Tytuł: Dziennik bulimiczki
Autor: Elisabeth Zöller, Brigitte Kolloch
Wydawnictwo: Ossolineum
Ilość stron: 136
Ocena: 5,5/6
Autor: Elisabeth Zöller, Brigitte Kolloch
Wydawnictwo: Ossolineum
Ilość stron: 136
Ocena: 5,5/6
Być może, aby być sobie wiernym, aby się spełnić, trzeba być trochę stukniętym. Być może. Ale gdy za wszelką cenę chce się osiągnąć ten cel, jest się egoistą, rani się innych. W każdym razie tak się myśli. Dlatego, że inni muszą pogodzić się z tym, że ty nie jesteś taka, jaką oni chcieliby ciebie mieć. O to chodzi. Mam marzenie, mam wiele marzeń. I będę wystarczająco stuknięta, żeby je zrealizować...
Bulimia… Z tą nazwą spotkał się chyba każdy, ale czy ma
świadomość co to za choroba? Wikipedia
podaje: Bulimia (żarłoczność psychiczna)– zaburzenie odżywiania
charakteryzujące się napadami objadania się, po których występują zachowania
kompensacyjne. Do najczęstszych zachowań należą: wywoływanie wymiotów,
głodówki, użycie diuretyków, środków przeczyszczających, wykonywanie lewatyw, nadmierne
ćwiczenia fizyczne. Brzmi przerażająco i patetycznie, prawda? Jednak w
rzeczywistości objawy nie są tak widoczne…
Ale jak tak naprawdę to wygląda? Co siedzi w głowie osoby,
która na to choruje? Co sobie myśli? O tym wszystkim przeczytamy w książce
zatytułowanej Dziennik bulimiczki, którą napisały dwie autorki: Elisabeth Zöller
oraz Brigitte Kolloch. W książce poznajemy dziewczynę, która ma problemy ze
swoim ciałem i odżywianiem. Objawia się u niej to tym, że kupuje sobie całą
siatkę jedzenia, które zjada w całości i zaraz je zwraca. To raczej nie jest
normalne, prawda? Czy ktoś dostrzeże jej problem i jej pomoże? Czy sama
zrozumie, że to jest złe i to, że szkodzi swojemu zdrowiu? Czy z tego wyjdzie?
Jak potoczą się jej losy? Co z nią się stanie? Przeczytajcie i poznajcie jej
historię;)
Dziennik bulimiczki to książka skierowana stricte dla młodzieży,
ale moim zdaniem powinien ją przeczytać każdy, bo ogólnie wiadomo, że w
dzisiejszym społeczeństwie zaburzenia odżywiania są wszechobecne. Jedni nic nie jedzą, popadają w anoreksję czy
nawet niedowagę, inni mają chroniczną otyłość… A innych trafia bulimia. W tej
książce świetnie widzimy objawy fizyczne i psychiczne choroby, jej skutki, to
jak ona degraduje i niszczy człowieka i jego zdrowie. Choć napisana prostym
językiem (w końcu skierowana do młodzieży), to jednak zmusza do myślenia i jest
książką zdecydowanie wartą przeczytania. Uważam, że warto sięgnąć po Dziennik
bulimiczki (bez względu na wiek) oraz podrzucić tę książkę swoim nastoletnim
znajomym, dzieciom czy rodzeństwu, tak po prostu, żeby przestrzec jak wygląda
takie życie, i że nie warto się plątać w coś takiego. Muszę przyznać, że choć czytałam ją już jakiś czas temu, to zapadła mi głęboko w pamięć.
Z pewnością to pouczająca książka i myślę, że z czasem ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam już jakiś czas temu i muszę przyznać ze jest świetna i bardzo poruszająca.
OdpowiedzUsuńSkoro taka krótka, to czemu nie? :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym ją przeczytała, jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją już bardzo dawno temu i niewiele z niej pamiętam. Dobrze, że powstają takie książki, myślę, że samym bulimiczkom jeszcze nieświadomym problemu, są dużą pomocą.
OdpowiedzUsuńDosyć ciekawa tematyka, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy ten problem sięga co raz to większą część młodego społeczeństwa.
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam książki tego typu, teraz mnie już nie ciągnie do tematu anoreksji czy bulimii
OdpowiedzUsuńTydzień temu skonczyłem ją czytać.. bardzo bardzo fajna.. polecam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki tej tematyki więc sto procent ze ja przeczytam. Recenzja przyciągająca a książka z pewnością dla każdej młodej dziewczyny.
OdpowiedzUsuńCzytałam chyba w gimnazjum :)
OdpowiedzUsuń