Tytuł: Karolina XL zakochana
Autor: Marta Fox
Wydawnictwo: Akapit Press
Ilość stron: 124
Ocena: 3.5/6
Teraz mi go brakuje. Nawet tęsknię za nim. To przedziwne uczucie, którego nie rozumiem. Ale naprawdę wolałem dom z ojcem, chociaż pijanym, niż bez niego.
Twórczość Marty Fox poznałam kilka lat temu dzięki książkom Magda.doc i Paulina.doc, które są serią i od tego czasu często do nich wracałam. Później pewnego dnia zgarnęłam w bibliotece inną pozycję autorki - Karolinę XL. W końcu przyszedł czas na kontynuację tej pozycji – Karolina XL zakochana.
Karolina przeszła w swoim życiu naprawdę wiele, została zniszczona psychicznie po przeżyciach z Chrisem. Na szczęście w końcu jej życie zaczęło się powoli układać. Udało jej się schudnąć. Kamil – Szczurek ją wspiera, a przede wszystkim wyznał jej miłość i stali się parą. Jak rozwinie się ich relacja? Jakie przygody im się przytrafią? Co się wydarzy w ich życiu? Jak ma się zgrupowanie ich paczki, które zwie się LOVE - Liga Obrony Wróbelków Elemelków? Czy Karolina zdobędzie przyjaciół?
Marta Fox |
Karolina XL zakochana to książka, po którą sięgnęłam z wielkim entuzjazmem, szczególnie, że poprzednia część w moim odczuciu wypadła naprawdę dobrze. Ale jednak ta książka mnie ciut zawiodła. Język wciąż skierowany do młodszego czytelnika, napisana w formie pamiętnika, sprawozdania z życia dziewczyny, z wydarzeń, przygód i różnych dziwnych przypadków jakie jej się przytrafiały. I to właśnie ze strony fabularnej ta książka mnie zawiodła. Mało było w niej ciekawie opisanych wydarzeń – były jakieś takie bez polotu i mało fascynujące. Do tego zakończenie, które jest jakby niewykończone i niedopracowane. Zdecydowanie mi tam brakowało jakiegoś podsumowania i puenty... No cóż, bywa. Oczekiwałam także większej ilości przemyśleń Karoliny, jej spostrzeżeń, myśli i opisywanych uczuć, ale teko też brakowało. Nie zmienia to faktu, że książkę czyta się naprawdę szybko, a czas spędzony z nią jest odprężeniem.
Karolina XL zakochana to lekka książka dla nastolatek, którą warto przeczytać dopiero po przeczytaniu pierwszej części – Karoliny XL. Inaczej można nie nadążać za wydarzeniami, jakie mają miejsce. W moim odczuciu ten tom wypada gorzej niż poprzedni, ale tragedii także nie ma. Po prostu lekkie, przyjemne, młodzieżowe czytadło. Choć mnie nie zachwyciła ta pozycja to wciąż mam chrapkę na kolejne książki Marty Fox.
Karolina XL kojarzy mi się trochę z puszystością...Nie przeczytam, nie lubię młodzieżówek :)
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę
OdpowiedzUsuńNo myślę, że rzeczywiście dla nastolatek książka spoko, ale ja bym się na niej wynudziła jak mops :/ Dlatego podziękuję.
OdpowiedzUsuńMam za 2 książki autorki, niestety jej pióro nie przemawia do mnie, więc po ten raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPolecę nastoletniej kuzynce, lato sprzyja lekkim lekturom :)
OdpowiedzUsuń