sobota, 10 sierpnia 2024

Podsumowanie lipca 2024

 

Cały ten rok jest tak pokręcony, dziwny i trudny, że aż sama się sobie dziwię, że w ogóle daję radę. W lipcu z racji upałów postanowiła odezwać się moja wada serca (2 czy 3 raz w życiu tak mocno!). Na przestrzeni rozstań i powrotów z B. doszło do ostatecznego rozstania w najgorszy możliwy sposób – wygonił mnie w nocy z mieszkania, które przez ostatnich 5 lat było moim domem. Ja od końca miesiąca jestem już na swoim nowym mieszkaniu budując sobie swój nowy dom (póki co odgrzebując się z kartonów, worków i skręcając sobie meble) – po raz pierwszy mieszkam tak blisko lasu (tak, w Krakowie!), a ponadto spełniło się moje marzenie z dzieciństwa o biurku w wykuszu

 W lipcu udało mi się zapoznać z 3 książkami

Wśród nich znalazły się:
-1 papierowa
-2 audiobooki

 Morderstwo tuż za rogiem
Katastrofalny błąd
Tajemnica lekarki

 Na blogu pojawiły się tylko 2 posty – podsumowanie poprzedniego miesiąca i 1 recenzja.

Kawa z rana to podstawa

Moje biureczko ❤️
I przeprowadzkowy chaos

Tak, to wszystko  kredki i farby.
I własnoręcznie skręcony regał. 

A Wam jak minął lipiec?
Mam nadzieję, że lepiej niż mi!

5 komentarzy:

  1. Podziwiam Cię Asiu, wszystkiego dobrego. Ja czytam, ale nie recenzuję, wracam we wrześniu. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, dobrze, że się nie dałaś i sobie poradziłaś. Skręcony własnoręcznie regał to dobry początek.

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczę... a fee jak tak można się zachować. Dobrze, że się usamodzielniłaś no i masz piękny widok z okna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten kubek na kawę to coś, co muszę mieć :D I gratuluję biurka <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)