poniedziałek, 27 lipca 2020

"Molestowane. Historie bezbronnych" Katarzyna Borowska, Anna Matusiak-Rześniowiecka





Tytuł: Molestowane. Historie bezbronnych
Autor: Katarzyna Borowska, Anna Matusiak-Rześniowiecka
Wydawnictwo: Wielka Litera
Ilość stron: 304
Ocena: 6/6







Według Wikipedii molestowanie to naruszające godność osobistą poprzez natrętne i uporczywe naprzykrzanie się, najczęściej bliskie napastowaniu i nieakceptowane przez społeczeństwo. Każdy chyba wie, że jest to sprzeczne z wszelkimi normami społecznymi, jednak wciąż i nieustannie jest tematem tabu. My – ofiary często się boimy o tym mówić, bo wciąż wiąże się z napiętnowaniem ofiary (paradoks, prawda?) oraz wciąż słyszymy, że nam się wydaje, że sobie coś wymyśliłyśmy. Dodatkowo mnóstwo tekstów z serii Gdybyś ubierała się mniej wyzywająco i do tego wszechobecna ślepota i udawanie, że się nie widzi tego co się dzieje z ofiarami. Nami. Tak, sama jestem jedną z takich ofiar, dlatego tak bardzo mnie zainteresowała książka Katarzyny Borowskiej i Anny Matusiak-Rześniowieckiej pt. Molestowane. Historie bezbronnych.
Miały 3 latka, 5 lat, 12... Robił to ojciec, wujek, dziadek, siostra, matka, ktoś obcy. Niektóre z nich były uwodzone, mamione obietnicą opieki, namiastką miłości, przekonaniem, że są ważne. Inne mają za sobą brutalne, zbiorowe gwałty. Dziś idą własnymi ścieżkami, często są kobietami sukcesu, ale łączy je jedno. Odważyły się opowiedzieć o tym, że w dzieciństwie były wykorzystane seksualnie, a nikt nie dawał wiary ich słowom. Że to nie molestujący, nie gwałciciele byli winni, ale one – winne rozpadu rodziny, wstydu przed sąsiadami. Bo dobrych dzieci przecież nie spotykają złe rzeczy…
                                                              opis wydawcy
Molestowane. Historie bezbronnych jest książką napisaną w formie wywiadów z kilkunastoma kobietami, które doświadczyły molestowania, a pytania zadawały obydwie autorki, choć szkoda, że żadna z nich nie jest z wykształcenia psychologiem, ale jednak na koniec każdej rozmowy jest zamieszczony komentarz psychologa, który wyjaśnia pewne skróty pojawiające się w rozmowie oraz różne schematy i mechanizmy, które uaktywniają się w opowiedzianych historiach i kierują do takich wzorców zachowania, zarówno wśród ofiar i prześladowców. Każda z rozmówczyń ma już przepracowaną swoją traumę – w mniejszym czy większym stopniu – oraz każda z nich pokazuje, jak wiele zranień powoduje molestowanie, jak bardzo skrzywiona jest ich psychika po tych wydarzeniach. Autorki zadawały najróżniejsze pytania – o to jak do tego doszło, jak sobie radzą po latach, kto był oprawcą, ale także takie, czy odczuwały przyjemność, podczas gdy oprawca się z nimi zabawiał. Może wydawać się, że takie pytania nie są na miejscu, ale padały one do kobiet, które już miały swoje traumy w dużej mierze przerobione z psychologiem, a może ono pomóc w zrozumieniu, że jednak molestowanie seksualne pobudza fizyczność, potrafi rozbudzić. Badania pokazują, że dziewczynki molestowane seksualnie wcześniej dojrzewają płciowo, właśnie przez ową fizyczną stymulację. Pokazuje najróżniejsze historie, najróżniejsze drogi i dość stereotypowe reakcje rodziny, najbliższych… Choć w moim odczuciu autorki do wyboru bohaterów do książki też podeszły dość stereotypowo – małe dziewczynki. Taki był zamysł, że ma być to książka napisana przez kobiety, o kobietach, dla kobiet? Nie mam pojęcia. Myślę, że warto by było pokazać, że ofiarami molestowania mogą być również te płci męskiej, a także te po 18 roku życia.

Molestowane. Historie bezbronnych są książką skonstruowaną bardzo dobrze i w moim odczuciu jest pozycją bardzo ważną i potrzebną. Po lekturze tej książki przyszła mi taka myśl, że gdyby była lepsza edukacja seksualna – molestowanie nie byłoby takim tematem tabu. Nie umniejszam zła, jakie wyrządzili prześladowcy – na widok tego swojego wciąż mam dreszcze i odruch wymiotny, choć minęło już kilkanaście lat. Jednak mówienie o tym, że jest dotyk zarówno dobry, jak i ten zły, nie piętnowanie ofiar, nie zwalanie na nich winy (częste, nawet po latach). Jednak czy to jest możliwe w kraju, w którym wciąż się powtarza, że seks jest dla kobiety obowiązkiem małżeńskim, a przyjemność ma odczuwać przede wszystkim mężczyzna, a kobiecie po co orgazm? Tak, to wszystko wciąż słychać i to również wśród młodego pokolenia, niestety… 

Molestowane. Historie bezbronnych to książka zdecydowanie warta sięgnięcia i przełamująca niekwestionowane tabu. Ja polecam z całego serca, choć mówienie, że tak trudna książka jest rewelacyjna brzmi dość niedorzecznie, jednak zdecydowanie warto. Naprawdę polecam. Ale lojalnie ostrzegam – wzbudza emocje. Szczególnie u mnie – takiej, jak te opisane w książce i zbierałam się za napisanie tej recenzji chyba trzy razy… 

6 komentarzy:

  1. Cieszę się, że autorzy mówią głośno na tak ważny i trudny temat. Wspaniałe, że takie książki powstają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez jestem niestety jedna z nich. Byłam molestowana przez ojca. Wiele lat się z tym męczyłam w samotnosci. Książki pisane przez ofiary, ich Autobiografie dodawały mi sil, żeby przetrwac. Choc teraz mam łatkę wariatki i niewiele osób chce ze mna rozmawiać, w rodzinie jestem odsunięta to wiem, że prawda musi kiedys wyjsc na jaw, a mi dzięki temu, że zaczelam mówić, jest lepiej. Mam nadzieję, że powstanie więcej takich książek, a człowiek, który mnie skrzywdził więcej tego nie zrobi.
    Takie książki to przede wszystkim nadzieja i wsparcie dla ofiar, które nie zdobyły się na szukanie pomocy, nie opowiedziały o tym co zrobił ojciec, wujek, sąsiad rodziny. Dla nich te książki to nadzieja na uwolnienie od piętna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, mam nadzieję że przyjdzie kiedyś dzień kiedy twoje nerwy i serce zostaną ukojone. Jestem jedna z bohaterek książki i wiem jak jest ciężko. Jak trudno mówić o tym i jak jesteśmy odbierani przez otoczenie. Mam nadzieję że ta książka otworzy oczy ludziom na problem który jest tak powszechny a tak zaszufladkowany. Życzę Ci dużo siły i wytrwałości bądź silna kochana.

      Usuń
  3. Molestowanie to trudny temat, ale ważny. I myślę, że problem ten jest o wiele częstszy niż się pozornie wydaje. Niestety. Cieszę się, że tę książkę napisano tak porządnie, bo mam zamiar ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zdecydowanie dla mnie. Lubię dobre pozycje o ważnych, choć często pomijanych tematach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako współautorka, bardzo dziękuję za słowa uznania. Jednocześnie odpowiem na pytanie "dlaczego dziewczynki?". Mamy a Anią świadomość, że tak traumatyczne wydarzenia są tez udziałem chłopców. Wstępnie nawet miałyśmy umówionych bohaterów. Niestety mężczyznom trudniej przychodzi otworzyć się na taką rozmowę.
    Raz jeszcze dziękuję w imieniu swoim i Ani i pozdrawiam serdecznie.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)