poniedziałek, 6 marca 2023

Podsumowanie lutego 2023


Luty (zarówno jak styczeń) był dla mnie dość intensywnym miesiącem.
Praca – jak praca. Godziny – jak godziny.
Jednak nie opuszcza mnie poczucie, że brakuje mi czasu na cokolwiek poza pracą i domem. Robienie kolejnych dziurek w płatkach uszu – druga w lewym i trzecia w prawym.  Walentynkowe sushi, które zamówiliśmy do domu, 
Do tego organizowanie powrotu na studia, wkurzenie na nieogar naszej uczelni (jak przy początku każdego semestru). Po co zaocznym dać wcześniej znać, kiedy będą zajęcia – lepiej dać znać kilka dni przed pierwszym zjazdem, przecież zaoczni nie pracują albo pracują tylko od poniedziałku do piątku (wg naszej uczelni przecież wcale nie trzeba ogarniać grafiku). Do tego ogarnianie własnego zdrowia i ogarnianie badań – krew i RTG. Taki standard życia. Aż cud, że mnie żadne choróbsko nie złapało.
Do tego nieustannie siłownia i treningi, do tego doszło zwiększanie obciążeń – dało to kolejne 2 kg na minusie. Co prawda mogłabym więcej schudnąć, zarówno jak i więcej przeczytać. No i zdecydowanie mi zabrakło czasu na rysowanie… Ale życie to życie.

W tym miesiącu udało mi się zapoznać się z 3 książkami
Z czego:
2 audiobooki
1 ebook

Wśród tych 3 książek – 1 z nich wzięła udział w wyzwaniu Abecadło z pieca spadło
Gwieździsta noc
Lot 7A
Serce jak smoła

Walentynkowe sushi, które jedliśmy 2 dni

Albo kijki albo siłownia i doszłam do 4 treningów tygodniowo

Cały komplet kolczyków. Dzięki tym zdjęciom zorientowałam
się, że moje uszy się różnią kształtem. 

W tym miesiącu napisałam 3 posty - 2 recenzje i podsumowanie ubiegłego miesiąca.

Jak u Was minął luty?


7 komentarzy:

  1. Świetnie Asiu. Ja zawiesiłem Imperium Lektur i czytam przeważnie historyczne. Pozdrawiam serdecznie, bardzo Cię podziwiam, bo ja tez z wieloma rzeczami na co dzień walczę / zmagam się. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam za wytrwałość w gubieniu kilogramów. Jak jestem raczej słomiany ogień.
    Ostatnio od kiedy zamieszkał z nami teść, namieszał w życiu i jest mało przyjemnie, zaczęłam chodzić na dłuższe spacery. 5 marca osiągnęłam rekord - 8,5 km :) w następny tydzień będę się starała go podwyższyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piercing to cudowna rzecz <3 Ja mam łącznie 14 dziurek w uszach, myślę nad kolejnymi <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Walentynkowe sushi świetne. Też czasem lubię azjatyckie smaki. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ponoć uszy są jak odciski palców, jedyne w swoim rodzaju.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)