Tytuł: Kiedy jedzenie wymaga odwagi
Autor: Harriet Brown
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 267
Ocena: 4/6
Bo gdy do głosu dochodzi demon, życie właściwie się kończy.
Wierzcie mi. Wiem, co mówię.
Jako osoba interesująca się psychologią (w końcu nie bez
przyczyny studiuję taki, a nie inny kierunek), a w szczególności zaburzeniami
odżywiania, które sama przeszłam – nie mogłam przejść obojętnie książki autorstwa
Harriet Brown pt. Kiedy jedzenie wymaga odwagi. Książka opowiadająca o demonie
anoreksji, o demonie, który dopadł już niejedną osobę…
Harriet Brown napisała fascynujący, pełen głębokich emocji dziennik o podróży swojej rodziny przez koszmar anoreksji, o półtorarocznej walce swojej córki Kitty z chorobą i o tym, jak to doświadczenie zmieniło całe jej życie. Przedstawia w nim również krytyczne spojrzenie na tradycyjne poglądy na temat „leczenia” anoreksji i opisuje metodę alternatywną, zwaną modelem Maudsley, która skupia się na całej rodzinie i przynosi znacznie lepsze efekty niż dotychczas stosowane terapie. „Kiedy jedzenia wymaga odwagi” to lektura obowiązkowa zarówno dla profesjonalistów jak i dla zwykłych rodzin, które potrzebują wsparcia i nadziei w walce z tą wyniszczającą chorobą.opis wydawcy
Kiedy jedzenie wymaga odwagi jest książką o anoreksji pisaną
z innej perspektywy niż zazwyczaj – nie z punktu widzenia osoby chorej, a z perspektywy
matki i to jeszcze w formie pamiętnika, więc jest naprawdę ciekawie. Interesujące
i ważne jest to, że pokazuje metodę alternatywną leczenia anoreksji, która
nazywa się modelem Maudsley, która jest formą terapii rodzinnej, co pokazuje
też jak ważna w leczeniu tego konkretnego zaburzenia odżywiania jest właśnie
terapia całej rodziny, a nie tylko jednostki. Sama cierpiałam na zaburzenia
odżywiania, ale na bulimię, więc tym chętniej sięgam po książki o anoreksji,
żeby dowiedzieć się czegoś o innym zaburzaniu, choć jako studentka psychologii
wiem, że mechanizmy powstawania jednego i drugiego są bardzo podobne. Całość
jest napisana w sposób poprawny, oddająca realia jak to się dzieje w rodzinie…
Jednak książka nie wzbudziła we mnie, aż tylu emocji co KochAna Marty Motyl,
ale to trochę inna historia, bardziej związana z moją osobistą historią. Sama
książka jest napisana językiem dość poprawnym, niezbyt skomplikowanym, jednak w
całości trochę brak emocji.
Kiedy jedzenie wymaga odwagi jest pozycją, która pokazuje
bardzo ważny aspekt zaburzeń odżywiania – że to nie jest problem jednostki, a
rodziny, zwłaszcza, że anoreksja opisana w książce dotyka głównie osób w wieku
nastoletnim. Całość ważna, ale nie jest napisana w sposób porywający… Nie rzuca
nie kolana ani nie wzbudza morza emocji, ale pokazuje kilka ważnych aspektów
anoreksji, tym bardziej, że zaburzenia odżywiania (zresztą jak całe zdrowie
psychiczne) w tym kraju są wielkim tematem tabu.
Niedawno poznałam dziewczynę chorą na anoreksję... Przy wzroście 170 cm ważyła 16 kg... Lekarze dziwili się, że w ogóle jeszcze żyje. Podjęła terapię i trzymam za nią kciuki. Dopóki jej nie poznałam, nie zdawałam sobie sprawy jak straszna to choroba.
OdpowiedzUsuńPodobne książki są potrzebne, by uświadamiać... Ciekawy jest ten pomysł, na dziennik pisany z perspektywy matki dziewczyny z anoreksją.
Szkoda, że historia nie jest napisana z punktu widzenia osoby chorej. Jednak wolałabym ,,spowiedź'' osoby cierpiącej na anoreksję, aniżeli odczucia jej mamy.
OdpowiedzUsuńTO polecam książę "KochAna" Marty Motyl
Usuńhttps://bojalubiekaweiksiazki.blogspot.com/2019/08/kochana-w-puapce-anoreksji-i-bulimii.html
Bardzo mnie ciągnie już do książek
OdpowiedzUsuńFajnie, ze inna perspektywa. Z punktu widzenia chorego czytałam juz kilka książek
OdpowiedzUsuń