W końcu ten, kto pyta, jest idiotą tylko przez kilka minut. A ten, kto nie pyta, przez cały żywot.
Twórczość Remigiusza Mroza jest dosłownie wszędzie, naczelny grafoman kryminalny w tym kraju nie zwalnia tempa i wciąż wydaje kilka książek rocznie, a w dodatku każdą z innej serii. Przyznam szczerze, że ja już naprawdę dawno przestałam za nimi nadążać. Chcąc nadrobić tvnowski serial oparty na serii o Chyłce – kontynuowałam tę serię (wiadomo – najpierw książka, później film. Kto też tak ma?), a teraz chciałam zobaczyć, jak rozwinie się wątek Zaorskiego, stąd sięgnęłam po drugą część z nim w roli głównej. Zapraszam na recenzje Głosów z zaświatów.
Seweryn Zaorski stara się na nowo ułożyć sobie życie, kiedy do zakładu patomorfologii w Żeromicach zaczynają trafiać ciała małych dzieci z okolicy. Nikt nie potrafi rozwiązać zagadki śmierci młodych ofiar, nic bowiem nie wskazuje na to, by zostały zamordowane. Seweryn jest jednak przekonany, że może stać się głosem tych, którzy mówią już jedynie z zaświatów. Kto i dlaczego zabija niewinne dzieci? I jaki związek ma to z tajemniczymi wiadomościami, które Zaorski zaczyna otrzymywać? Tymczasem Kaja Burzyńska musi zmierzyć się nie tylko z komplikującym się życiem rodzinnym, ale także z upiornym wołaniem tych, których ma na sumieniu. I tych, którzy domagają się sprawiedliwości… opis wydawcy
Głosy z zaświatów jest drugą częścią cyklu i już kolejną książką Mroza, z jaką zapoznałam się w formie audiobooka. Szkoda tylko, że ten sam cykl czytają różni lektorzy – Listy zza grobu czytała Marcin Dorociński, a tę część Andrzej Chyra. Obydwoje sprawdzili się naprawdę dobrze w swojej roli, ale wolę jak jeden cykl czyta jeden lektor. Takie moje zboczenie. Remigiusz Mróz w tej części podejmuje wiele trudnych tematów - Dzieci Zamojszczyzny, tragedii w Czarnobylu, pedofilia księży, stąd też nie jest książka dla każdego, chociażby z racji tematu pedofilii i opisanych scen związanych z gwałtami na dzieciach. Trochę sztampowe, że autor jako pedofila wybrał księdza, w końcu owa parafilia występuje w każdym zawodzie, ale Mróz tłumaczy w posłowiu skąd ten wybór – zwyczajnie wykreowaniem postaci Zaorskiego i jego zaufania do ludzi. Przyznam szczerze, że jak okazało się w tej serii postać księdza – od początku przypuszczałam, że dojdzie go do połączenia z pedofilią.
Głosy z zaświatów to książka całkiem interesująca, choć zdecydowanie bardziej wolę serię o Chyłce – nie ukrywam. Styl i język autora – typowy dla niego, nieskomplikowany, dość prosty, momentami zbyt wulgarny jak dla mnie. Zabrakło intrygi, zabrakło zwrotów akcji, choć autor podjął ciekawe, ambitne tematy to moim zdaniem Mróz nie wykorzystał potencjału, ale tak to jest jak się pisze książki stawiając na ilość, a nie na jakość. Podsumowując już – nie polecę ani nie odradzę. W moim odczuciu pierwsza część pt. Listy zza grobu wyszła nieco lepiej, ale Głosy… i tak są o niebo lepsze niż Wotum nieufności czy Nieodgadnioną… No i zdecydowanie nie jest to książka dla każdego, zresztą jak w ogóle książki Mroza. Czasami mam wrażenie, że jego książki albo się kocha albo nienawidzi, ale jak dla mnie to i tak czytadła, za którymi trudno nadążyć. Nie zmienia to faktu, że z chęcią sięgnę po kontynuację przygód Zaorskiego pt. Szepty spoza nicości i jestem ciekawa czy tylko na trzech tomach się skończy.
Dobry kryminał zawsze w cenie. Coś z "Autora" kiedyś czytałem , nie pamiętam tylko co. Jednak tym razem sobie chyba odpuszczę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńChyba coś dla mojego męża. Znam dobrze serię o Chyłce, a niedawno przesłuchaliśmy "Behawiorysty". ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie poznać twórczość tego autora.
OdpowiedzUsuńZasada: "najpierw książka później film", to dla mnie świętość. :) Ja nie czytałam jeszcze nic Mroza. Ale słyszę o jego twórczości tyle sprzecznych opinii, że mam ochotę w końcu wyrobić sobie własne zdanie. Aczkolwiek kiedy to nastąpi i po jaki tytuł sięgnę? Nie mam pojęcia.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko ,,Nieodnalezioną" jego autorstwa, ale szału jak dla mnie nie było :)
OdpowiedzUsuńCzytałam prawie wszystkie ksiażki tego autora i lubię większość. Ta mi się akurat podobała :) Trzecia część za to jest strasznie nudna...
OdpowiedzUsuń