sobota, 17 października 2020

"Matylda" Roald Dahl

Tytuł: Matylda
Autor: Roald Dahl
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 228
Ocena: 5/6



Cały sens życia, tkwi w posuwaniu się naprzód.





W twórczości Roalda Dahla jestem zakochana już od dzieciaka. Mimo że do trzydziestki mi coraz bliżej, ja wciąż czasem lubię wrócić do książek tego autora - jego twórczość niezmiennie podnosi mnie na duchu, sprawia, że na sercu od razu robi mi się cieplej. O Matyldzie wspominałam już kilkukrotnie w recenzjach innych książek Dahla, aż w końcu zauważyłam, że na blogu nie ma recenzji tej pozycji. Po obejrzeniu filmu na jej podstawie – w końcu po jego obejrzeniu zebrałam się w sobie i zmotywowałam się do napisania o niej opinii.  

Matylda jest wrażliwą i niezwykle utalentowaną dziewczynką. Nie ukończywszy nawet pięciu lat czytuje Hemingwaya, Dickensa, Kiplinga i Steinbecka oraz rozwiązuje trudne zagadki matematyczne. Cóż z tego, kiedy jej rodzice nie zauważają jej; są po prostu... głupi. Co gorsza, kierowniczka szkoły, do której zaczyna uczęszczać Matylda, okazuje się prawdziwym potworem w spódnicy. Nagle Matylda odkrywa w sobie niezwykły dar tajemniczą psychiczną siłę, zdolność czynienia dorosłym najbardziej perfidnych psikusów. Dzięki niemu będzie mogła ocalić szkołę i pomóc swojej ukochane nauczycielce.                                                                                                                             opis wydawcy

Jedna z ilustracji
Kliknij, aby powiększyć

Matyldę czytałam kilka lat temu, ostatnio sobie ją odświeżyłam – nie tylko książkowo, ale również w wersji filmowej. Nie jest to książka dla maluchów, lecz dla starszych dzieciaków, przynajmniej moim zdaniem. Głównym powodem jest to, że jest w niej sporo przerysowania, groteski, karykatury, bo świat wykreowany przez Dahla jest zdecydowanie przerysowany, ale młodsi czytelnicy nie zawsze mogą to zrozumieć. Ponadto mogą zgorszyć się niektórym niezbyt kulturalnymi tekstami, jakie autor serwuje, zwłaszcza teksty dyrektorki szkoły czy rodziców głównej bohaterki. Bo teksty momentami są wyjątkowo… mocne i pełne niewyszukanego słownictwa. Dla mnie jest to w porządku, ale jak na literaturę dla dzieci autor trochę przesadził… No, ale cóż… Nie zmienia to faktu, że książka naprawdę mi się podobała, ale humor Dahla też trzeba rozumieć. Bohaterowie są barwnie i ciekawie wykreowani, przez co na długo zapadają w pamięć. Całość jest napisana dość lekko i prosta, z dużą ilością humoru, z charakterystycznym dla autora językiem, z równie charakterystycznymi ilustracjami Quentina Blake’a.

Zabawna sprawa z tymi rodzicami. Nawet jeśli ich dziecko jest najobrzydliwszym bachorem pod słońcem, zawsze uważają, że jest cudowne. Niektórych uwielbienie zaślepia do tego stopnia, że potrafią sobie wmówić, iż ich dziecko ma cechy geniusza. (...) Czasami zdarzają się rodzice, którzy w ogóle nie wykazują zainteresowania swoimi dziećmi i oni są oczywiście o wiele gorsi.

Matylda to naprawdę ciekawa opowieść o genialnym dziecku, które boryka się z niezrozumieniem ze strony rodziców oraz niedoborem inteligencji u dyrektorki szkoły. Autor momentami wydaje się, że przesadził, a jego świat jest przerysowany i pełen groteski, więc książka nie nadaje się dla młodszych czytelników. Na moje oko polecam zacząć czytanie gdzieś od 9 roku życia wzwyż. Choć literatura dla dzieci – sama się przy niej świetnie ubawiłam, bo historia jest prosta, ale jednocześnie bardzo urocza, a ponadto z ważnym i wyraźnym przesłaniem, że dobro zawsze wygrywa. Ja polecam, zdecydowanie, choć wiem i ostrzegam, że nie każdemu podejdzie takie wykreowanie postaci i styl. 

1 komentarz:

  1. Uwielbiałam tę książkę, kiedy byłam dzieckiem! Może kiedyś jeszcze do niej wrócę.:)
    Pozdrawiam,
    Podróże Międzyksiążkowe

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)