Nie można wiecznie nadstawiać drugiego policzka. Może kiedyś taka postawa odnosiła skutek, ale teraz źli ludzie nie mają żadnych hamulców.
Choć Piotr Borlik wydał już co najmniej dziesięć książek z gatunku kryminału i thrillera, po które sięgam z wielką przyjemnością (i horroru, po który sięgam zdecydowanie rzadziej). Ja jednak nigdy wcześniej nie słyszałam o tym autorze, więc – co za tym idzie – nigdy wcześniej nie czytałam żadnej z jego pozycji. Opis wydawcy na okładce jednej z nich dość mocno mnie zaintrygował – sięgnęłam więc z wielką przyjemnością po najnowszą, nienależącą do żadnego cyklu pt. Czterdzieści dusz.
W klasztorze na odludziu, będącym schronieniem dla czterdziestu duchownych o nadwerężonej reputacji, dochodzi do makabrycznej zbrodni. Zamordowano opiekuna placówki, a jego ciało powieszono na krzyżu w ogrodzie. W obawie, że wybuchnie skandal, władze kościelne próbują zachować incydent w tajemnicy. Do sprawy zostaje wyznaczona młoda i niedoświadczona policjantka Sara Bednarek. Wyznaczona i… pozostawiona bez wsparcia. Sara szybko zdaje sobie sprawę, że jej przełożonym bardziej niż na odkryciu prawdy zależy na jak najszybszym wskazaniu kozła ofiarnego. Z uwagi na życiorysy duchownych, każdy z nich mógłby być mordercą. Sprawa się komplikuje, gdy dochodzi do kolejnej zbrodni. opis wydawcy
Wszyscy naokoło trąbią o równouprawnieniu i parytetach, ale w rzeczywistości była to tylko teoria. W pewnych kręgach wciąż dominowali mężczyźni myślący średniowiecznymi kategoriami.
Czterdzieści dusz to książka z ciekawym pomysłem, nie do końca wykorzystanym potencjałem. Sam autor pisał o tej książce, że to istny kij w mrowisko, a ja się z tym zdecydowanie zgadzam, ale całość mogłaby być bardziej dopracowana z większą dawką intrygi i bardziej wyrazistą główną postacią. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę czytało mi się naprawdę szybko, ale i mogłoby być trochę bardziej ciekawie. Osobiście jestem na tyle zaintrygowana twórczością autora, że z chęcią sięgnę po inne jego pozycje.
Jeszcze nie wiem, czy jak przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńI tym razem mam podobnie Asiu jak Agnieszka - nie wiem, czy przeczytam tę książkę :-) . Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tą powieść. Wcześniej autor bardzo pozytywnie mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuń