Tytuł: Do trzech razy
śmierć
Autor: Alek Rogoziński
Cykl: Róża Krull na tropie
Tom: pierwszy
Wydawnictwo: Filia
Czyta: Paulina Holtz
Długość: 6 godz. 21 min.
Ocena: 4.5/6
Moje biedne serce jest tak
skołowane jak dusza anioła, gdy patrzy na ludzką krzywdę.
O twórczości Alka
Rogozińskiego usłyszałam jakiś czas temu, bodajże podczas Targów
Książki w Krakowie od któregoś z blogerów. Początkowo
podchodziłam dość sceptycznie, jednak postanowiłam spróbować,
sprawdzić co i jak, na czym tkwi jego fenomen. Mój wybór padł na
pierwszy tom z serii Róża Krull na tropie pt. Do trzech razy śmierć
w aranżacji Pauliny Holtz.
Autorka powieści kryminalnych, Róża Krull, otrzymuje zaproszenie na zjazd pisarzy, odbywający się we dworku pod Krakowem. Już pierwszego dnia jej koleżanka po piórze zostaje otruta. Wszystko wskazuje na to, że morderca, który zostawił na miejscu zbrodni czarną różę, wciela w życie fabułę jednej z powieści Krull. A inni zaproszeni pisarze wcale nie są tak niewinni, jak się wydaje... Pisarka rozpoczyna prywatne śledztwo. Pomagają jej w tym zakochany w gotowaniu specjalista od public relations, zafascynowany kryminałami boy hotelowy oraz trzy szalone blogerki. Czy detektywi-amatorzy okażą się skuteczniejsi od policji?
opis z okładki
Do trzech razy śmierć to
książka rozpoczynająca cykl z szaloną Różą Krull w roli
głównej i już wiem, że z chęcią sięgnę po kontynuację.
Początkowo dość sceptycznie podchodziłam do rodzaju literackiego
jakim jest komedia kryminalna i wygrała ciekawość poznania czegoś
nowego. Od razu kiedy zaczęłam słuchać tej książki od razu
polubiłam główną bohaterkę, zapałałam do niej wyjątkową
sympatią i niejednokrotnie jej teksty wywoływały u mnie uśmiech
na twarzy. Muszę przyznać, że autor się bardzo postarał przy
kreowaniu postaci – widzimy całe spectrum osobowości, postacie są
niezwykle barwne. Styl pisarski autora połączony wraz z jego
kunsztem pisarski i humorem sprawiły, że książkę słuchało mi
się niezwykle miło, niejednokrotnie się uśmiechałam, na co
ludzie zdecydowanie dziwnie się patrzyli, no ale cóż poradzę...
Co do zawiłości i intrygi – jest to zagadka zamkniętego pokoju,
tak typowa dla Agaty Christie. Mogłoby być tego kapkę więcej, ale
jest to zrobione naprawdę ciekawie. Podczas lektury wychodzą coraz
to nowe powiązania, niejasności... Naprawdę super!
Róża poczuła się nagle jak owca prowadzona na rzeź. I do tego ta cisza! Cały budynek w niej tonął i pisarka pomyślała nagle, że może wszystkich tu już zamordowano i tylko ją morderca zostawił sobie na deser jako wisienkę na torcie i zaraz zacznie ją ganiać z jakimś toporem, siekierą albo innym narzędziem mordu.
Do trzech razy śmierć to
moje pierwsze zetkniecie się z twórczością Alka Rogozińskiego i
zdecydowanie nie ostatnie. Idealna lektura na rozerwanie się, dawkę
uśmiechu przy lekkiej, lecz dobrze napisanej książce.
Niezobowiązująca, nie należąca do grona super ekstra ambitnych,
po prostu lekka, pocieszna, na poprawę humoru.
Ciekawa jestem czy bym się w takiej komedii kryminalnej odnalazła :) Całkiem możliwe, że kiedyś to sprawdzę i może zostanę fanką książek Alka Rogozińskiego, kto wie? :)
OdpowiedzUsuńOpis okładkowy mnie raczej zniechęca, ale zaufam Twojej opinii i spróbuję :)
OdpowiedzUsuń