No i już skończył się kwiecień…
Czas zdecydowanie gna niemiłosiernie.
Ledwie było Boże Narodzenie i Sylwester, a już majówka.
Sam kwiecień był miesiącem niełatwym i dość zakręconym.
Pierwsze dwa tygodnie minęły pod znakiem bolącego barku i pleców – do tego stopnia, że żadne przeciwbólowe nie pomagały (a jako osoba z RZS-em mam ich dość spory wybór). I tyle z urlopu przed Wielkanocą… Do tego celebracja swoich 30 urodzin – również nie wiem, kiedy to zleciało, że to już 30. Były zajęcia, była praca, była impreza urodzinowa…
Niestety waga pokazała w sumie niewiele (1,5 kg) mniej, bo przez
bolące plecy nie byłam w stanie ćwiczyć – ani na siłowni, ani nordic walking.
Dopiero w drugiej połowie lutego wróciłam na siłownię…
No i w końcu prawdziwa wiosna ❤️
W tym miesiącu udało mi się przeczytać 4 książki
Z czego 2 audiobooki i 2 ebooki
Wśród tych 4 książek 1 wzięła udział wyzwaniu Abecadło zpieca spadło
Głodne. Reportaże o (nie)jedzeniu
Piwnica
Wysłuchaj mnie
Przejdź przez wodę, krocz przez ogień
Na blogu pojawiły się 4 posty, z czego 3 recenzje oraz podsumowanie poprzedniego miesiąca
20-25-30 lat Blog ma 12 lat, więc w ciągu tych wszystkich lat już tutaj pisałam Urodzinowy post na Instagramie |
Rożne fit jedzonka |
A, i do naszego zwierzyńca dołączył nowy kot - białasek imieniem Chaos
Od lewej: Tobi (lis srebrny - ten czarny), Lucy i Chaos. Ich Instagram |
A Wam jak minął kwiecień?
Cieszycie się na majówkę?
Lubicie wiosnę, jak ja?
Wiosna cieszy:) można poczytać w ogrodzie. Świetny zwierzyniec:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wiosnę.🙂 Życzę dużo zdrowia i ciekawych lektur w maju.
OdpowiedzUsuńPiękny kociak! Każdy kilogram mniej, to satysfakcja ;)
OdpowiedzUsuńMnie też kwiecień śmignął niesamowicie. Zdołałam przeczytać 8 książek, co uważam za dość dobry wynik.
Gratuluję utraty wagi i ciekawych lektur.
OdpowiedzUsuńAleż ślicznota z tego Chaosa <333
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego. U mnie ostatnio też trochę "fit jedzonka" ze względu na kłopoty zdrowotne. Wiosna jest piękna... Korzystaj. A zwierzyniec świetny, musi być z nimi wesoło. ;)
OdpowiedzUsuńKwiecień miałam nieciekawy, maj też źle się zaczął, ale nie przesądzajmy. Gratuluję Asiu spadku wagi, od małego sukcesu do coraz większego. Trzymam kciuki i też się zaczynam odchudzać. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, dużo zdrówka, spełnienia marzeń i radości życia. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńja na czytanie nie mam czasu niestety... fajnie że kg lecą:) ja muszę się za swoje wziąć bo po ciąży mi zostało 5 kg na plusie...
OdpowiedzUsuńCiekawe podsumowanie. Bardzo smacznie wygląda to fit jedzenie, a nowy kotek białasek jest słodki 😍
OdpowiedzUsuń