Na otwieranie listów, a tym bardziej poleconych z poczty kompletnie nie było mnie stać. Stosowałam więc to, co umiałam najlepiej – taktykę chowania głowy pod koc i udawania, że mnie nie ma. Bo przecież, jak kogoś nie ma, jego problemy nie istnieją, ale to chyba wiadomo.
Kryminały lubię pod każdą postacią – zarówno książkową, jak i filmową czy serialową. Choć nie znałam wcześniej twórczość i autorki i nie miałam pojęcia o jej istnieniu, ale z racji owego zamiłowania nie trzeba było mnie długo namawiać na lekturę jej książki pt. Zemsta ze skutkiem śmiertelnym
Magda, bohaterka „W jak morderstwo”, właśnie rozstała się z mężem i próbuje się odnaleźć w tej nowej, trudnej sytuacji. Pewnego dnia na jej oczach ginie kobieta, potrącona przez rozpędzony samochód. Kierowca ucieka z miejsca wypadku. Tego samego dnia w miasteczku zostaje porwane dziecko. Czy te dwie historie coś łączy? Magda rozpoczyna prywatne śledztwo, podczas którego nie tylko będzie sobie musiała poradzić z bezwzględnymi bandytami, ale i z policją, dla której amatorskie działania Magdy to poważny kłopot organizacyjny oraz wizerunkowy. Czy porywaczom chodzi tylko o pieniądze? Czy Magdzie uda się ocalić życie dziecka? Oraz czy u boku Magdy pojawi się jakiś nowy mężczyzna? Tego wszystkiego dowiemy się w kolejnym tomie kryminalnych przygód sympatycznej i wścibskiej pani weterynarz. opis wydawcy
Zemsta ze skutkiem śmiertelnym jest książką niezbyt obszerną; taką, którą czyta się naprawdę bardzo szybko. Nie czytałam wcześniejszej części, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało mi to w odbiorze, ale jednocześnie nie mam punktu odniesienia nie znając wcześniejszej części historii. Całą książka jest napisana w sposób lekki i dość przyjemny w odbiorze, co w polaczeniu z niezbyt dużą objętością sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Zemsta ze skutkiem śmiertelnym to pozycja, która nie ma zbyt wielu bohaterów, a ponadto są niezbyt dobrze wykreowani – nie są tragiczni, są po prostu tacy przeciętni i dość sztampowi, mogliby być o wiele bardziej dopracowani, zwłaszcza, że nie ma ich wielu. Do tego, w moim odczuciu, jest w niej zdecydowanie zbyt mało intrygi oraz napięcia, dreszczyku emocji, zwłaszcza, że jest to kryminał. Owszem, nie musi być brutalnie oraz potoków krwi, jednak więcej budowania napięcia i intrygi by się zdecydowanie przydało. Język i styl autorki są całkiem w porządku, niewyróżniający się ani na plus, ani na minus – po prostu zwyczajny i przeciętny., pojawiły się jakieś wulgaryzmy, ale bez przesady i w sytuacjach w których były one adekwatne w ustach bohaterów.
Przez trzynaście lat beztrosko uzależniłam się od męża, wykarczowując z mojego DNA gen odpowiedzialny za samodzielne podejmowanie decyzji. A teraz przekonywałam się ze zdziwieniem, że po tylu latach bycia kobietą bluszczem nie jest łatwo bez podpory uchwycić pion.
Zemsta ze skutkiem śmiertelnym to, w moim odczuciu, pozycja całkiem średnia i przeciętna – nie zachwyca i nie powala na kolana, ale jednocześnie nie sięga dnia i nie jest tragiczna. Dość przewidywalna, zbyt mało intrygi, zbyt sztampowi bohaterowie, ale suma summarum książkę czytało mi si dość szybko i w miarę. Widzę w niej dość spory potencjał, ale zdecydowanie niewykorzystany. Takie niewyróżniające się i lekkie czytadło, które raczej nie zapada w pamięć.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Oficynka.
Nie będzie to mój priorytet czytelniczy, ale będę miała ją na uwadze w przyszłości.
OdpowiedzUsuńNie zaciekawiła mnie zbytnio ta książka;)
OdpowiedzUsuńSkoro średnia i przeciętna to ja spasuję. Nie mam czasu na książki nijakie. :)
OdpowiedzUsuńZostawię sobie na przyszłość
OdpowiedzUsuńZa średniaka to raczej podziękuję ;)
OdpowiedzUsuń