W starych dobrych czasach, tych jeszcze przed pandemią, byłam w Warszawie na konferencji Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję.
Warszawy jako miasta wyjątkowo nie lubię - szare, bure, ponure, pełne socrealistycznej architektury, ze starówką, która wcale nie jest starówką...
Jednak zawsze chciałam zobaczyć Muzeum Powstania Warszawskiego, więc korzystając z wizyty w stolicy i wolnego popołudnia wybrałam się właśnie tam.
Muszę przyznać, że Muzeum bardzo mi się podobało. Bilet nie jest jakoś wyjątkowo drogi (25 zł), a zwiedzania jest naprawdę sporo. Mi samej zeszło spokojnie ze 2 godziny. Myślę, że z przewodnikiem będzie nawet więcej. Są dostępne audio-przewodniki.
Sporym plusem były dla mnie zamykane szafki przed muzeum, gdzie można było zostawić swoje rzeczy (a miałam ich trochę, bo akurat wracałam z konferencji).
Ja jestem bardzo zadowolona z wizyty.
Wszystko zrobione klimatycznie i ze smakiem, a wszystko kojarzy mi się z muzeami typu Muzeum Historii Naturalnej w Londynie - takie światowe.
Ja jestem na tak!
Byliście w Muzeum Powstania Warszawskiego?
Podobało się Wam?
Czy jest ktoś jeszcze kto tak jak ja wyjątkowo nie lubi Warszawy?
Pozdrawiam
Asia
To muzeum jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci wizyty w tym muzeum. Nie byłam tam jak dotąd, ale jeśli będę miała okazję, na pewno się wybiorę. Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w tym muzeum. Bardzo ciekawe zdjęcia, takie klimatyczne. ;)
OdpowiedzUsuńByłam w muzeum, akurat byłam w sporych kłopotach, więc dla mnie muzeum sprawiło bardzo negatywne i ponure wrażenie. Ale warstwa historyczna i merytoryczna była bardzo duża.
OdpowiedzUsuńByłam wieki temu i już mało z tej wycieczki pamiętam. Dziękuję za przypomnienie i wkrótce pewnie wybiorę się ponownie:)
OdpowiedzUsuń