Tytuł: W pierścieniu ognia
Autor: Suzanne Collins
Cykl: Igrzyska śmierci
Tom: drugi
Wydawnictwo: Media Rodzina
Czyta: Anna Dereszowska
Długość: 12 godz. 57 min.
Ocena: 5/6
Nie zrobią mi krzywdy, bo nie grozi mi
to, co wam. Nie został już nikt, kogo bym kochała.
W pierścieniu ognia to już druga
część trylogii o nazwie Igrzyska Śmierci, kolejny tom opowiadający
przygody Katniss. Po przeczytaniu pierwszego tomu o tym samym tytule
co cała seria postanowiłam się zabrać za kontynuację w formie
audiobooka w interpretacji Anny Dereszowskiej.
Wtedy wyznam mu, że od lat był dla mnie jednym z najważniejszych ludzi,a moje życie stało się lepsze dzięki temu,że go znałam. I kochałam, choćby na swój ograniczony sposób.
W Panem przychodzi czas na kolejne
Głodowe Igrzyska, a wypadają akurat 75. rocznicowe Igrzyska
Ćwierćwiecza. W ich trakcie Katniss i Peeta biorą udział w
obowiązkowym Tournée Zwycięzców obserwując co się dzieje w
poszczególnych dystryktach, a są świadkami naprawdę niepokojących
zdarzeń... Do dystryktów dochodzą coraz bardziej zatrważające
informacje dotyczące innych rejonów Panem. Co w nich się tak
naprawdę dzieje? Jakie przygody przydarzą się Katniss i Peecie?
Jakie plany mają organizatorzy wobec Zwycięzców? Co knuje
prezydent Snow?
Nie wolno mi okazywać słabości. Prostuję się z wysiłkiem, odgarniam z dudniących skroni mokre strąki i przygotowuję się do rozmowy. Obie stają w progu, z herbatą i grzanką, a na ich twarzach maluje się troska. Otwieram usta, żeby na wstępie zabłysnąć jakimś dowcipem i wybucham płaczem. Taka jestem silna.
Przyznam szczerze, że zupełnie nie
wiedziałam czego się można spodziewać się po kontynuacji Igrzysk Śmierci, jednak od samego początku, od momentu odpalenia W
pierścieniu ognia wciągnęłam się bardzo w tę historię. Pomysł
wydaje mi się lekkim odgrzaniem kotleta, jednak akcja toczy się
wartko, a fakt, że Katniss jest jednocześnie narratorką i
bohaterką jest naprawdę na plus – pozwala się lepiej wczuć w
klimat książki. No i bardzo spodobał mi się pomysł na tę arenę
– naprawdę wielkie brawa, ale nie chcę pisać za dużo, żeby nie
za spoilerować zbyt wiele. Słownictwo w tej pozycji jest niezbyt
skomplikowane, jednak adekwatne do typu literatury, która jest
skierowana raczej dla młodzieży. Generalnie dość dobra książka,
trzymająca poziom pierwszego tomu.
W pierścieniu ognia to książka, z
którą spędziłam naprawdę miło czas i już nie mogę się
doczekać jak zabiorę się za trzeci tom trylogii pt. Kosogłos.
Mogę polecić z ręką na sercu, każdemu, kto choć kapkę
interesuję się literaturą fantastyczną.
Lata minęły odkąd ją czytałam i w sumie jakiego wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiła. Z resztą jak cała trylogia. Podobała mi się, ale bez większych zachwytów. :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogłam się od tej książki oderwać. Jak i od pierwszej części :)
OdpowiedzUsuńTrochę mnie ta trylogia kusi i prędzej czy później pewnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona część trylogii, po prostu uwielbiam, zarówno książkowo jak i filmowo. No i też byłam zachwycona pomysłem na taką aranżację areny, muszę kiedyś wrócić po raz trzeci do książek COllins :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najlepsza część IŚ! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńWspaniała trylogia :)
OdpowiedzUsuńMnie to się nawet powtórka marzy, ale nie bardzo mam czas, nawet zaczęłam w tamtym roku i chyba muszę odgrzać audiobooka i zacząć słuchać i spacerować ;)
OdpowiedzUsuń