wtorek, 20 września 2022

"Dom sekretów" Natalia A. Bieniek

Tytuł: Dom sekretów
Autor: Natalia A. Bieniek
Cykl: Dorota Wiśniewska
Tom: pierwszy
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 448
Ocena: 4/6



Trzeba żyć własnym życiem choćby to oznaczało wyjście ze strefy pozornego komfortu.





Z twórczością Natalii Bieniek nigdy wcześniej nie miałam kontaktu, choć za Dom sekretów planowałam zabrać się już od dłuższego czasu – już długo czekała na mnie na czytniku i już nawet miałam do niej kiedyś jedno podejście, ale sama nie wiem czemu nie kontynuowałam zaczętej wtedy lektury. Aż w końcu przyszedł jej czas i zapraszam na recenzję Domu sekretów!

Stara kamienica w centrum Łodzi skrywa niejedną tajemnicę. Przekonują się o tym jej lokatorzy, kiedy podczas prowadzonego przez Filipa - właściciela odziedziczonego po ciotce mieszkania - remontu dochodzi do niesamowitego odkrycia. Dorota, młoda absolwentka wydziału historii łódzkiego uniwersytetu, próbuje wyjaśnić zagadkę porażającego znaleziska za ścianą. Powracają wspomnienia o ludziach, którzy tu niegdyś żyli, odżywają dramatyczne wydarzenia sprzed wielu lat. Przenosimy się do Łodzi lat trzydziestych ubiegłego wieku, poznajemy dawnych mieszkańców kamienicy, jej właścicieli Sarę i Samuela Goldmanów, dumną córkę fabrykanta Annę Wilhelminę, dawnego carskiego żołnierza Siergieja oraz wróżkę Jadwigę Królową, zwaną Królową Żabą, a także wiele innych osób. Wszyscy oni spotykali się na jednym podwórku, kochali się i nienawidzili, kłócili i godzili. Przyszedł czas trudnych wyborów. Ktoś musiał zapłacić najwyższą cenę, by ktoś inny mógł żyć. Czy warto teraz, po tylu latach, powracać do tamtych spraw? Czy należy zakończyć zmowę milczenia? Może dzięki temu bohaterom uda się zrozumieć, co jest naprawdę cenne i w końcu zdołają ułożyć sobie życie?                                                                                                                                                                                          opis wydawcy

Dom sekretów to książka, której byłam bardzo ciekawa – przede wszystkim ze względu na dawne, rodzinne tajemnice, wspomnienia sprzed lat, wszystko na dwóch płaszczyznach czasowych, a wszystko rozpoczynające się od zwłok w ścianie. Z czasem okazało się, że bardzo polubiłam bohaterów występujących w tej pozycji – w moim odczuciu byli bardzo dobrze wykreowani i barwni, a także pojawiali się w odpowiedniej ilości i czasie. Moim zdaniem autorka ma bardzo dobry i ciekawy styl pisania, który sprawił, że książkę czytało mi się naprawdę szybko i przyjemnie, a ja wsiąknęłam w historię i klimat historii. Jednak w moim odczuciu nieco zabrakło mi tutaj intrygi – zapowiadało się naprawdę bardzo ciekawie i mrocznie, w końcu zwłoki w ścianie to nie przelewki. Moim zdaniem mogłoby być więcej bardziej skomplikowanych zagadek, więcej zagmatwania, napięcia i przede wszystkim mrocznego klimatu. No i zakończenie, które w pewnym momencie było do przewidzenia – mogłoby być bardziej zaskakujące i zagmatwane. Generalnie całość jest napisana całkiem nieźle, ma spory potencjał – całkiem porządnie zrealizowany, choć mógłby być lepiej dopracowany, dopieszczony, z większą ilością napięcia.

Pewne rzeczy od dawna się działy, dzieją się i będą się dziać bez względu na rozwój technologii i czasy, w których żyjemy. 

Dom sekretów to książka, z którą spędziłam czas dość dobrze i chętnie dam szansę jej kontynuacji, a także innym książkom autorki. Zdecydowanie mogę polecić, zwłaszcza jeżeli lubicie różne ludzkie historie, które przeplatają się na przestrzeni lat. Nie jest idealna – widzę trochę mankamentów, które mogłyby być bardziej dopracowane, ale nie zmienia to faktu, że spędziłam z nią całkiem miło czas.

Książka bierze udział w wyzwaniu

 

8 komentarzy:

  1. O książce słyszałam nie raz, nie dwa, ale na razie nie planuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam tytuł na uwadze :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro spędziłaś z nią miło czas, to już mnie to zachęca do spróbowania z "czym to się je".

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tę książkę już dawno, ale wspominam ją dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  5. W przypadku takich tytułów staram się jednak wybierać większe pewniaki, więc na razie się wstrzymam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)