Autor: Mario Vargas Llosa
Wydawnictwo: Znak
Czyta: Jacek Kiss
Czas trwania: 14h 9 min
Ocena:6/6
Jest to piękna historia o miłości, która naznacza los.
Szalona miłość, która trwa wiele, wiele długich lat.
Życie Ricarda wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby jako nastolatek nie poznał pewnej dziewczyny, w której zakochał się po uszy, i mimo jej zniknięcia ciągle ją kocha. Później owa niegrzeczna dziewczynka ciągle się pojawia w jego zyciu, co kilka lat, pod innymi imionami… Przychodzi i odchodzi. Pojawia się i znika. Bawi się nim. Zachowuje się szelmowsko, co doprowadzaja kochającego go mężczyznę do szaleństwa. Zazdrość go zżera, miłość do niej, to że ona się nim bawi. Ale mimo tych zabaw ciągle ją kocha. Po kilku związkach z bogatymi mężczyznami, ciągle wraca do przeciętnego Ricarda. Ale żadnego z tych mężczyzn nigdy nikogo nie kochała. Gdy przychodzi do niego wychudzona, niezadbana, on się nią opiekuje szaleńczo w niej zakochany. Biorą ślub, żeby niegrzeczna dziewczynka dostała francuskie obywatelstwo, a dla dojrzałego mężczyzny jest to wręcz spełnienie marzeń. Spędzają razem kilka pięknych lat, erotycznych przygód, uniesień... Ale niegrzeczna dziewczynka kończy ten związek definitywnie. On się po tym wyleczył z miłości do niej, a robi to w ramionach Włoszki 20 lat młodszej od siebie... Ale niegrzeczna dziewczynka pojawia się znowu...
To piękna historia inspirującej, toksycznej i perwersyjnej, trwającej wiele lat miłości.
Nie jest to typowe romansidło, to naprawdę piękna historia, którą polecam naprawdę każdemu
Cytaty z książki
Przez te dwa lata przekonałem się, że przynajmniej w moim wypadku nie jest prawdą, iż miłość wyciera się, ubożeje lub gaśnie od długiego użycia. Moja miłość rosła każdego dnia.
Zostałabym z tobą już od tamtego razu, kiedy pokazałeś mi Paryż, kiedy zapraszałeś mnie do tych okropnych garkuchni dla żebraków. Zawsze porzucałam cię dla bogaczy, którzy okazywali się śmieciami. I sama skończyłam jak śmieć.
Jeśli nauczyłem się czegoś w Kongu, to tego, że nie ma gorszej i bardziej krwiożerczej bestii, niż istota ludzka.
[...] nie ma takiego bólu, który trwałby tysiąc lat.
Kurczę,kusisz! Chyba już od kilku lat mnie ta książka prześladuje, chętnie bym zajrzała jej pod okładkę,ale ciągle coś mnie zwodzi.
OdpowiedzUsuńPo powrocie z wakacji chyba zrobię napad na bibliotekę :D
Słyszałam, widziałam w matrasie i empiku, ale nigdy się na nią nie zdecydowałam. Zainteresowałaś mnie i to bardzo. Lubię czytać książki o takich silnych uczuciach, ale bez wznajemnosci z drugiej strony jeszcze się nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Llosę uwielbiam, ostatnio przeczytałam jego najnowszą powieść, "Marzenie Celta" i się zachwyciłam. "Szelmostwa..." to chyba jedna z jego najsłynniejszych powieści, czeka na półce i kusi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać tę książkę, ale jakoś nie mogę jej skończyć. Kiedyś to zrobię, ale jeszcze nie teraz ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNasłuchałam się o tym autorze i o jego książkach...i jakoś nie mam na nie ochoty;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie potrafię zachwycić się tym autorem ;/ ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńKsiążkę posiadam a Llosę bardzo cenię. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzytałam, bardzo denerwowała mnie bohaterka, a może bardziej wkurzał mnie Ricard, że pozwalał się tak traktować. Planuję jednak sięgnąć jeszcze po jakąś książkę tego autora. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA mnie ta książka nie porwała. Byłam zirytowana tym, że główny bohater pozwala się tak wodzić za nos. Wciaż i wciąż jakby życie niczego go nie uczyło. Tyle bezdusznego wykorzystywania ile on zniósł.. jakoś nie potrafię sobie wyobrazić by jakikolwiek męzczyzna, nawet tak bardzo zakochany dałby sobą tak pomiatać.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sięgnę po inne książki autora, na razie jednak nie ciagnie mnie zbytnio do niego.
Trochę się wynudziłam na jednej książce tego autora, ale stwierdziłam, że to bardziej przez fabułę niż styl pisania i obiecałam sobie, że jeszcze kiedyś do niego wrócę ;)
OdpowiedzUsuńO, widzę książka noblisty. Trzeba by przeczytać, a ta jest najbardziej polecana :)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam, zachwyciłam się i Szelmostwami..i Rajem tuż za rogiem..jestem w trakcie Marzenia Celta i też porywa...najmniej zainspirowała mnie Pochwała Macochy..ale nie że niegodna polecenia..można, można ..zależy co komu odpowiada i czego kto poszukuje w książkach..
OdpowiedzUsuń