Równie wyzwalającym uczuciem jest wiedza, że jesteśmy odpowiedzialni za własne szczęście, jest również też odkrycie, że nie jesteśmy odpowiedzialni za szczęście innych osób.
Gó*** prawda! Jak nie wpadać w pułapki myślowe zainteresowały mnie przede wszystkim z racji psychologicznych zainteresowań (i studiów) oraz tego, że bardzo mi się spodobała poprzednia książka Alexandry Reinwarth pt. Pieprzyć to! Jak przestać spełniać cudze oczekiwania, a zacząć własne. Ta wcześniejsza mnie wręcz zachwyciła, pozycję o pułapkach myślowych znalazłam pod choinką, aż w końcu się za nią zabrałam – zapraszam więc na recenzję!
Uważasz, że podejmujesz racjonalne decyzje?Jesteś w błędzie – rządzą tobą emocje!Wiesz, że czegoś lepiej nie robić, ale i tak się na to decydujesz.Zamartwiasz się tym, na co nie masz wpływu.Potajemnie zerkasz na wyświetlacz komórki partnera.Wydajesz więcej niż zarabiasz.Tak samo jest, kiedy potrzebujesz odmiany w życiu – wiesz, co trzeba zrobić, próbujesz, ale nic się nie zmienia. Wpadasz w te same pułapki: chcesz zmienić swoje działania, a nie jesteś świadoma, że to twoje emocje ostatecznie decydują. Możesz to zmienić!
Przeczytaj tę książkę, aby:okiełznać swoje emocje i nauczyć się je obsługiwać,rozpoznać szkodliwe schematy i się od nich uwolnić,w końcu skutecznie realizować swoje plany.Naucz się odróżniać to, co wiesz, od tego, co ci się wydaje, a twoje życie stanie się prostsze!
opis wydawcy
Kiedy zmagamy się z negatywnymi emocjami, wychodzimy z tych zmagań silniejsi, co nie następuje, gdy je odsuwamy od siebie, przemilczamy lub udajemy, że ich nie ma. Tuszowanie błędów jest błędów, nieprzyznawanie się do strachu rodzi jeszcze większy strach, a unikanie bólu jest formą cierpienia. To co przydaje nam wielkości jako ludziom, rodzi się ze zmagań z negatywnymi doświadczeniami – czyli alleluja i do przodu.
Gó*** prawda! Jak nie wpadać w pułapki myślowe to książka dobra dla laików, którzy są ciekawi, dlaczego wciąż wpadają w te same schematy i pułapki. Wydaje mi się, że osoby choć trochę oczytane w literaturze psychologiczno-poradnikowej tak popularnej teraz – będą się nudzić, a każdy kto ma choć trochę wiedzy psychologicznej – będą się nudzić tym bardziej. Dla laików – jak najbardziej mogę polecić. Jak dla mnie najzwyklejszy w świecie przeciętniak...
Jeśli przeciętniak, to chyba raczej nie sięgnę. Sam na studiach historycznych miałem w sumie ponad 200 godzin psychologii i pedagogiki od czwartego roku studiów, gdy kończyły się epoki, a zbliżała specjalizacja. Potem wracając z praktyk zastanawialiśmy się - z kolegami i koleżankami - jak wypadliśmy. Był to 2005 - 2006 rok, i każdy na zajęciach trzymał na praktykach dyscyplinę. Bo taki też był czas. Serdecznie pozdrawiam Asiu :)
OdpowiedzUsuńNieco kontrowersyjny tytuł książki :) Szkoda tylko, że autorka pobieżnie opisała poszczególne schematy i pułapki myślowe.
OdpowiedzUsuń