Tytuł: Seteeria - Strażnicy światła
Autor: Danuta Morawska
Wydawnictwo: Witanet
Ocena: 3/6
Czy istnieją równoległe światy? Czy to możliwe, żeby istniało jakiekolwiek inne życie niż to, które znamy? A co jeżeli Ziemia chyli się ku upadkowi? O tym właśnie traktuje książka Danuty Morawskiej zatytułowana Seteeria - Strażnicy światła.
Dwie siostry – Kamila oraz Nathalie – podczas wakacyjnej wyprawy do lasu odkrywają magiczne przejście do innej planety, innego świata, do Seteerii. Tam poznają mieszkańców tamtejszej planety, między innymi tytułowych Strażników światła oraz wiele innych postaci… Orientują się, że Ziemia chyli się ku upadkowi, a mieszkańcy Seteerii mogą pomóc ją uratować… Tam także uczą się różnych, nowych umiejętności, takich jak chociażby wsłuchiwanie się w mowę roślin. Tam poznają swoistą magię… Siostry jednak martwią się, że nikt im nie uwierzy… Jednak okazuje się, że jakiś związek ma z tym starszy brat dziewczynek… Co on takiego robi całymi dniami zamknięty w swoim pokoju? Jakie ma pojęcie o Seteerii? Czy dziewczynki mogą zaufać bratu, z którym zawsze rywalizują? Czy uda im się ochronić Ziemię przed klęską?
Seteeria - Strażnicy światła to niezbyt długa książka z kategorii fantasy, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, zresztą o autorce także nie miałam pojęcia…. Sięgnęłam po nią zaciekawiona i zaintrygowana…. Okazała się ona być książką praktycznie jednowątkową z niezbyt dużą ilością bohaterów. Pomysł na fabułę jest naprawdę w porządku, choć na mój gust niezbyt dopracowany – gdyby autorka bardziej go doszlifowała, książka wypadłaby znacznie lepiej. Siostry są do siebie bardzo podobne z charakteru, praktycznie identyczne. W moim odczuciu są bardzo mdłe i mało charakterystyczne czy zapadające w pamięć. Za to taką postacią jest brat dziewczynek – Konrad. A postacie z Seteerii są takie średnie – mogły by być trochę bardziej dopracowane, ale jednak nie jest źle… Jest walka dobra ze złem, jest dawka fantasy, ale jednak pozycja nie zachwyca – wypada średnio, przez bohaterów, jednowątkowość oraz niezbyt wyróżniający się język.
Podsumowując książka Seteeria – strażnicy światła to pozycja po prostu średnia, niezbyt zapadająca w pamięć… Co prawda ma ciekawy pomysł na fabułę, ale nie dopracowany, zresztą jak większość bohaterów i sytuacji w tej pozycji. Polecam tę książkę, jako eksperyment, ale nie jest to pozycja bardzo ambitna czy jakoś bardzo ciekawa. Po prostu średnie czytadło…
Za możliwość przeczytania książki dziękuję:
Okładka tej książki odstrasza mnie na samym wejściu, a jej treść, no cóż, również nie jest zachęcająca do czytania... :/
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Mam takie same odczucia..
UsuńOj, mnie również już sama okładka odstrasza, a skoro treść również nie powala na kolana, to raczej sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się być ciekawa. Chętnie poeksperymentuję z tą książką.
OdpowiedzUsuńBo kocham czytać!
Szkoda trochę czasu na takie średniaki :/
OdpowiedzUsuńZgodzę się z przedmówczyniami, okładka jest straszna, a i treść za bardzo nie zachęca do czytania.
OdpowiedzUsuń