sobota, 21 stycznia 2017

"Kokaina" Barbara Rosiek

Tytuł: Kokaina
Autor: Barbara Rosiek
Wydawnictwo: Mawit Druk
Ilość stron: 91
Ocena: 4/6



Chciałabym, by ktoś mnie czasem odwiedził, porozmawiał, przekonał, że pomimo absurdu codzienności najważniejszy jest fakt istnienia.






Barbara Rosiek najbardziej znana jest ze swojego Pamiętnika narkomanki, choć i tak głośno zrobiło się wokół wywiadu, który z autorką przeprowadziła Joanna Polis i został on wydany pod tytułem Barbara Rosiek Inna Perspektywa. Po lekturze tamtej książki zabrałam się za poszukiwania innych książek naczelną narkomankę kraju (jak o sobie mówi autorka), tak więc po znalezieniu Kokainy od razu zabrałam się za jej czytanie.
Samotność ćpuna jest zawsze taka sama. Przyjaciel może przydarzyć się w życiu jak wiele innych, dobrych czy złych praw. Przyjaciel, to takie proste. I takie nieosiągalne.

Kokaina jest książką autorstwa Barbary Rosiek, w której jest najwięcej fikcji, o czym sama mówi w wywiadzie z Joanną Polis. Jednak z racji tego, że pisarka ma doświadczenie uzależnienia od narkotyków książka sprawia wrażenie bardzo autentycznej. A sama pozycja opowiada o brutalnym świecie nałogu – świecie rządzącym się swoimi prawami... O świecie, pełnym samotności, mnóstwa emocji, których jedynym następstwem wydaje się być sięgnięcie po kolejną działkę...
Nie kochasz, nie cierpisz. Nie jesteś kochany - nikt nie cierpi z twojego powodu. To podstawy pewnej wolności. Złudnej. Mieć i mieć. Posiadać. Gromadzenie rzeczy i tragedia ich utraty. No tak, spokojnie można naćpać się rzeczami. Cały świat jest uzależniony od rzeczy.

Kokaina jest książeczką naprawdę cieniutką – liczącą raptem niecałe sto stron. Jednak niech owa objętość Was nie zmyli – książki nie powinno czytać się w pośpiechu, z jednym przysiadem, a wręcz przeciwnie powoli, z refleksją... Pozycja jest napisana językiem zrozumiałym dla czytelnika, co ułatwia nadążanie za bohaterami, za ich odczuciami, emocjami i rozterkami. No i temat ważny – narkomania... Autorka pokazuje ten temat bardzo dobitnie i realistycznie. Czasami miałam wrażenie, że zbyt dobitnie, chociażby serwując sporą dawkę wulgaryzmów, zbyt sporą... Jednak nie zmienia to faktu, że pozycja zawiera bardzo ciekawy portret psychologiczny osoby uzależnionej od narkotyków. Osobiście o wiele bardziej podobał mi się Pamiętnik narkomanki czy wspomniany już wcześniej wywiad Inna perspektywa.
W ciemnościach nocy, kiedy przychodziło ZŁO, które paraliżowało wszystko, widywałam diabły o szklanych oczach lub wciągał mnie wir tworów nieustannie zmieniających kształty. Usiłowały opleść i skonsumować moje ciało. Kim były?


Podsumowując Kokainę - jest to książka zdecydowanie warta przeczytania i zapoznania się. Nie jest zbyt obszerna, więc jej lektura teoretycznie nie zajmie wiele czasu, jednak niech Was to nie zmyli – nie warto jej pochłaniać za jednym razem, lepiej czytać powoli, delektować się nią. Książka jednak warta przeczytania, właśnie z racji tematu jaki podejmuje.

3 komentarze:

  1. Myślę, że mogłabym przeczytać tę książkę. Kilka dni temu recenzowałam również powieść o narkomanii - Zamach na heroinę.
    Zapraszam do siebie na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako nastolatka przeczytałam chyba wszystkie tego typu książki, które były dostępne w tamtym czasie. Dzisiaj chyba miałabym problem z przebrnięciem przez "Kokainę"...

    OdpowiedzUsuń
  3. "Pamiętnik narkomanki" mam kompletnie zczytany, na pewno "Kokainę" też przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)