środa, 22 stycznia 2020

"Żmijowisko" Wojciech Chmielarz

Tytuł: Żmijowisko
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Marginesy
Ilość stron: 480
Ocena: 3.5/6



Wiele w Polsce się zmieniło i wiele się zmieni, ale jedno pozostanie niewzruszone aż do końca świata - przekonanie, że gorzała jest święta.







Serial na podstawie Żmijowiska sprawił, że zainteresowanie twórczością Wojciecha Chmielarza zdecydowanie wzrosło. Osobiście obiecałam sobie, że produkcję Canal+ zobaczę dopiero wtedy, kiedy skończę książkowy oryginał, za który postanowiłam się zabrać stosunkowo niedługo po lekturze Rany. Książka skończona – niebawem czas na serial.
Grupa trzydziestolatków, przyjaciół ze studiów, co roku wyjeżdża wspólnie ze swoimi rodzinami na wakacje. Tym razem trafiają do zagubionej wśród jezior i lasów agroturystyki w niewielkiej wsi Żmijowisko. Bawią się jak zwykle – odreagowując stres szybkiego wielkomiejskiego życia. Jest alkohol, są narkotyki. A także skrywane od lat urazy, dawne uczucia i wzajemne pretensje. Podczas jednej z mocno zakrapianych imprez ktoś kogoś prawie topi. Wywiązuje się kłótnia, podczas której otwierają się dawne rany. Następnego dnia córka jednej z par, piętnastoletnia Ada, znika. Pomimo poszukiwań nikomu nie udaje się jej odnaleźć. Rozpływa się w powietrzu. Rok później jej ojciec wraca do Żmijowiska, by podjąć ostatnią próbę odnalezienia córki.                                                                                                         opis wydawcy

Za Żmijowisko zabrałam się będąc wciąż jeszcze pod wrażeniem Rany, która zdecydowanie mi się spodobała, choć arcydziełem nie była i byłam niezwykle ciekawa innych książek Wojciecha Chmielarza. Nie ukrywam, że również serialu jestem ciekawa, a wiadomo, że najpierw książka, a później ekranizacja – dlatego z kilku pozycji w dorobku pisarza wybrałam właśnie tą, a nie inną pozycję. Zaczęłam  czytać naprawdę ciekawa, co tam dostanę, co się przytrafi… Szczególnie zainteresował mnie wątek nierozwikłanego zaginięcia, co szczególnie mi się podoba jako motyw, a do tego jakieś stare tajemnice… Zapowiadało się naprawdę ciekawie, ale jednak muszę przyznać, że zabrakło mi trochę intrygi i napięcia. Sam pomysł jest naprawdę całkiem w porządku – nie mam nic do zarzucenia, ale zabrakło właśnie nasilenia emocji, napięcia, budowania akcji… Zdecydowanie zabrakło. Widać, że jest sporo bohaterów (jak dla mnie minimalnie za dużo), ale jednak w moim odczuciu spora część nich jest po prostu kalką, są bliźniaczo do siebie podobni. Mogło by być trochę mniej postaci, ale bardziej zróżnicowanych, bez kopiowania, bardziej charakterystycznych. Nie należy do arcydzieł czy książek rzucających na kolanach, jest po prostu dość dobra. Nie ukrywam po prostu, że spodziewałam się czegoś lepszego, bardziej dopracowanego, z większą intrygą i szybciej toczącą się akcją. 

Wracasz wypełniony wściekłością. Jesteś gotów to skończyć. I wtedy ją widzisz. Kobieta, która zmarnowała ci życie, nigdy nie powiedziała dziękuję, zdradziła cię, siedzi przy na wpół wygasłym ognisku. Te same blond włosy, ta sama pomarańczowa bluza. Przy stosie drewna leży mała siekierka. Podnosisz ją. Uderzasz. Każdy mógł się pomylić.
Żmijowisko jest książką całkiem niezła, dość poprawną, dobrą, z ciekawym pomysłem, lecz zabrakło intrygi i wartkiej akcji. Momentami, jak dla mnie, po prostu wiało nudą - szczególnie mniej więcej w połowie i trochę później, kiedy do rowiązania nie było ani bliżej, ani dalej, a jeżeli chodzi o fabułę i akcję nic się nie działo. Można polecić, ale zdecydowanie i lojalnie ostrzegam – nie warto mieć wielkich oczekiwań względem niej. W moim odczuciu Rana to pozycja ciekawsza i bardziej warta sięgnięcia. Ale no coż – ja za Ciebie nie zadecyduję, Czytelniku. 

5 komentarzy:

  1. A u mnie odwrotnie - po lekturze Rany byłam zawiedziona, bo poza fantastyczną atmosferą właściwie nie podobało mi się nic, za to Żmijowisko wspominam bardzo dobrze, chociaż wstrzymałabym się z nazwaniem go thrillerem. Raczej może obyczajówką z plot-twistem na końcu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie cieszy Twoja opinia, bo akurat ranę mam w domu i może już niedługo się do niej przymierzę :D
    Pozdrawiam ciepło :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. W mi "Żmijowisko" podobało się na tyle, że chętnie sięgnę po więcej pozycji od tego autora 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Po kolejnej opinii o tej książce mam sprzeczne odczucia - jedni chwalą, inni piszą jak Ty Asiu, że chwilami wieje nudą... Chyba tym bardziej muszę przekonać się sama :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię obydwie książki, ale zdecydowanie większe wrażeniem wywarło na mnie jednak "Żmijowisko". :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)