czwartek, 14 lipca 2016

Hadzine dyskusje: dlaczego piszę pamiętnik? warto?



Pamiętnik zaczęłam pisać mając jakieś 11-12 lat i od tamtego czasu z pewnymi przerwami  piszę go do dziś, choć stosunkowo niedawno obchodziłam 23 urodziny. Od tej 4-5 klasy podstawówki zdążyłam już zapisać kilka zeszytów, zmieniło się moje pismo, moje podejście do życia, moje spostrzeżenia. Dziś chciałabym się z Wami podzielić tym, dlaczego to robię, choć od początków tego procederu minęło już kilka - kilkanaście lat,


1. Osobisty terapeuta
W momentach kiedy jest mi źle albo zastanawiam się nad swoim życiem siadam z zeszytem i wiem, że mogę mogę wyrzucić na papier wszystko co siedzi w mojej głowie. W końcu papier przyjmie wszystko. Dzięki wylewaniu swoich uczuć i emocji na papier wszystko jakoś łatwiej jest mi wszystko przemyśleć, przeanalizować...




2. Analiza swoich błędów/wydarzeń z przeszłości
Pewne sytuacje się powtarzają albo przynajmniej są w jakimś sensie do siebie podobne, choć nie zawsze... Czasami zdarzają się zwykłe wątpliwości, więc kiedy one się zdarzają sięgam po zeszyty z ostatnich miesięcy i wertuję... Czytam i analizuję. Wtedy stare pamiętniki są jak znalazł... Pomagają mi w tym jak w danych chwilach się czułam, co wtedy się działo, co wtedy myślałam... Dzięki zajrzeniu do swoich dawnych zeszytów mogę zobaczyć wyraźniej z perspektywy czasu co zrobiłam źle, co poszło nie tak... Dzięki tym przemyśleniom jakoś mi łatwiej NIE powtarzać pewnych błędów.




3. Papier przyjmie wszystko
No właśnie.. Papier przyjmie wszystko. Zanim wyrzuci się wszystko drugiemu człowiekowi, warto to najpierw przerobić na spokojnie. Papier przyjmie wszystko... Kiedy w pewien sposób "wykrzyczę" wszystko zeszytowi, wyrzucę wszystkie największe brudy to wtedy jakoś łatwiej jest mi rozmawiać z innymi ludźmi. Poza tym te pierwsze "zarzuty" są zupełnie emocjonalne i po wyrzuceni ich w zeszyt często sobie to uświadamiam... Że mogą być zbyt raniące, albo po prostu zbyt egoistyczne i subiektywne. Więc zamiast bezpodstawnie wyżywać się na innych osobach, lepiej jak poświęcę kilka chwil na wylanie swoich wszelakich emocji na papier...  W końcu zeszytowi mogę "wykrzyczeć" wszystko...

4. Uspokojenie się
Między innymi przez punkty, o których wspominałam powyżej mogę się uspokoić, ostudzić swoje emocje. Nawet jeżeli szargają mną różne, czasami nawet sprzeczne rzeczy. to jednak po napisaniu kilku słów, zdań w zeszycie automatycznie się uspokajam...

5. Umiejętność wyrażania swoich myśli i uczuć
Ostatnia i zdecydowanie najważniejsza rzecz jakiej się nauczyłam to umiejętność nazywania tego, co we mnie siedzi, moich uczuć, emocji, myśli... Zasiadając do zeszytu, czystych kartek musiałam nauczyć nazywać się tego co we mnie siedzi... Moich małych humorków, nastrojów i emocji... To trzeba umieć nazwać, a wiem, że wiele osób ma z tym problem... Ja się nauczyłam dzięki pamiętnikowi.


To moje odczucia dotyczące pamiętnika, choć wiem, że to temat nie do końca książkowy, ale może ktoś ma podobnie?
Ktoś z Was pisze?
Co o tym sądzicie?
Jak odnosicie się do moich przemyśleń?

6 komentarzy:

  1. Ja nigdy nie mogłam przekonać się do pamiętników, to nie moje niestety klimaty :) Nie umiem ręcznie ładnie pisać, a to co nieestetyczne do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje pismo jest wybitnie lekarskie. Gdyby na lekarski przyjmowali za samo pismo - dostałabym się bez problemu. Jednak pamiętnik to jest także moje ćwiczenie pisma.

      Usuń
  2. Ja nigdy pamiętnika nie pisałam. Mam tylko taki do, którego wpisywali się inni. Jest bardzo sentymentalną pamiątką dla mnie. Co do Twoich przemyśleń to moją osobistą terapią było pisanie wierszy, opowiadań, rozmaitych tekstów, ale nie pamiętnika. Podobnie było z pozostałymi punktami Co do wyrażania swoich myśli i uczuć to mam wrażenie, że cały czas się uczę jak je opisywać. Zapraszam do siebie, bo chyba dawno do mnie nie zaglądałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętnik pisałam dawno temu, jakoś na początku studiów przestałam. Czasami wracam do dawnych notatek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podchodziłam do pisania pamiętnika już naprawdę wiele razy. Maksymalnie udało mi się przetrzymać miesiąc. No cóż, mam dosyć słomiany zapał i nie mogę znaleźć motywacji, aby robić to regularnie, aby regularnie poświęcić kilka minut na wpis do pamiętnika. Ale znowu mam ochotę zacząć jeszcze raz - może tym razem uda mi się pisać pamiętnik przez dłuższy czas, nie porzucić go. :) Zgadzam się z Twoim postem - to świetny sposób na wyciszenie się, a także na obiektywne ocenienie się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piszę pamiętnik od ponad dwóch lat, a nawet i dłużej, jeśli dobrze się zastanowić. Tak jak napisałaś, mi tak samo pisanie pomaga wylać wszystkie swoje żale i przemyślenia, a sam pamiętnik idealnie służy mi też jako notatnik, w którym mogę zapisywać daty sprawdzianów czy inne ważne informacje. ;)
    Zapraszam do siebie, dopiero zaczynam: www.vittoria-russeil.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)