Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Edycja św.Pawła. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Edycja św.Pawła. Pokaż wszystkie posty

środa, 25 stycznia 2017

"Nowe życie" Karen Kingsbury





Tytuł: Nowe życie
Autor: Karen Kingsbury
Cykl: Anielski Patrol
Tom: drugi
Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła
Ilość stron: 346
Ocena: 2/6






Nigdy nie miałam styczności z twórczością Karen Kingsbury, jednak patrząc się na jej opis – byłam bardzo nią zaintrygowana. Dlatego właśnie sięgnęłam po tę pozycję... Więc czas na Nowe życie


W podłej dzielnicy Los Angeles od pokoleń trwa rywalizacja gangów narkotykowych. Marcus Dillinger, bejsbolista mistrzowskiej drużyny Dodgersów, właśnie tam decyduje się otworzyć centrum dla młodzieży. Trudne zadanie, zwłaszcza dla kogoś, kto związał się z dziewczyną, która niekoniecznie podziela jego pasje i świat wartości. A tuż obok jest Mary Catherine, której zostało pół roku życia na wszystko, w tym na wyjazd do Ugandy i na odkrycie miłości do Marcusa. Czy oboje zdążą odkryć uczucie? Czy Mary pozwoli się pokochać? Czy siła dobrych zmian zdoła odmienić zło ich świata i trudne historie ludzi, którzy stanęli na drodze ich życia?Na ziemię zostaje posłany Anielski Patrol, by ratować bohaterów. Dziś mają dokonać wyborów, które zaważą na ich przyszłości. A przed nimi otwierają się bramy nowego, nieznanego, intrygującego życia.
                                                           Opis z okładki

Nowe życie jest drugim tomem z serii o nazwie Anielski Patrol. Dopiero jak zaczęłam czytać tę pozycję domyśliłam się, że jest to drugi dom serii. Nie zmieni to faktu, że książkę czytało mi się naprawdę szybko. A co więcej? Moim zdaniem klimat książki Nowe życie rdzo dobrze oddaje jej okładka – podkoloryzowana, nieco sztuczna, niczym z brazylijskiej telenoweli... Jak na mój gust bohaterowi e, mogliby być bardziej dopracowani, bardziej charakterystyczni. Fabuła także zostawia wiele do życzenia – nie dzieje się nic ciekawego, nic, co powaliłoby na kolana... Język, jakim jest napisana  książka – także bez szału i bez rzucania na kolana. Jak dla mnie zupełnie przekoloryzowane, zbyt na wyrost...

Podsumowując już Nowe Życie – jest to książka, którą czyta się szybko, jednak jest to pozycja, którą się czyta dość szybko z racji jej marności. Język dość mizerny, ponadto pomysł na fabułę jak z kiepskiej telenoweli... I to jeszcze tej słabej. Książka mnie nie rzuciła na kolana... Czy sięgnę po pozostałe książki? Szczerze w to wątpię... Czy polecam? Niekoniecznie. Bo w końcu Nowe Życie to książka dość marna jako literatura... Nawet bardzo marna...

środa, 18 stycznia 2017

"Mój psycholog nazywa się Jezus" Carlo Nesti






Tytuł: Mój psycholog nazywa się Jezus
Autor: Carlo Nesti
Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła
Ilość stron: 134
Ocena: 2/6







Z racji tego, że jestem osobą wierzącą, ale jednocześnie interesuję się trochę psychologią, więc z racji tego dość mocno zainteresowała mnie książka z Edycji Św. Pawła pt. Mój psycholog nazywa się Jezus. Książeczka okazała się być bardzo cieniutka, więc przeczytałam ją bardzo szybko.


Próbujesz zmienić swoje życie?
Myślisz, że niewiele potrafisz i niewiele możesz?
Nie radzisz sobie z uczuciami wobec niektórych ludzi?
Stoisz na życiowym rozdrożu i nie wiesz, gdzie pójść?
Zapewne chciałbyś spotkać kogoś, kto pomoże ci zrozumieć siebie i sprawić, żebyś czuł się szczęśliwszy bez względu na to, co dzieje się wokół ciebie. W takim razie najlepsze, co możesz zrobić, to oddać się w ręce świetnego psychologa. On nazywa się Jezus. Opowiedz mu, co cię trapi, i posłuchaj uważnie, co ma ci do powiedzenia. Razem z Jezusem wygrasz każdy dzień, całe życie, a nawet przyszłość!
                                                                  opis z okładki

Mój psycholog nazywa się Jezus to książka, za którą zabrałam się ze sporym entuzjazmem i dość dużymi oczekiwaniami. Rozsiadłam się w fotelu z kocem, zaczęłam czytać i pochłonęłam bardzo szybko i zakończyłam ją z pewnym niesmakiem i z porządnym niedosytem. Książka jest cienka, fakt, jednak jak dla mnie Carlo Nesti postawił zbyt mały nacisk na aspekt psychologiczny... Praktycznie w ogóle go nie ma poza słowem „psycholog” w tytule. Przeliczyłam się, zdecydowanie. Tak w zasadzie jest to książka o wszystkim i niczym, w zasadzie o niczym konkretnym, co najbardziej mnie rozczarowało. Żadnych konkretnych rad, zadań, refleksji... Tak w zasadzie to mnie najbardziej zirytowało, bo jak na mój gust ta książka to takie istne lanie wody. Jednak muszę przyznać, że poza tym faktem napisana w przystępny i zrozumiały sposób, dość prosty, a ponadto podzielona jest na kilkanaście króciutkich rozdziałów, co sprawia, że czyta się ją jeszcze szybciej.


Mój psycholog nazywa się Jezus to książeczka, która mnie rozczarowała... Istne lanie wody, pisanie o wszystkich i o niczym, a poza tym brak kompletnego odniesienia do psychologii, co sugeruje tytuł. Zdecydowanie odradzam po sięganie po tę pozycję. Fakt, jej przeczytanie nie zajmie wiele czasu, ale moim zdaniem i tak nie warto.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Edycji Św. Pawła

środa, 11 stycznia 2017

"Rodzina SLOW. Jak zwolnić, odbudować więzi i doświadczyć większej radości" Bernadette Noll

Tytuł: Rodzina SLOW. Jak zwolnić, odbudować więzi i doświadczyć większej radości
Autor: Bernadette Noll
Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła
Ilość stron: 232
Ocena: 5/6


Podchodź z dystansem do: trudności, pracy, ludzi, frustracji, tego co Cię przytłacza, a także do siebie. Jeśli to zrobisz, może się okazać, że wszystkie problemy da się w końcu rozwiązać, a ty będziesz do nich podchodzić z o wiele lepszym nastawieniem.




W dzisiejszym świecie panuje przekonanie, że wszystko musi dziać się szybko, wręcz bardzo szybko, co dość mocno oddziałuje na relacje, także te rodzinne. Na przekór temu Bernadette Noll w swojej książce Rodzina SLOW. Jak zwolnić, odbudować więzi i doświadczyć większej radości przedstawia ideę życia slow, życia wolnego od wyścigu szczurów. 
Jako antidotum na wszechobecny we współczesnym świecie pośpiech, natłok informacji, zalew rzeczy i spraw, brak czasu dla rodziny i na pielęgnowanie przyjaźni, śmieciowe jedzenie i takie też czasami życie… pojawił się u nas i zadomowił trend slow (z ang. powoli, wolno, zwolnić). Propaguje zatrzymanie się, rozejrzenie wokoło i zaplanowane zwolnienie tempa życia, dobre wykorzystanie czasu i otaczających nas rzeczy. Przede wszystkim to szkoła podejmowania świadomych decyzji związanych z tym, co robić, jak żyć, co kupować, jak wychowywać dzieci, co jeść, jak spędzać czas wolny. To przeciwieństwo zarówno wyścigu szczurów, jak i odpuszczenia sobie w życiu wszystkiego. Książka pokazuje, jak można żyć dobrze i mądrze!
                                                        opis z okładki

Bernadette Noll – autorka książki – jest jedną z prekursorek życia w stylu slow, o czym można przeczytać na stronie slowfamilyliving.com. Pisze o tym także w pozycji Rodzina SLOW. Jak zwolnić, odbudować więzi i doświadczyć większej radości. Książka jest podzielona na 75 krótkich rozdziałów, będących radami na to, jak zwolnić, jak doświadczyć większego spokoju w relacjach rodzinnych. Napisana jest przyjemnym w przyjemnym odbiorze językiem, co prawda niezbyt wyszukanym, ale jednak nie jest zbyt prostacki, a za to ułatwia zrozumienie przesłania tej idei, bo tak naprawdę chodzi w niej o prostotę. 
Następnym razem, gdy będziesz leżeć w łóżku, zamartwiając się tą czy inną kwestią lub koniecznością podjęcia decyzji, pozwól sobie po prostu trwać przy własnych uczuciach. Nie musisz się specjalnie od tego odcinać, ale raczej wziąć oddech i zanurzyć się w sobie bez potrzeby natychmiastowego znalezienia odpowiedzi. 
Komu polecam książkę Rodzina SLOW. Jak zwolnić, odbudować więzi i doświadczyć większej radości? Przede wszystkim rodzicom dzieci w każdym wieku, jednak uważam, że także single czy dzieci znajdą także coś dla siebie – w tworzeniu relacji z pozostałymi członkami rodziny czy przyjaciółmi. Moim zdaniem, każdy rodzic powinien przeczytać tę pozycję Bernadette Noll, ale i pozostałym czytelnikom posiadającym jakiekolwiek relacje rodzinne polecam się zabrać za tę książkę.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Edycji św. Pawła



środa, 20 sierpnia 2014

"E-mail od Pana Boga do nastolatka" Claire Cloninger, Curt Cloninger

Tytuł: E-mail od Pana Boga do nastolatka
Autor: Claire Cloninger, Curt Cloninger
Wydawnictwo: Edycja św.Pawła
Ilość stron: 256
Ocena: poza skalą



Nie ma większej straty czasu od porównywania się z innymi.








Pamiętam, jak tę książkę tato mi kupił podczas rodzinnego wyjazdu na wakacyjne rekolekcje razem z kubkiem z napisem „Kubek córki” i z cytatem z Pisma Św. Obydwie rzeczy służą mi do dziś. Kubek prawie codziennie podczas rytuału picia kawy, jako jeden z ulubionych, a do książki co chwilę wracam.

Moje plany dla ciebie są wspanialsze niż tom o co Mnie dotychczas prosiłeś, i o to, co możesz sobie wyobrazić.
Twój Planista,
Bóg

E-mail od Pana Boga do nastolatka to książka napisana w formie e-maili i są one skierowane do ludzi młodych, na co wskazuje sam tytuł tej pozycji. Autorzy postanowili przekazać w niej zasadniczą prawdę o Bogu, prawdę, o tym, że Bóg kocha człowieka, tego konkretnego, czytającego to nastolatka (choć pewnie nie tylko), niezależnie od tego ile zrobił on w życiu popełnił błędów i głupot. Bo Bóg to nie starzec z siwą brodą do ziemi, a Osoba, która tu i teraz przemawia do każdego człowieka! E-maile od Pana Boga? Tak to możliwe!;)

Jezus nosi miliony przebrań i chce, byś szukał Go w ludzkich twarzach. Jeśli pragniesz kochać Jezusa i Mu służyć... kochaj Go i służ Mu w innych.


E-mail od Pana Boga do nastolatka jest pozycją bardzo ładnie wydaną (zresztą jak wszystkie z tej serii). Twarda solidna oprawa, porządny papier, przejrzysta grafika i każdy Boski e-mail na oddzielnej stronie, co zdecydowanie ułatwia korzystanie z tej książki, bo pozwala te niebiańskie wiadomości dawkować w odpowiednich dla siebie porcjach – na przykład po 2-3 takie e-maile na dobranoc. Dawek większych niż dziesięć na jeden raz nie polecam – trudno je wtedy przetrawić i wcielić w życie. Wszystkie wiadomości, każda strona są pełne energii, wiary i nadziei, które udzielają się czytelnikowi, a przede wszystkim wszystko jest napisane w łatwy i przyjemny w odbiorze sposób, który sprawia, że z chęcią sięga się po inne książki z serii E-mail od Pana Boga do... Tematy podejmowane w tej książce nie są jakimiś teologicznymi wywodami, na najbardziej skomplikowane tematy związane z religią, wręcz przeciwnie, wszystko kręci się wokół Boskiej Miłości, która może wszystko i tym razem próbuje trafić do zbuntowanych nie raz nastolatków! Książkę pozostawiam poza skalą, bo nie jest to pozycją, którą należy oceniać pod względem fabularnym czy literackim, a pod względem "trafienia" konkretnego człowieka, a z tym bywa różnie. Na pewno polecam wszystkim nastolatkom, wszystkim, którzy się nimi czują i wszystkim, którzy chcą zacząć szaloną przygodę z Bożą Miłością!;)

Wiedziałeś, że mój Syn, Jezus, ma twoje blizny na swoich dłoniach? Powstały, gdy powieszono Go na krzyżu, byś mógł być blisko Mnie. Jezus nie może zapomnieć o tobie. Te blizny ciągle Mu ciebie przypominają.

poniedziałek, 1 października 2012

E-mail od Pana Boga do kobiet

Tytuł: E-mail od Pana Boga do kobiet
Autor: Claire Cloninger
Wydawnictwo: Edycja św.Pawła
Ilość stron: 248
Ocena: 5,5/6


Żyjemy w paradoksalnych czasach, kiedy w naszym państwie jest 90% ochrzczonych (i teoretycznie wierzących), a wiara, chodzenie do kościoła w niedzielę, a zwłaszcza częściej jest nazywane kolokwialnie siarą, a czytanie książek religijnych to już tym bardziej. A Bóg jest przedstawiany jest jako dziadek z siwą brodą, który jest daleko od świata, ma go gdzieś i milczy jak grób. A Autorka pokazuje, że wcale tak nie jest. Pokazuje, że Bóg jest blisko i wcale nie jest jakimś starcem, który nie ma pojęcia co się teraz na świecie dzieje. Chce nam powiedzieć, że On jest blisko! I właśnie pisze do kobiet maile.

Otóż  jest to zbiór wymyślonych przez Autorkę maili, w których pisze do kobiet, tych zabieganych, nowoczesnych i nie mających czasu na cokolwiek. Ale owe maile nie są podpisane jako Claire Cloninger, lecz jako Bóg. Dziwne? Podchodzi pod schizofrenię? Otóż nie. Autorka pisze owe maile w oparciu o Pismo Święte, z którego jakiś cytat znajduje się na początku każdego maila. A chce pokazać kobietom, że każda jest piękna, wartościowa, a przede wszystkim chce pokazać wielką miłość Boga do człowieka. Każdy mail jest swoistym wsparciem w zabieganym życiu, chwilą wytchnienia oraz podbudowaniem swojej kobiecości oraz przypomnieniem o tym, że każda z nas jest inna i wyjątkowa. Każdy mail dodaje sił do tego aby być partnerką, żoną, matką, do tego żeby zasiewać czułość w swoim otoczeniu. Ale także pokazuje, że w każdej kobiecie tkwi piękno! Pisze do kobiet niejako w imieniu Boga. Po prostu Bóg przez nią przemawia.

Dla wielu taka literatura rzeczywiście może być dziwna, bezsensowna, a może być nawet powodem do drwin, jednak mimo to uważam, że każda kobieta powinna przeczytać tę książkę, a zwłaszcza kobieta, która podaje się za wierzącą. Jest to dobra okazja, żeby uwierzyć w siebie!

Cytaty z książki

Wystarczy, abyś pamiętała stajenkę betlejemską, krzyż na Kalwarii i poranek Zmartwychwstania, a poznasz, że rzeczywiście jestem blisko.
Moja córko, chcę, abyś miała szacunek dla prawdy. Chcę, aby uczciwość była dla ciebie tak wartościowa, żeby żądna kropla nieuczciwości nie mogła zanieczyścić twojej mowy ani czynów, Bądź kobietą prawdy.
Kto wie, może brudne dziecko lub ta zrzędliwa stara kobieta z sąsiedniego domu są naprawdę Moimi aniołami w przebraniu?

Inne książki z serii
E-mail od Pana Boga do mężczyzn
E-mail od Pana Boga do młodzieży
E-mail od Pana Boga do nastolatka

E-mail od Pana Boga do dzieci
Kolejny e-mail od Pana Boga 


wtorek, 31 lipca 2012

I boję się snów

Tytuł: I boję się snów
Autor: Wanda Półtawska
Wydawnictwo: Edycja św.Pawła
Ilość stron: 222
Ocena: 6/6

O obozach koncentracyjnych słyszał chyba każdy. Lecz nam, młodemu pokoleniu trudno jest sobie wyobrazić co tam się działo. Dlatego warto przeczytać tę książkę.
To w niej autorka dzieli się przejmującymi wspomnieniami z obozu koncentracyjnego Ravensbrück, gdzie była więziona w latach 1941-1945. Jest to opis bolesnej i trudnej prawdy o poniżeniach, o cierpieniu zadawanym przez innych oraz o nieludzkich eksperymentach przeprowadzanych na wielu kobietach w tym na autorce. Operacje bez znieczulenia, jątrzące się rany na nogach, gorączka walczącego organizmu oraz wielki głód już na granicy życia i śmierci. Gdy wojna się skończyła pani Wanda Półtawska leżała jako jedyna żywa w trupiarni. Ale przeżyła. Lecz później bała się koszmarnych snów, które co noc się pojawiały i nie dawały spać. Bo poza ranami na  nogach zostały jeszcze wielkie rany na psychice...

Trudno jest mi oceniać tę książkę. Nie jest ona łatwa, lecz na pewno warta przeczytania. Nie jest długa, ale głęboko zapada w pamięć. O trudnym do wyobrażenia bestialstwie. Kolejna książka przy której się zaczęłam zastanawiać, czy to jeszcze człowiek czy już zwierzę. Zdecydowanie polecam każdemu tą książkę.