sobota, 2 lipca 2016

"Krew i stal" Jacek Łukawski

Tytuł: Krew i stal
Autor: Jacek Łukawski
Cykl: Kraina martwej ziemi
Tom: pierwszy
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 384
Ocena: 5/6

To jest honor! Stal, nasza i wasza, żywot. Pomyśl, ilu więcej zginie, ilu przegra, jeśli nie będą twardą skałą. A nie są, i wiesz o tym dobrze. Pomyśl – szepnął czart – co honor twój bardziej nadszarpnie: bajanie i straszna opowieść czy śmierć setek lub tysięcy niepewnych, gdy nadejdzie potrzeba.



Po literaturę fantastyczną sięgam z dużą przyjemnością, z prawie tak dużą jak po kryminały. W blogosferze czytałam wiele pozytywnych opinii na temat debiutu Jacka Łukawskiego pt. Krew i stal, więc postanowiłam zabrać się właśnie za nią jako lekturę na początek wakacji, zaintrygowana tytułem, opisem i opiniami...

Akcja książki dzieje się na granicy królestwa Wondettel, gdzie w wyniku klątwy powstaje miejsce przeklęte – Martwa Ziemia... To tam w dziwnych i tajemniczych okolicznościach giną ludzie, a w pewnym momencie oddział żołnierzy ma się przedostać na drugą stronę Martwej Ziemi, żeby w okolicach Smoczych Gór odnaleźć czarodziejskie artefaktów... Oddziałem żołnierzy dowodzi doświadczony wojskowy Dartor... Co takiego się stanie? Czy znajdą artefakty? Jakie przygody ich spotkają?
- [...] nie każdy stary miecz musi być czarodziejski, tak jak nie w każdej pieczarze smok ma przykutą księżniczkę, która czeka tylko, byście ją uwolnili.

- A po cóż uwalniać? Smoka ubić i cieszyć się tym, że dziewka nie ucieka.

Krew i stal to pierwszy tom cyklu o nazwie Kraina martwej ziemi, a jednocześnie bardzo mocny debiut Jacka Łukawskiego. Wiele podstępów, walk, scen batalistycznych, a fabuła opiera się na podróży bohaterów... Akcja toczy się w umiarkowanym tempie, a bohaterowie są wykreowani w sposób dość równomierny, ale jednocześnie są bardzo ciekawi... Tak samo jak cały świat stworzony przez autora – pełen różnych stworów i tajemniczych artefaktów oraz istot. Pozycję czytało im się dość przyjemnie, ale musiałabym przyzwyczaić się do archaizmów używanych przez autora, ale uważam, że jest to bardzo dobre zagranie, naprawdę dobrze to wpłynęło na mój odbiór książki. Muszę przyznać, że bardzo spodobał mi się ten klimat, cały ten świat i pomysł na książkę.

Czy polecam Krew i stal? Zdecydowanie tak, bo jest to naprawdę dość mocny i ciekawy debiut, choć momentami wyczuwałam podobieństwo do Zwiadowców Flanagana, choć już bardziej dla starszych czytelników. To był zdecydowanie miły czas!



5 komentarzy:

  1. Jestem ogromne ciekawa tej pozycji:) myślę, że mogłaby mi się spodobac, w wakacje mam trochę czasu, więc pewnie za nią sięgnę :) a lubię serię Zwiadowców, więc jeszcze lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam zamiar sięgnąć po tę książkę. Bardzo lubię literaturę fantasy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten debiut ciekawi mnie od samego początku. Okładka jest niesamowita - dosyć skromna, acz przyciągająca wzrok, opis fabuły intrygujący, no i na dodatek tyle świetnych opinii... Nic tylko czytać! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest coś co lubię. Widzę, że debiut autora jest udany, także sięgnę po tę książkę przy okazji. Zdecydowanie moje klimaty. Okładka i recenzja książki skłaniają mnie ku temu. Mam tylko nadzieję, że się nie rozczaruję.

    OdpowiedzUsuń
  5. czytałam, też jestem zadowolona. czekam na kolejny tom. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)