Po 2 trudnych miesiącach przyszedł maj, który na szczęście okazał się być nieco łaskawszy (niewiele, bo niewiele, ale zawsze jednak). Na siłownie nie wróciłam z racji świeżych kolczyków, ale za to podpisałam umowę o pracę na czas nieokreślony, a nade mną wisi koniec studiów, pisanie magisterki i obrona. Wróciła chęć na czytanie i na tworzenie.
Jednak najmniej weny mam właśnie do pisania pracy magisterskiej. Ale tak bywa. No i czytnik sam z siebie postanowił wrócić do świata żywych ❤️
W tym miesiącu udało mi się przeczytać 2 książki.
1 ebook oraz 1 papierowa.
Czarne morze
Bóg nigdy nie mruga 2
Na blogu pojawiły się 4 posty – 2 recenzje,recenzje, stosik oraz podsumowanie poprzednich miesięcy.
Z racji wolnego tygodnia udało mi się odwiedzić rodzinny Kluczbork |
Pisanie pracy magisterskiej z psychologii z wykorzystaniem medycznych książek ojca - w tym przypadku biblia internistów, czyli Interna Szczeklika |
Większość studiów tak się czułam (zarówno na technologii żywności i na psychologii). Teraz przy pracy już w szczególności... |
A Wam jak minął maj?
Ile książek udało się Wam przeczytać?
W maju jedna, ale 600 stronicowa. "Bóg nigdy nie mruga" - Reginy Brett? Bo ja właśnie jej książkę o tym tytule czytałem dawno temu. Pozdrawiam, wszystkiego dobrego .
OdpowiedzUsuńAha! Jeszcze Historia Portugalii, dwa tomy.
OdpowiedzUsuńJa w maju przeczytałam jedną, "Skóra i ćwieki na wieki" Szubrychta, to lektura do pracy dyplomowej na studiach podyplomowych, więc i u mnie na uczelni intensywnie
OdpowiedzUsuńMaj minął szybko i na szczęście bezproblemowo.
OdpowiedzUsuńMaj minął mi szybko. Udało mi się przeczytać trzy książki. ;)
OdpowiedzUsuńMaj był dla mnie bardzo pracowity, ale mimo to udało mi się przeczytać trochę książek. ważne by w ogóle czytać. Ilość nieważna!
OdpowiedzUsuńGratuluję umowy o pracę. Nie zawsze chcą dać tego typu umowę.
OdpowiedzUsuń