W lipcu spędziłam kilka dni w Krakowie w sprawie załatwiania papierologii związanej ze studiami, na które właśnie się dostałam - niestacjonarną psychologię.
Kraków przywitał mnie deszczową pogodą, ale jednak jak dla mnie to wcale mi nie przeszkadzało...
Stwierdziłam, że bez sensu łazić po raz kolejny po Sukiennicach, więc postanowiłam się wybrać do Muzeum Farmacji, które znajduje się na ulicy Floriańskiej 25. Co ciekawe, est to jedno z trzech tego typu muzeów w Europie.
Świetnym jest to, że muzeum zajmuje całą kamienicę - od piwnic po strych, a w każdym pomieszczeniu znajduje się opis w kilku językach - polski, angielski, rosyjski, hiszpański, włoski, francuski, niemiecki...
Ze sprzętów podobnych do tych niżej korzystałam na studiach - Technologii Żywności...
Waga, która waży kiedy się na niej siądzie |
Widok strychu mnie zachwycił <3
Osobiście jestem zachwycona wizytą w Muzeum Farmacji.
Wystawa jest genialna, wejście niedrogie, a sama wystawa bogata w eksponaty, Mimo że nie ma stricte przewodnika, to w każdej sali są opisy w kilku językach, takich jak angielski, niemiecki, francuski czy włoski.
Wizytę w owym muzeum polecam każdemu. Piękne wystawy, piękne widoki, w ogóle cudo. A Wy byliście? Co sądzicie?
Nie słyszałam o tym muzeum, gdy będę w Krakowie na pewno tam zajrzę :)
OdpowiedzUsuńWow! Nigdy nie słyszałam, żeby takie muzeum było w Polsce. Bardzo chętnie bym zwiedziła to miejsce :D
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, nie słyszałam o nim wcześniej.
OdpowiedzUsuńTo muzeum mi umknęło, ale przy następnej wizycie w Krakowie naprawię swój błąd ;)
OdpowiedzUsuńMasz teraz mnóstwo wspomnień :)
OdpowiedzUsuńTo piękne, że Kraków może poszczycić się takim muzeum :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!