta część podobała mi się mniej. To znaczy - przeczytałam z zainteresowaniem, ale wracałam do innych części... Uwielbiam tę serię:)
OdpowiedzUsuń