Tytuł: Kształt nocy
Autor: Tess Gerritsen
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 352
Ocena: 2/6
Ciekawość jest zaraźliwa. Zmusza nas do patrzenia na to,
czego naprawdę nie chcemy oglądać...
Tess Gerritsen należy do grona moich ulubionych autorów, zwłaszcza
tych, którzy tworzą thrillery. Naprawdę ze sporą dozą niecierpliwości czekam na
każdą jej nową książkę wydawaną rokrocznie i tak nie mogło być w tym roku z jej
pozycją pt. Kształt nocy.
Każda kobieta, która znalazła się w tym domu, umarła w nim… Ona może być następna. Ava Collette, próbując uciec od swojej tragicznej przeszłości, przeprowadza się z Bostonu do małego miasteczka na wybrzeżu Maine. Zamierza napisać książkę, której nie może skończyć od miesięcy. Jeśli jednak potrzebowała spokoju, to nie wybrała najlepszego miejsca do życia. Atmosfera w wynajętym starym domu nie sprzyja pracy, pojawia się w nim regularnie tajemniczy gość, a mieszkańcy miasteczka, w którym doszło do szeregu niewyjaśnionych morderstw, mają jakieś mroczne sekrety. Coraz bardziej zaniepokojona Ava dochodzi do wniosku, że jeśli sama nie podejmie śledztwa w sprawie zabójstw – i to szybko – może się stać kolejną ofiarą.
opis wydawcy
Nie ukrywam, że naprawdę się cieszyłam na Kształt nocy, na
kolejną książkę Gerritsen, tym bardziej, że opis zapowiada dość ciekawą
pozycję. Cieszyłam się, bo stęskniłam się za lekkim stylem pisarskim autorki i
za jej równie lekkim i przyjemnym poczuciem humoru. Nie ukrywam jednak, że zawiodłam
się na tej pozycji. Zawiodłam się i to bardzo – w moim odczuciu to ledwie marna
namiastka możliwości pisarskich autorki, a w końcu już się naczytałam jej książek,
prawie każdą czytałam. Główna bohaterka – Ava – nie jest wykreowana źle, nie ma tragedii – naprawdę. Jak dla mnie jednak zbyt
mało charakterna, zbyt mało wyrazista… Książka, tak do 1/3 długości zapowiadała
się naprawdę ciekawie, ale później w moim odczuciu było tylko coraz gorzej. Motyw
gościa-ducha przychodzącego do kobiety i kobieta ubierająca się dla ducha w
seksowną koszulkę nocną pachnie mi już tanim romansidłem i powieścią erotyczną
na poziomie Pięćdziesięciu twarzy Greya. Pomysł na fabułę z nawiedzonym domem i
umierającymi tam kobietami – nie jest zły, ale jednak w moim odczuciu wykorzystany
w sposób naprawdę marnie, a ten romantyczny wątek z duchem – jak dla mnie jest
kiepski i zupełnie niepasujący do twórczości autorki. Styl w Kształcie nocy – prosty i skomplikowany, dość charakterystyczny dla Tess Gerritsen. Jednak to nie wszystko…
Najmroczniejsze sekrety zachowujemy dla siebie. Ukrywamy je przede wszystkim przed tymi, których kochamy.
Kształt nocy w moim odczuciu to zdecydowanie najsłabsza
książka autorstwa Tess Gerritsen. Po raz pierwszy się tak zawiodłam na jej
twórczości. Kiepska fabuła – sam pomysł nie rzuca na kolana, a wykonanie woła o
pomstę do nieba. Do tego połączenie thrillera, romansu i fantasy to jednak dla
mnie trochę za dużo. Pierwsze 1/3 książki było całkiem w porządku – później w
moim odczuciu było tylko gorzej. Z Gerritsen polecam np. Grzesznika czy Ostatni,który umrze. Kształt nocy jest zdecydowanie poniżej możliwości autorki i
odradzam sięgać po tę pozycję.
Słyszałam dużo dobrego o autorce i mam w planach zapoznanie z nią, ale jestem pewna, że nie zacznę od tej książki - bo nie jesteś jedyną, która ją odradza...
OdpowiedzUsuń